Prokuratura w Cieszynie bada sprawę silnej eksplozji, do jakiej doszło w poniedziałek w Mnichu – ustalił portal bielsko.biala.pl. Odbyły się już oględziny miejsca wybuchu i przesłuchano pierwszych świadków. Śledczy nie ujawniają, jaki materiał wybuchowy miał zostać zdetonowany, ale potwierdzają, że o planowanej eksplozji wiedział tylko komisariat policji w Strumieniu, który nie przekazał tej informacji do straży pożarnej.
Działania śledczych prowadzone są w tzw. trybie niecierpiącym zwłoki. Jego zastosowanie ma miejsce wówczas, gdy każde podjęcie czynności z jakimkolwiek opóźnieniem grozi realną utratą, zniekształceniem lub zniszczeniem śladu lub dowodu. Policja na realizację czynności ma 5 dni po czym materiały trafiają do prokuratury. Najpewniej w poniedziałek zapadnie decyzja czy postępowanie będzie kontynuowane.
Prokuratura czynności prowadzi w kierunku art. 163 kk, par. 1, pkt. 3, czyli sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego, które sprowadza zdarzenie zagrażające życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać: eksplozji materiałów wybuchowych lub łatwopalnych albo innego gwałtownego wyzwolenia energii, rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących.
Jak mówi prokurator Marcin Hołubowicz, zastępca prokuratora rejonowego w Cieszynie, w sprawie odbyły się oględziny na miejscu zdarzenia i przesłuchano pierwsze osoby. Prokuratura sprawdza m.in. czy doszło do naruszenia przepisów ustawy o materiałach wybuchowych przeznaczonych do użytku cywilnego. Niewykluczone, że w sprawie może okazać się powołanie biegłego do oceny materiału dowodowego.
Śledczy potwierdzają, że o realizacji materiału filmowego z planowaną detonacją materiałów wybuchowych powiadomiono Komisariat Policji w Strumieniu. Ten najprawdopodobniej nie przekazał tej informacji dalej, bo o planowanym wybuchu nie wiedziały lokalne jednostki straży pożarnej, ani policja w Bielsku-Białej. Prokuratura wie, jaki materiał wybuchowy miał zostać zdetonowany, ale nie ujawnia tych informacji. Ustalone musi zostać, czy ostatecznie zdetonowano materiały zgodnie z pozwoleniem.
Rakieta przyleciała i wybuchła ale MON się do tego nie przyzna ponieważ to podważa teorie o wielowarstwowej obronie przestrzeni powietrznej kamasza
Dokladnie wyslac na roboty fizyczne tylko niewiem czy on wie co to jest praca fizyczna matął
Matoł się pisze…
Odchodzimy od strzelania fajerwerek na Sylwestra aby uszanować innych wrażliwszych obywateli naszego światka, a jakiś d***l wziął i zdetonował ładunek wybuchowy bo miał taki pomysł na zasięgi w Internecie. Powinien beknąć również ten ktoś kto wydał to rzekome pozwolenie, a chłopak powinien się wziąć za pracę fizyczne na rzecz społeczności! Szerzenie głupoty w Internecie powinno być karalne…
o faunie zapomniałeś, może ważniejsza od wrażliwości obywateli tego świata
Włącz myślenie,to nie boli
Hildegarda zrozumiała, a to wystarczy.
Telenowela się z tego robi,yutuber osiągnął to co zamierzał,rozgłos i setki tysięcy kliknięć
Ja nie klikałem, podszywacz, kulminacja ma być dopiero 27 lutego i nikt nie chciał z Redakcji tym razem przypomnieć youtubera. Nie wiadomo co jest prawdą a co zmyśleniem kto za tym stoi.
Najważniejsze że stoi
tak, podszywacz, stoicyzm trzeba zachować przy tym co piszesz
Fujarka
obsesja pyrtka
Którego ty tak usilnie się wypierałeś ,dopiero musiałam wkroczyć JA i zrobić z tobą porządek 👏🙂