Aspirująca do awansu Zapora Porąbka zwyciężając w derbowym pojedynku z Groniem Bujaków umocniła się na pozycji lidera bielskiej klasy B. Do wiosny przystąpi ze sporą, bo aż 7 punktową przewagą nad resztą stawki i jest bliska osiągnięcia wymarzonego celu.
Pomimo kiepskiej pogody do Bujakowa zawitała spora grupa kibiców, która na brak emocji nie mogła narzekać. Goście objęli prowadzenie w 16. minucie za sprawą Lubańskiego, który minął bramkarza gospodarzy i wpakował piłkę do pustej bramki. Kiedy zaś w 28. minucie cegłę obejrzał Wasztyl, a chwilę przed przerwą Kocembę po raz drugi pokonał Lubański wydawało się, że jest pozamiatane.
W drugą część obie ekipy weszły spokojnie próbując narzucić swój styl, jednak boisko nie bardzo temu sprzyjało. Grząska i śliska murawa nie ułatwiała zadania i powodowała, że zawodnicy popełniali sporo błędów. Jeden z takich kiksów obrońców Zapory musiał naprawiać Madejczyk, zrobił to jednak tak niefortunnie, że w polu karnym sfaulował zawodnika Gronia. Karnego na bramkę zamienił Wnęczak i Groń wrócił do gry. Na zegarze była niespełna godzina gry, a gospodarze pomimo gry w osłabieniu nabrali sporego animuszu. Ich ataki nie przyniosły jednak korzyści, a na dodatek w końcówce meczu w starciu bark w bark w polu karnym upadł napastnik gości. Sędzia bez wahania wskazał wapno. Z 11 metrów nie pomylił się Lubański i kompletując hat-tricka ustalił wynik spotkania na 1:3.
LKS Groń Bujaków 1:3 LKS Zapora Porąbka