W piątek wieczorem, po dwóch dniach poszukiwań, została odnaleziona mieszkanka Cieszyna, która zaginęła 15 stycznia. Kobieta wyszła z domu w kierunku szpitala i ślad po niej zaginął.
Rodzina zgłosiła zaginięcie, natomiast policja natychmiast rozpoczęła działania. – Funkcjonariusze skrupulatnie analizowali każdy trop. Ustalono, że zaginiona poruszała się ulicą Katowicką w kierunku Hażlacha, a następnie skręciła w ulicę Łanową. I to właśnie w tej okolicy ślad się urwał – relacjonuje podkom. Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.
W tym miejscu policjanci skoncentrowali poszukiwania, które były prowadzone z dużym zaangażowaniem przy wsparciu strażaków z państwowej i ochotniczej straży pożarnej oraz użyciu specjalistycznego sprzętu, w tym dronów oraz policyjnych quadów.
– W piątek, 17 stycznia około godziny 18.00, w rejonie poszukiwań policjantów zgłosiła się kobieta, która poinformowała, że zaginiona znajduje się w jej domu. Jak się okazało, 58-latka schroniła się przed mrozem w garażu zgłaszającej. Właścicielka nieruchomości nie była świadoma, że ktoś tam przebywa. Odkryła obecność kobiety dopiero podczas piątkowej wizyty w pomieszczeniach piwnicznych i natychmiast powiadomiła służby – stwierdza podkom. Krzysztof Pawlik.
Zaginiona była wychłodzona, ale przytomna. Funkcjonariusze przekazali ją pod opiekę ratowników medycznych, którzy udzielili jej specjalistycznej pomocy.
Policja dziękuje wszystkim osobom, które zaangażowały się w poszukiwania, udostępniały informacje i wizerunek zaginionej. „Dzięki wspólnemu wysiłkowi udało się zakończyć sprawę szczęśliwie” – stwierdzają mundurowi.