Wydarzenia Oświęcim

Miał dożywotni zakaz prowadzenia. Zygzakiem jechał przez kęcki rynek

Zdjęcie poglądowe. Fot. KPP w Oświęcimiu

Najwyraźniej nic – prócz kary więzienia – nie powstrzyma tego zaprawionego w bojach ochlaptusa przed sianiem śmiertelnego zagrożenia na drogach. Mimo że ma dożywotni zakaz prowadzenia, znowu wsiadł za kółko i urządził sobie przejażdżkę po centrum miasta.

Rzecz się działa 6 października tuż po północy w Kętach. Policjanci nie mogli nie zauważyć, że kierowca volkswagena, jeżdżący uliczkami w rejonie rynku, uprawia swoisty slalom gigant. Zatrzymali go więc do kontroli i polecili dmuchnąć w alkomat. Urządzenie pokazało aż dwa promile.

– Ponadto okazało się, że 34-latek z Osieka – wsiadając za kierownicę – dopuścił się drugiego przestępstwa, ponieważ złamał dwa sądownie orzeczone wobec niego zakazy kierowania, w tym jeden dożywotni – uzupełnia Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej policji.

Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności, co najmniej trzyletni zakaz kierowania oraz grzywna nawet do 60 tysięcy złotych. Z kolei za złamanie zakazu kierowania grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

google_news
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Marek
Marek
2 lat temu

89 % ludzi co ma zatrzymane i dalej prowadzi powinno być mocowany w takim aucie zablombować nadajnik radiowóz dostaje sygnał że jest niedaleko i sprawdza kto jedzie ,niestety rodzina musi cierpieć za pijaka a jak zerwie blombe to 10 tyś kary.