Z Pawłem Budniakiem, który podpisał kontrakt z futsalową drużyną Rekordu na kolejne dwa lata z opcją przedłużenia jeszcze o sezon, rozmawia Artur Jarczok.
– Po pierwsze gratulacje. Niedawno zostałeś wybrany na kapitana drużyny. Jak się z tym czujesz?
– Dziękuję, bardzo dobrze. Tyle lat spędziłem w Rekordzie, że traktuję to jako docenienie ze strony klubu, zespołu i trenera. Być kapitanem takiej drużyny to zaszczyt. Oczywiście zawsze się to wiąże z dodatkowymi obowiązkami, nie tyle tymi na boisku, co poza nim, ale bardzo się cieszę i mam nadzieję, że się z tej roli bardzo dobrze wywiążę.
– Jakie w takim razie obowiązki spadły na twoje barki?
– Już wcześniej byłem związany z rzeczami organizacyjnymi, ale teraz będę za wszystko odpowiadał swoją głową (śmiech). Dużo można byłoby opowiadać, bo przy grach zespołowych jest tych obowiązków dość sporo. Czasami trzeba też porozmawiać z zawodnikiem, który potrzebuje pomocy, pośredniczyć w rozmowach między zespołem i klubem. Kapitan to taki lekarz pierwszego kontaktu, który musi pomóc całemu zespołowi.
– Trzymanie czy budowa dobrej atmosfery chyba też jest niejako obowiązkiem?
– Na pewno, ale zawsze mamy do tego mocną kapelę, więc staramy się w tej kwestii uzupełniać. Tu się za wiele nie zmienia.
– A ta atmosfera trochę się nie popsuła po przednim sezonie i jego zakończeniu?
– Było rozgoryczenie, że nie zdobyliśmy tego najważniejszego trofeum – mistrzowskiego tytułu, ale zdobyliśmy Puchar Polski. W sporcie nie ma niczego na stałe, trzeba walczyć, bo konkurencja jest coraz silniejsza. My też oczywiście pracujemy nad tym, żeby być coraz lepszymi. W tym roku będziemy walczyć z Piastem i Constractem i musimy pokazać swoją siłę. Niektórzy mogą powiedzieć, że to tylko Puchar Polski, ale trzeba też popatrzyć jednak na wszystkie poprzednie lata. Gdyby ktoś powiedział, że w ciągu sześciu lat zdobędziemy jedenaście trofeów, to brałbym to w ciemno.
– Jakie w takim razie w tym roku postawiono cele przed drużyną?
– Głównym celem najbliższego sezonu jest zdobycie mistrzostwa. W tym roku ze względu na play-offy, sezon będzie dłuższy i cięższy. Z racji, że nie występujemy w Lidze Mistrzów jeszcze bardziej możemy się skupić na naszych założeniach. Natomiast najbliższym naszym celem jest Superpuchar, który odbędzie się 31 sierpnia w Siemianowicach Śląskich. Wzmocniliśmy się jednym zawodnikiem, Janim Korpelą, Finem, który już u nas występował. Odszedł natomiast tylko Łukasz Biel. Do tego zespół uzupełniła klubowa młodzież.
– Zdobycie mistrzostwa jest jednak chyba coraz trudniejsze, bo liga z sezonu na sezon jest mocniejsza.
– Co roku coraz lepsi zawodnicy pojawiają się na parkiecie Futsal Ekstraklasy. Transfery są bardzo ciekawe i tak jest też w tym roku w Piaście, Constrakcie czy Dremanie. Natomiast nie tylko oni się wzmacniają. Dużo drużyn chce grać o coś więcej niż tylko bezpieczne utrzymanie.
– Jak oceniasz zmianę formuły rywalizacji w lidze? Tym razem czeka was sezon zasadniczy i play-offy.
– Sezon zasadniczy będzie takim okresem, że jeżeli przydarzy się jakieś potknięcie, to nie będzie miało ono jakiegoś większego znaczenia. W poprzednim roku przy innej organizacji ligi przegraliśmy na wyjeździe z Legią oraz Dremanem. Po tych spotkaniach musieliśmy gonić Piasta praktycznie od samego początku i go nie dogoniliśmy. Teraz jeżeli się przegra jeden czy dwa mecze, to i tak najważniejszą częścią sezonu będzie runda play-off i to ona zaważy na wszystkim.