Odwołanie zostało oddalone, przetarg na rozbiórkę starego i budowę nowego mostu w Porąbce został w końcu rozstrzygnięty. Inwestycję zrealizuje warszawska firma, a wartość robót wyniesie ponad 43,3 miliona złotych. Trzy lata temu wstępnie oszacowano koszt na ok. 18 mln zł. Później przyszły takie zdarzenia, jak załamanie na rynku stali i szalejąca inflacja.
– To już drugi przetarg na zadanie „Rozbiórka tymczasowej przeprawy mostowej i budowa nowego mostu na rzece Soła wraz z przebudową połączenia drogowego z DW 948 i drogami powiatowymi 4480S i 1456S w m. Porąbka”. Pierwszy unieważniono, ponieważ złożone oferty znacznie przewyższały kosztorys inwestycji. Najniższa – o prawie 20 mln zł. Starosta bielski Andrzej Płonka zdecydował wtedy o poszukiwaniu kolejnego źródła dofinansowania. Kiedy to się udało, ogłoszono kolejny przetarg – przybliża Magdalena Fritz, rzecznik Starostwa Powiatowego w Bielsku-Białej.
Na drugi przetarg wpłynęło dziesięć ofert, a rozpiętość cenowa wahała się od nieco ponad 42,5 mln zł do 78 mln zł. Powiatowy Zarząd Dróg w Bielsku-Białej wybrał najkorzystniejszą propozycję, ale odwołał się od niej inny zainteresowany budową podmiot. Sprawa trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej, która właśnie oddaliła odwołanie. Wyrok otwiera drogę do podpisania umowy z wykonawcą.
– Cieszę się, bo to oznacza, że możemy w końcu rozpocząć tę długo oczekiwaną ogromnie potrzebną dla naszego regionu inwestycję – mówi starosta Andrzej Płonka. Samorządowiec dodaje, że nie chodzi o most tylko dla mieszkańców gminy Porąbka. – Przeprawa tak naprawdę łączy dwa województwa – śląskie i małopolskie. Niektórzy śmiali się, co ten Płonka opowiada, ale widać to było dobrze, gdy most w Kobiernicach podmyło i cały ruch przerzucił się na tę tymczasową przeprawę w Porąbce oraz na pękającą zaporę. To most, który w razie kryzysu ratuje nam sytuację – przekonuje szef powiatu.
– Inwestycja obejmuje m.in. budowę nowego mostu na Sole. Zaprojektowana przeprawa, to obiekt łukowy o długości prawie 130 m – podwieszony stalowo-żelbetowy pomost z ruchem puszczonym dołem. Nowa budowa ma zastąpić most tymczasowy, na którym obowiązuje ruch wahadłowy oraz ograniczenie tonażowe. Wykonawca ma także przebudować drogi dojazdowe – wylicza Magdalena Fritz.
Przypomnijmy, że powiat bielski pozyskał środki zewnętrzne na sfinansowanie dokumentacji technicznej przedsięwzięcia z rządowego programu „Mosty dla regionów”. Na realizację udało się zdobyć ponad 23 mln zł z Rządowego Funduszu Dróg. Po unieważnionym przetargu, powiatowy samorząd zdobył kolejne 15 mln zł z tzw. Polskiego Ładu.
Rynek budowlany się załamał, a oni akceptują ofertę robioną na górce. Teraz ceny stali i cementu spadły o 20%, a w przyszłym roku będzie 50% na materiale i drugie tyle na robociźnie. Ciekawe kto przytuli różnicę: tylko wykonawca czy podzieli się z łapówkarzem Pudą.
Nie oceniaj ludzi po sobie…
Plotka gminna niesie, że na czas budowy mostu ma nie być nawet pieszej przeprawy…
“budujemy mosty dla pana starosty”