– Mieszkańcy Bielska-Białej mają prawo znać fakty – stwierdza inwestor, który planuje budowę osiedla na Sarnim Stoku. W eter trafiły bowiem informacje, które są niezgodne z prawdą. Inwestor wskazuje, że przestrzega wszystkich procedur oraz ściśle trzyma się zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, na kształt którego wpływ mieli mieszkańcy i radni. Obecna na Sarnim Stoku zieleń to kluczowy atut planowanej inwestycji mieszkaniowej, która spełni marzenia wielu rodzin o własnych czterech kątach.
Dla mieszkańców
Inwestycję mieszkaniową na prywatnym terenie na bielskim Sarnim Stoku realizuje spółka Art-City Eko-Park. Jej przedstawiciele wskazują, że – choć ich poczynania są całkowicie legalne i mają oparcie w dokumentach – czują się w obowiązku, by przybliżyć wszystkie jej założenia.
– Mieszkańcy powinni mieć pełną wiedzę na ten temat, by móc wyrobić sobie zdanie. Niestety, wiele nośnych informacji pochodzi od osób, które pod pozorem dbania o środowisko po prostu wprowadzają opinię publiczną w błąd. Nam zależy na przygotowaniu inwestycji, która spełni oczekiwania bielszczan – zapewnia Tadeusz Konieczny, prezes zarządu spółki Eko-Park, która ma ogromne doświadczenie w realizacji takich przedsięwzięć w największych polskich miastach, szczególnie w Warszawie i Krakowie.
Według planu
Tak znaczące inwestycje muszą być dobrze przemyślane, a inwestor musi mieć pewność, w jakich ramach może się poruszać. A te bardzo precyzyjnie określa miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, zatwierdzony uchwałą Rady Miejskiej w Bielsku-Białej nr XXXII/800/2013 z 25 czerwca 2013 r. To na jego zapisach inwestor musi się opierać i respektować wszystkie jego punkty. Co istotne, to w momencie przygotowania się do uchwalenia planu mieszkańcy, radni, organizacje społeczne, w tym „ekolodzy”, brali czynny udział, zgłaszali wszelkie swoje wnioski, uwagi, pomysły i zastrzeżenia. – Dzisiaj „ekolodzy”, protestując, nie wspominają o tym, że działamy w oparciu o miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który przeznacza ten teren pod zabudowę, a na kształt którego sami mieli wpływ – tłumaczy Tadeusz Konieczny.
Zielony Sarni Stok
Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego w całości zachowuje naturalne walory Sarniego Stoku, a z drugiej strony – w ograniczonym zakresie – pozwala na rozwój mieszkalnictwa w tym miejscu. Jak objaśniają przedstawiciele zespołu architektów inwestora, dyskusja dotyczy terenu o powierzchni 29 hektarów. Tereny zielone będą liczyć aż 17 hektarów (w tym zespół przyrodniczo- krajobrazowy), a te przeznaczone pod zabudowę – 12 hektarów. Inwestor na terenie inwestycji przeznaczy dodatkowo 6 hektarów na tereny zielone.
– Przygotowując tę inwestycję, nie wykorzystaliśmy do końca intensywności zabudowy ustalonej przez miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla naszego terenu. Pozwolenie na budowę zakłada więcej zieleni, niż wynikało to z planu. Staraliśmy się stworzyć projekt – wykorzystując nasze wieloletnie doświadczenie – tak aby powstała wyjątkowa przestrzeń dla przyszłych mieszkańców. To przykład tego, jak powinna wyglądać inwestycja przyjazna i jej mieszkańcom, i całemu miastu – ocenia prezes Eko-Parku.
Piękniej i bezpieczniej
Jak zauważyli architekci, dzisiaj Sarni Stok to teren z wieloma problemami. Wyliczają, że choć dawny tor motocrossowy przeszedł do historii, ten zielony zakątek jest rozjeżdżany przez quady i inne terenowe pojazdy, w dużej mierze zdegradowany i otoczony zakładami produkcyjnymi. Nawet gdy właściciel prywatnego terenu postanowił postawić ogrodzenie, zostało ono zniszczone i rozkradzione. – Dziś mieszkańcy mają prawo nie czuć się tam bezpiecznie. A nasze plany to zmienią – stwierdzają architekci.
Docelowo, ważny dla mieszkańców zespół przyrodniczo-krajobrazowy nie tylko zachowa swój charakter, ale doczeka się prac, które go zabezpieczą przed niszczeniem. Skończą się bowiem problemy z rozjeżdżaniem tego zakątka i tworzeniem kolejnych dzikich ścieżek czy elementów budowanych przez crossowców. Zamiast tego będzie porządek i powstaną wygodne ścieżki, umożliwiające bezpieczne dla mieszkańców i przyrody korzystanie z walorów Sarniego Stoku.
– Obecnie w Krakowie budujemy osiedle na 12 hektarach. Tam od zera tworzymy nowy park. W Bielsku-Białej wybudujemy osiedle już dziś otoczone przez tereny zielone. Przewidujemy szereg nowych parkowych inwestycji, nasadzeń i oddanie do użytku nowych terenów rekreacyjnych. W skali kraju będzie to jedno z najpiękniejszych i najbardziej zielonych osiedli – zwraca uwagę prezes spółki. Jak dodaje, do dyspozycji mieszkańców zostanie także oddana dodatkowa infrastruktura, w tym obiekty sportowe, rekreacyjne, oświatowe i usługowe.
Zgodnie z prawem
Inwestor, przygotowując teren do prac budowlanych, spotkał się z zarzutami o nielegalne działanie, tymczasem – w oparciu o dokumenty i stan faktyczny – stwierdza, że nic takiego nie miało miejsca, a do mediów i mediów społecznościowych dotarł zniekształcony przekaz.
Inwestor dziś precyzyjnie realizuje zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i pozwolenia na budowę. – Po otrzymaniu pozwolenia na budowę, inwestor wystąpił z wnioskiem o wydanie pozwolenia na usunięcie krzewów. W trakcie przeprowadzonych oględzin nieruchomości nie stwierdzono obecności krzewów objętych ochroną i na tej podstawie prezydent miasta wydał zgodę na wycinkę krzewów. Prezydent wyraził zgodę na usunięcie krzewów, jednocześnie ustalając wysokość opłaty administracyjnej i nakazując nasadzenie dwóch tysięcy drzew w zamian za usunięte krzewy. W oparciu o wydaną decyzję, przystąpiono do wycinki. Faktycznie przystąpiono do niej po zabezpieczeniu terenu i zaznaczeniu taśmami krzewów, których przypadkowego wycięcia inwestor chciał uniknąć – przybliża adwokat Agata Bielawska, prowadząca kancelarię Biellex. – Z uwagi na te fakty, olbrzymim zaskoczeniem były dla inwestora zarzuty, jakoby prowadzone prace były nielegalne, bo sprzeczne z decyzją SKO. Do dnia rozpoczęcia prac inwestor nie otrzymał takiej decyzji, jak również żadnej innej, z której wynikałby zakaz prowadzenia prac czy wstrzymania wycinki. Podstawą prowadzonych działań była i jest prawomocna decyzja w sprawie pozwolenia na budowę oraz zgoda na wycinkę krzewów. Na dzień dzisiejszy w obrocie prawnym nie funkcjonuje decyzja wstrzymująca te prace – uzupełnia mecenas.
Inwestor stoi więc na stanowisku – wskazuje prawnik – że podejmowane przez niego działania są legalne, gdyż były oparte na prawomocnych decyzjach oraz przepisach prawa. – To zachowanie osób związanych z stowarzyszeniami Pracownia na rzecz Wszystkich Istot oraz Olszówka należałoby ocenić pod względem legalności, skoro z relacji pracowników ochrony oraz przedłożonych opinii wynika, że doszło – wbrew woli właściciela gruntu – do wejścia na teren planowanych prac, a także dochodzi do szeregu pomówień – puentuje adwokat inwestora.
Zdrowa dyskusja
Inwestor apeluje o rozpoczęcie merytorycznej dyskusji i jest gotowy wyjaśnić sporne kwestie. – Chcemy jak najszybciej wyjaśnić te oskarżenia, które padły pod naszym adresem, bo atmosfera pełna wrogości nikomu się nie służy. Dziś obserwujemy rozbudzanie negatywnych emocji. Nowe mieszkania w Bielsku-Białej są bardzo potrzebne, a my – z zachowaniem szacunku do przyrody i obowiązujących przepisów – chcemy je zapewnić wielu rodzinom. Tymczasem spotykamy się z nieuczciwymi zarzutami i swoistą nagonką. Budujemy dla mieszkańców i jesteśmy przekonani, że mieszkańcy to docenią i – znając fakty – nie pozwolą sobą manipulować – podsumowuje prezes spółki Eko-Park.