Jaworze Nałęże to ostatnio bardzo popularny kierunek wśród turystów wybierających się w Beskidy. Większość przyjeżdża tam samochodami i… ma problem.
W pogodne weekendy – zwłaszcza teraz, gdy lasy przyciągają też grzybiarzy – pojawia się tam tyle aut, że zaczyna brakować miejsc postojowych. Tych – wydawać by się mogło – jest sporo. Już wiele lat temu leśnicy udostępnili dla aut spory, utwardzony kamieniem, plac w miejscu, gdzie najdalej można dojechać samochodem. Parkować można również na skraju drogi wokół usytuowanej nieco wcześniej kaplicy (a właściwie niewielkiego kościoła). Niestety wszystkie te miejsca szybko się zapełniają i kierowcy pozostawiają auta, dosłownie gdzie popadnie. Blokując między innymi drogę autobusom Komunikacji Beskidzkiej, zawracających na końcu trasy właśnie na pętli biegnącej wokół wspomnianej kaplicy.
Jednym słowem – skoro Jaworze stawia na turystykę – przydałby się tam dodatkowy parking. Okazuje się, że władze gminy dostrzegają ten problem i taki plac postojowy, mogący pomieścić kilkanaście dodatkowych aut, jest w planach tamtejszych samorządowców. Usytuowany byłby – jak się dowiedzieliśmy – przy drodze nieco poniżej kaplicy w miejscu, w którym gmina dysponuje niewielką działką.