Dzięki odpowiedzialnej postawie jednego z mieszkańców udało się uratować przed niechybną śmiercią pijanego mężczyznę przebywającego na mrozie.
Wczoraj około 22.00 dyżurny straży miejskiej w Bielsku-Białej dostał informację – od czujnego przechodnia – iż w zaroślach przy ulicy Głębokiej, leży jakiś mężczyzna. Na miejsce wysłano natychmiast patrol. Strażnicy ustalili, że osoba leżąca na śniegu jest pijana. Z uwagi, że okoliczności, w jakich się znalazła, zagrażały jej życiu i zdrowiu funkcjonariusze odwieźli ją do izby wytrzeźwień, gdzie mogła się ogrzać i zregenerować. Nie doszło więc od tragedii, choć było od niej o krok.
W nocy temperatura spadła kilka kresek poniżej zera. Dlatego też, policja, straż miejska i służby miejskie apelują do wszystkich, aby zwracali szczególną uwagę na osoby narażone na wychłodzenie. Chodzi zwłaszcza o bezdomnych, osoby starsze, żyjące samotnie oraz nietrzeźwych. Widząc, iż mogą wymagać pomocy należy powiadamiać odpowiednie służby. Jeden telefon do straży miejskiej czy na policję może ocalić czyjeś życie.
Ja bym się na mrozowej położył.
Jak PiS rządził to były komunikaty, że co noc zamarzło kilku ludzi a teraz cud, popatrzycie ratują i zero zamarzniętych. Tylko czy to jest prawda.
Aleś odleciał. Wyznawca pełna gebą widzę. Zacząć pisać po niemiecku żebyś kociokwiku dostał?