Satelity Starlink także i dziś dwukrotnie przelecą nad Polską.
Po wielu tygodniach przerwy nad Polską znów widoczny był kosmiczny pociąg. Wczoraj wystartowała misja Starlink G7-12, która wyniosła na orbitę 22 satelity. I to właśnie one latały wczoraj i będą też dziś nad naszym krajem.
– Niby nic nadzwyczajnego, bo codziennie coś lata, ale w tym przypadku mówimy o tzw. kosmicznym pociągu, czyli jasnej linii utworzonej z 22 satelitów. Z racji tego, że dopiero co wyniesiono je na orbitę będą latać bardzo blisko siebie, będą bardzo jasne i łatwe do zauważenia gołym okiem – tłumaczył nam wczoraj Zbigniew Zając z kanału Nocne Niebo.
Pierwszy przelot rozpocznie się na zachodnim niebie punktualnie o 17:24. Satelity Starlink przelecą z zachodu na wschód przez środek nieboskłonu. Widoczny przelot potrwa około 5 minut. W tym czasie będzie można zobaczyć 22 satelity telekomunikacyjne lecące bardzo blisko siebie. – Podobnie jak w poniedziałek będą one tworzyć szyk kosmicznego pociągu – dodaje.
Drugi przelot będzie zdecydowanie krótszy, ale to nie znaczy, że nie będzie widoczny. Starlinki pojawią się również na zachodnim niebie i tylko w tej części nieboskłonu będą widoczne. Maksymalna wysokość jaką osiągną ponad horyzontem wyniesie około 30 stopni. Przelot potrwa do 2 minut. Im dalej na zachód Europy tym przelot ten będzie wyższy i dłuższy.
Pociągi zawsze się spóźniają
Coś z tą punktualnością, nie ten tego, nie nadleciał po czasie 50 minut a ciężko zadzierać głowę dłużej.
Pewnie programisci znów typy zegarów na pokladzie pomylili jak ci z NASA.
Nasa w Waszyngtonie jest opóźnione o 6 godzin a Vandenberg SFB o 9, z tego względu nie chciałem tyle czekać