Od ponad czterech miesięcy, czyli od wprowadzenia kontroli na granicy polsko-słowackiej, zamknięto możliwość przejazdu samochodami przez byłe tzw. stare przejście drogowe Zwardoń Myto – Skalité.
Od tego czasu możliwe jest tam tylko przekraczanie granicy pieszo. Wjechanie ze Zwardonia do Skalitego nie nastręcza trudności, bo można jechać od byłego terminalu granicznego w Zwardoniu drogą krajową nr 1 do granicy ze Słowacją, a następnie istnieje możliwość zjechania na słowacką drogę krajową nr 12. Gorzej z wjazdem do Zwardonia. Jadąc ze Skalitego można jechać przez przejście Čierne – Jaworzynka i następnie przez Koniaków i Laliki dojechać do Zwardonia albo jechać do miejscowości Svrčinovec i tu wjechać na płatny odcinek jednojezdniowej autostrady D3 i tym sposobem wjechać do Zwardonia (najtańsza e-winieta na 10 dni kosztuje 12 euro). Jak przyznaje Jozef Cech, poseł słowackiego parlamentu i wójt (po słowacku starosta) gminy Skalité, taka sytuacja znacznie komplikuje życie mieszkańcom na pograniczu, a zwłaszcza mieszkańcom Skalitego. We wtorek, 6 lutego, w Urzędzie Gminy Węgierska Górka i Urzędzie Gminy Skalité odbyło się polsko-słowackie spotkanie. Dotyczyło ono budowy drogi ekspresowej S-1 po stronie polskiej i autostrady D-3 po stronie słowackiej. Na spotkaniu obecni byli między innymi ambasador Słowacji w Polsce Andrea Elscheková-Matisová oraz ambsador Polski na Słowacji Maciej Ruczaj.
– Podczas konstruktywnej dyskusji rozmawialiśmy o przywróceniu ruchu drogowego przez byłe stare przejście Zwardoń Myto – Skalité – podkreśla Jozef Cech.
Czy temat zostanie podjęty przez wyższe władze i wznowiony zostanie ruch? Pokaże to czas. Na razie wiadomo jedynie, że kontrole na granicy polsko-słowackie utrzymane zostały przynajmniej do 2 marca.
Warszawa ma nas gdzieś. Niech sobie zamkną most na ichniejszą Pragę, to poczują to, co my.
I tak ostatnio turasy jeździły gdy tunel zamknęli przez miejscowości gdzie obowiązuje 7,5t.
Jeśli w dwóch urzędach gmin odbywało się polsko-słowackie spotkanie – nic z tego nie będzie.