W objętym pożarem mieszkaniu strażacy odnaleźli ofiarę śmiertelną, a ponadto kobietę, która doznała rozległych poparzeń.
Dzisiaj około 7.30 wybuchł pożar w bloku przy ulicy Dywizji Kościuszkowskiej w Bielsku-Białej. Strażacy z objętego ogniem mieszkania na trzecim piętrze ewakuowali poparzoną kobietę. Jednej osoby nie udało się uratować.
Ewakuowano w sumie 16 mieszkańców budynku.
– Akcja ratowniczo-gaśnicza ciągle trwa. Na miejscu pracuje osiem zastępów straży pożarnej, pogotowie ratunkowe oraz policja – informuje Patrycja Pokrzywa, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej.
Aktualizacja
W pożarze zginął 53-letni lokator. Jego matka, która doznała poparzeń, znajdywała się w innym pokoju.
Aktualizacja II
Służby powiadomiono o pożarze o 7.38.
Od osoby postronnej strażacy usłyszeli, że w środku znajdują się dwie osoby, ale podjęta próba dostania się do nich spełzła na niczym.
Strażacy wyważyli drzwi mieszkania, a także podstawili drabinę mechaniczną. 50-metrowy lokal był zupełnie zadymiony i częściowo objęty pożarem. Najpierw natrafili na 76-letnią kobietę, która doznała licznych poparzeń i ewakuowali ją. Udzielono jej pierwszej pomocy i przewieziono do szpitala.
W trzecim przeszukiwanym pokoju, za kuchnią, strażacy natknęli się na zwęglone zwłoki 53-latka, syna rannej kobiety. Leżał na łóżku. Źródło pożaru było właśnie w tym pomieszczeniu.
Strażacy ugasili ogień i przewietrzyli budynek.
W sumie podczas akcji ewakuowano z bloku 17 mieszkańców. Strażacy wyważyli też drzwi innego mieszkania w obawie, że mogą być tam osoby poszkodowane, ale to się nie potwierdziło.