Efekt przedświątecznej gorączki? Nastolatek wyszedł z domu do sklepu, zabierając ze sobą psa. Wrócił już bez czworonoga, który męczył się przywiązany do słupka pod marketem.
Policjanci poinformowali dziś o zdarzeniu, które miało miejsce 19 grudnia w Oświęcimiu. O 19.00 pod „112” zadzwoniła mieszkanka, informując, że do słupka pod sklepem przywiązany jest pies. Obawiała się, że czworonóg przebywa tam już od wielu godzin, bowiem wygląda na bardzo zziębniętego.
– Najbliżej miejsca, w którym znajdował się pies byli dzielnicowi. Mundurowi natychmiast zaopiekowali się czworonogiem i rozpoczęli poszukiwania właścicieli. Ustalili, że mieszkają oni w jednym z pobliskich bloków. Okazało się, że z psem na spacer wyszedł 14-letni syn właścicielki. Nastolatek, chcąc zrobić zakupy, psa pozostawił przed marketem. Niestety, gdy wyszedł ze sklepu od razu skierował się w stronę domu, zapominając o czekającym na niego czworonogu. Nastolatek oraz jego matka zostali pouczeni o obowiązku zapewnienia prawidłowej opieki zwierzęciu, a także konsekwencjach grożących za zaniedbanie zwierzęcia – relacjonuje Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej policji.
– Na podziękowania za prawidłową reakcję oraz wrażliwość na los zwierzęcia zasługuje mieszkanka Oświęcimia. Obawiając się, że ktoś mógł psa porzucić, nie pozostawiła go bez pomocy – dodaje.
