Dało się słyszeć nie tylko porównania z największymi polskimi miastami, ale nawet europejskimi stolicami. – Po co mamy jechać do Wiednia, skoro tak piękny jarmark bożonarodzeniowy mamy u siebie! – mówili uczestnicy, a pod wrażeniem świątecznej szaty miasta była sama Kayah. Weekendowe „Święta na Starówce – Świąteczny Jarmark w Białej” przyciągnęły i rzeszę mieszkańców, i mnóstwo gości.
W niedzielę zakończył się trzydniowy cykl imprez. Bawiono się na rynku, a także na placu Wojska Polskiego, gdzie odbywały się koncerty i na placu Ratuszowym, gdzie w szwach pękał świąteczny jarmark, a sam budynek ratusza zamienił się w wielkie centrum warsztatów rękodzielniczych.
Ostatniego dnia imprezy na placu Wojska Polskiego obejrzeliśmy spektakl muzyczny „Zimowy las”, a potem sceną zawładnęły zespoły Miejskiego Domu Kultury i Bielski Chór Gospel. Prawdziwy tłum podążał za artystami, którzy przygotowali paradę teatralno-kuglarską. Ponownie dużym zainteresowaniem cieszyły się warsztaty w ratuszu i Punkcie 11. Oczy uczestników „Świąt na Starówce” zwracały się też ku widowiskowym mappingom, które ozdobiły ściany kamienic i budynku Urzędu Miejskiego, pod którym – w całkiem atrakcyjnych cenach – można było nabyć m.in. domowe przysmaki i świąteczne ozdoby.
Relacja z sobotniej imprezy – TUTAJ, a z piątkowej – TUTAJ.
Wy się bawcie a Ukraińcy zawladaja Bielskiem. Lokale które musieli opuścić przedsiębiorcy polscy bo ich podatki zjadają otwierają Ukraińcy. Wszędzie nie poda. Ulic bo się b…..
“Sama” Kayah zażartowała, że Bielsko wygląda jak Wiedeń, a oni uwierzyli.