Bielsko-Biała Sport

Lekko nie było, ale jest kolejna wygrana Rekordu

FOT. REKORD BIELSKO-BIAŁA

Zajmujący miejsce w środku tabeli zespół Red Dragons Pniewy sprawił sporo kłopotu faworyzowanym Rekordzistom.

Kiedy w 6. minucie rozgrywanego w hali w Cygańskim Lesie meczu gospodarze objęli prowadzenie (Sebastian Leszczak przymierzył z dystansu) wydawało się, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie.  Nie było. Goście nie tylko dobrze się bronili, ale także groźnie atakowali. Na szczęście dla bielskich kibiców ich ulubieńcy byli skuteczniejsi: jeszcze przed przerwą Matheus podwyższył prowadzenie gospodarzy.

Na początku drugiej połowy, po błędzie Bartłomieja Nawrata, Ukrainiec Mykyta Storozhuk skierował piłkę do bramki Rekordu. Zrobiło się nerwowo, ale gospodarze odpowiedzieli golem, po pięknej akcji w tercecie Artur Popławski, Paweł Budniak, Michał Marek. Więcej goli nie było, ale emocji i nerwów – nie brakowało.

Rekord Bielsko-Biała – Red Dragons Pniewy 3:1 (2:0)

1:0 Leszczak (6. min.), 2:0 Matheus (19. min.), 2:1 Storozhuk (23. min.), 3:1 Marek (28. min.)

Rekord: Nawrat – Rakić, Matheus, Zastawnik, Marek, Popławski, Kubik, Budniak, Leszczak, Surmiak, Biel, Krzempek, Kosowski, Iwanek.

google_news