Wydarzenia Bielsko-Biała

Pies, który podbił serca uczniów

Do Szkoły Podstawowej nr 2 w Kętach chodzi pies. Labrador Wally stał się ulubieńcem uczniów i ma na nich bardzo dobry wpływ.

Wszystko zaczęło się od prezentu komunijnego. Początkowo Wally miał być przyjacielem rodziny pani Moniki. – Dzieci od zawsze prosiły nas o psa. Okazja nadarzyła się, kiedy mój syn Mikołaj miał komunię. Był tylko jeden warunek – musiał to być labrador – mówi Monika Kojder, nauczycielka biologii i przyrody, wyjaśniając, że zawsze marzyła o dużym psie właśnie tej rasy.

Zakup psa zbiegł się w czasie z wakacjami, więc miała dużo czasu, żeby się nim zająć. Rozpoczęła ćwiczenia ze szczeniakiem, zwracając szczególną uwagę na te socjalizacyjne. – Nie unikaliśmy zatłoczonych miejsc. Wręcz przeciwnie. Jedno z pierwszych ćwiczeń polegało na tym, że staliśmy przed kościołem po zakończonej mszy. Wally jeździł też z nami na wakacje – mówi nauczycielka.

Kiedy trzeba było wrócić do szkoły, pani Monika stwierdziła, że dobrym pomysłem byłby udział psa w zajęciach. Dostała zielone światło od dyrekcji. – Jesteśmy szkołą, która bardzo cieszy się z obecności zwierząt. Sama miałam psa, który w ciągu swojego dwunastoletniego życia często bywał w szkole, choć nigdy nie uczestniczył w zajęciach. Kiedy pani Monika opowiedziała mi o swoim pomyśle, bardzo się ucieszyłam. Jednak musieliśmy uzyskać niezbędne zgody, przede wszystkim od rodziców uczniów – mówi Maria Koperska, dyrektor szkoły.

Rodzice podeszli do pomysłu entuzjastycznie. – W okolicy jest wiele bloków, uczniowie często nie mogą mieć własnych zwierząt. Obecność psa na zajęciach daje im szansę na to, aby uwrażliwić je na potrzeby zwierząt i co najważniejsze – wychować w poczuciu odpowiedzialności za zwierzęta – przekonuje dyrektor Koperska.
W czwartki, kiedy pani Monika ma najmniej godzin, Wally jest stałym członkiem zajęć w trzech klasach. Ponadto bierze udział w zajęciach na świetlicy, gdzie pani Monika opowiada o tym, jak należy postępować z psem i jakie są jego potrzeby.

– Szybko okazało się, że udział psa w zajęciach był strzałem w dziesiątkę! – przyznaje z dumą Monika Kojder. – Dzieci są bardziej zmotywowane do pracy, potrafią się lepiej skupić, aby ostatnie 10 lub 15 minut móc poświęcić psu – tłumaczy.

Uczniowie szybko pokochali Biszkopta – bo tak nazywają labradora. Pod koniec lekcji nauczycielka rozdaje im smakołyki, które mogą mu wręczyć.

– Niektórzy po prostu rzucali mu smaczki, inni mówili jaką sztuczkę ma wykonać. Dziś uczniowie wymyślają nawet swoje własne komendy – mówi Monika Kojder. Dodaje, że obecnie uczniowie tak bardzo przyzwyczaili się do obecności Biszkopta, że nie wyobrażają sobie bez niego lekcji.

– Przed feriami zrobiłam eksperyment i nie zabrałam ze sobą Wally’ego. Uczniowie byli bardzo zaskoczeni i pytali gdzie jest. Poprosiłam dzieci, aby na kartkach napisali, dlaczego chcieliby, aby pies był z nimi w klasie – relacjonuje nauczycielka.

Odpowiedzi okazały się bardzo poruszające. Obok wyznań „to jedyne lekcje, na których jestem grzeczny”, pojawiły się także historie o tym, że ktoś zawsze chciał mieć psa, jednak rodzice na to nie pozwalają. W klasie są także dzieci z Ukrainy, które opisały, jak uciekając przed wojną, musiały zostawić swoje zwierzęta. – Te historie utwierdziły mnie w przekonaniu, że przyprowadzanie psa na zajęcia było dobrym pomysłem – wspomina pani Monika.

Wally jest też stałym bywalcem w prywatnej szkole, gdzie jego obecność stała się powodem do dyskusji na temat tego, jak psy mogą być wykorzystywane w pracy.

– Zajęcia te można nazwać czymś na kształt doradztwa zawodowego. Zwracamy uwagę na to, jaką rolę w naszym życiu pełnią zwierzęta. Niektórzy swoją przyszłość wiążą z psami, może kiedyś będą się nimi opiekować lub je leczyć – mówi pani Monika.

Projekt „Pies w Szkole” został nagrodzony w pierwszym etapie konkursu dla szkół podstawowych i średnich „Projektanci edukacji. Od pomysłu do projektu”, organizowanego przez wydawnictwo Nowa Era. Szkoła otrzyma grant finansowy, wspierający realizację pomysłu.

Pani Monika najbardziej chciałaby, aby zmieniło się myślenie o zwierzętach w szkole. – W Europie obecność psa na zajęciach jest czymś normalnym. Chciałabym, aby także w Polsce stało się to normą – podsumowuje.

 

google_news
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
ANNA
ANNA
1 rok temu

Ładny piesek w typie labradora

rasa ustalona
rasa ustalona
1 rok temu
Reply to  ANNA

No tak, nie tylko lubi chodzić do szkoły ale w ferie zimowe spędzać czas na plaży.

pies mu...lizał
pies mu...lizał
1 rok temu

Ee, taki pies rozprasza dzieci. A i może przemycić niepożądane treści.