Wydarzenia Cieszyn

Na skrzyżowaniu chęci i braku możliwości… O pewnym miejscu w Kostkowicach

Fot. Michał Cichy

Kostkowice to wieś w gminie Dębowiec, w nizinnej części powiatu cieszyńskiego. Wieś niewielka, ze stosunkowo rzadką zabudową i dosyć zaskakującym obiektem w centrum…

Jak to zwykle bywa w przypadku takich małych miejscowości, ich centralny punkt jest tam, gdzie remiza OSP. Tak jest w przypadku Kostkowic. To skrzyżowanie, przez które – będąc w Kostkowicach – trudno nie przejechać. Przecina się tam droga w kierunku Skoczowa lub głównej miejscowości powiatu – Cieszyna – z ulicą Dworską, którą dojedziemy do Ogrodzonej. Tam właśnie stoi strażnica OSP Kostkowice, a naprzeciwko niej budynek dawnego sklepu. Gdy przejeżdża się tamtędy, ten ostatni obiekt może zdziwić brzydotą i zaniedbaniem w skali, która na obecne czasy jest już rzadkością, szczególnie w naszym regionie, który w skali kraju nie jest jakiś zapóźniony. To budynek dawnego i najwyraźniej byłego sklepu, na dziś nie otwartego dla klientów. Tynk się sypie, farba odpada, okna dosłownie, a nie w przenośni, zabite dechami. Na dechach ulotki z ostatnich niemal kilkudziesięciu lat. Dookoła pusto i nawet trochę straszno.

To, że ów budynek istotnie oszpeca okolicę i centrum wsi, jest jest kwestią często i wyraźnie poruszaną w mediach społecznościowych. Mają tego świadomość władze wsi i gminy, ale i wszystko wskazuje na to, że mają związane ręce.

Jak informuje Adam Małysz z Rady Sołeckiej Kostkowic, budynek sklepu spożywczego wybudowała Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chopska” ze Skoczowa w roku 1965, a w latach 90. XX wieku odkupiła ten obiekt osoba prywatna, prowadząc tam działalność handlową do lat 2007-2008. Od tamtego czasu obiekt popada w ruinę. Był to więc klasyczny kiedyś „gees”. Potem ktoś kontynuował tradycje handlowe w tamtym miejscu, ale do czasu. W realiach trzeciej dekady XXI wieku nie miał szczęścia – szczęścia, w kontekście, o jakim mówimy przynajmniej – stać się częścią większej sieci, jak wiele innych dawnych „geesów” w takich miejscowościach.

Obiekt, w którym od kilkunastu lat nic się nie dzieje, od dawna jest w „rękach prywatnych”. W okolicy nieoficjalnie wiadomo, kto jest właścicielem i nieoficjalnie też mówi się, że ten właściciel wyraża chęć sprzedaży obiektu, choć trudno dojść do porozumienia w kwestii ceny. Sołtys Kostkowic Róża Kurz w mediach społecznościowych mówi, że sołectwo nie dysponuje środkami na zakup tego obiektu – nawet gdyby zostało to uznane za właściwy ruch…
Zastępca wójta gminy Dębowiec Krzysztof Wawak powiedział nam, że – wbrew obiegowym opiniom – Urząd Gminy Dębowiec nie prowadzi żadnego pośrednictwa pomiędzy obecnym właścicielem budynku i ewentualnymi chętnymi do nabycia, gdyż nie jest do tego upoważniony, podobnie jak nie jest upoważniony do przekazywania danych osobowych lub danych kontaktowych właściciela. Według Krzysztofa Wawaka zdarzały się zgłoszenia sprawy ze strony dębowieckiego urzędu do Wojewódzkiego Urzędu Nadzoru Budowlanego w Katowicach, w sytuacji gdy stan budynku, z jakiegoś powodu, zagrażał bezpieczeństwu ogólnemu. Po takich zgłoszeniach, wokół tego mienia następowały doraźne ruchy naprawcze, po których władze Dębowca sądzą, że interwencje były skuteczne.

Sołtys Róża Kurz w mediach społecznościowych przyznaje, że nie zna prawnej sposobności, aby Rada Sołecka mogła wpłynąć na wygląd prywatnej posesji. Zaprasza na marcowe spotkanie w bliskiej dawnemu sklepowi remizie, gdzie omawiana będzie jego kwestia. Wszelkie konstruktywne uwagi będą mile widziane.

Abstrahując jednak lekko od kwestii własności nieruchomości z Kostkowic, dodać trzeba, że nie żyjemy w czasach szczególnie dogodnych dla funkcjonowania małych sklepów w małych miejscowościach…

Fot. Michał Cichy

google_news
Soleo 2025 pod artykułami