Cieszyn Na sygnale

Głupota czasami szokuje. Cieszyńscy policjanci przecierali oczy ze zdziwienia

Fot. Komenda Powiatowa Policji w Cieszynie.

Nie wiadomo, o czym myśleli dwaj mieszkańcy naszego regionu, którzy pojawili się w Komendzie Powiatowej Policji. Pierwszy z nich postanowił wlać w siebie alkohol bezpośrednio przed policyjnym budynkiem, a do tego okazało się, że był poszukiwany. Drugi przyjechał sprawdzić stan trzeźwości na ogólnodostępnym alkomacie. Pomiar wykazał, że nie powinien prowadzić pojazdów, tymczasem 26-latek wsiadł do samochodu i odjechał. Szybko został jednak zatrzymany.

Wszystko działo się w jedną z czerwcowych niedziel. Wtedy to pewien mieszkaniec naszego powiatu postanowił zgłosić kradzież telefonu. Sam nie był jednak pewien, co tak naprawdę zaszło. – Zapewne miał na to wpływ alkohol, pod którego był wpływem. Co więcej, postanowił spożyć dodatkową ilość alkoholu bezpośrednio przed komendą, na oczach funkcjonariuszy. Został za to ukarany mandatem karnym, a co więcej, podczas sprawdzenia danych, okazało się, że jest poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości ponieważ nie zapłacił grzywny – relacjonuje podkom. Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.

Drugi z mężczyzn, 26-latek z Cieszyna, postanowił sprawdzić swój stan trzeźwości na ogólnodostępnym alkomacie. To sprzęt, który ma działać profilaktycznie i służyć do nauki oraz odpowiedzialnego zachowania kierowców. Wskazuje bowiem kierowcy, czy może prowadzić pojazd czy też nie powinien wsiadać za kierownicę.

– Tym razem pomiar wykazał, że 26-latek nie powinien prowadzić pojazdów. Zwrócili na to uwagę policjanci rozpoczynający właśnie służbę, tymczasem 26-latek wyszedł z komendy i na oczach funkcjonariuszy wsiadł do samochodu i odjechał. Mundurowi natychmiast ruszyli za nim i po kilku minutach zatrzymali jego auto. Wynik badania wykazał, że kierowca fiata miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Niestety, to nie wszystko. Mieszkaniec Cieszyna miał jeszcze sądowy zakaz prowadzenia pojazdów – informuje podkom. Krzysztof Pawlik.

Teraz mężczyzna odpowie za swoje postępowanie przed sądem. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz kolejny zakaz prowadzenia pojazdów.

google_news