Wieczorem do dyżurnego straży pożarnej wpłynęło z policji zgłoszenie, z którego wynikało, iż trzeba siłowo otworzyć drzwi do mieszkania w budynku przy ul. Krakowskiej w Bielsku-Białej. Podejrzewano, że coś mogło się stać sąsiadowi, bo od kilku dni świeci się światło. Wysłano zastęp straży pożarnej z JRG1.
Zgłoszenie zdarzenia wpłynęło z policji do SKKM o godz. 20.56. – Z informacji wynikało, że najprawdopodobniej w mieszkaniu jest mężczyzna, z którym nie ma kontaktu od kilku dni. Nasze działania polegały na otwarciu mieszkania, ratownicy weszli przez balkon. W mieszkaniu ujawniliśmy zwłoki mężczyzny. Ze względu na pośmiertne palmy opadowe, odstąpiliśmy od czynności medycznych – powiedział nam asp. Dawid Gryzełko z JRG1 w Bielsku-Białej
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe w celu formalnego stwierdzenia zgonu, powiadomiono rodzinę zmarłego. W akcji uczestniczył zastęp straży pożarnej z JRG1, zespół ratownictwa medycznego i policja.