Aż 2,7 promila alkoholu buzowało w krwiobiegu pewnego kierowcy zatrzymanego na terenie Polanki Wielkiej w powiecie oświęcimskim. Czujnością wykazał się tu policjant po służbie, sierżant sztabowy Maksymilian Płużek (zbieżność nazwisk a autorem tekstu przypadkowa)
W środę przed południem funkcjonariusz był na zakupach w jednym ze sklepów w Polance Wielkiej. – W czasie gdy na parkingu wkładał do samochodu zakupy dostrzegł, że z dużą prędkością pod sklep podjechał seat, którego kierowca zaparkował w pobliżu wejścia, a następnie szybkim, lecz chwiejnym krokiem, udał się do sklepu – przybliża okoliczności zdarzenia oświęcimska policja.
Gdy po kilku minutach mężczyzna wyszedł z marketu, w ręce trzymał butelkę wódki oraz winogrona. Policjant już na niego czekał i gdy upewnił się, że mężczyzna faktycznie jest pod wpływem alkoholu, zatrzymał go. Następnie wezwał patrol drogówki, który po kilku minutach dotarł na miejsce i przejął pijanego delikwenta. Okazało się, że to 41-letni mieszkaniec tej właśnie miejscowości. Gdy wydmuchał 2,7 promila policjanci momentalnie zatrzymali jego prawo jazdy, a także zarekwirowali samochód na poczet przyszłej kary. Przy okazji wyszło, że auto nie posiada aktualnego ubezpieczenia więc mężczyzna odpowie też za brak polisy OC. Z kolei za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności, co najmniej trzyletni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi oraz konfiskata pojazdu (kara ta jest stosowana, gdy badanie stanu trzeźwości wykaże, co najmniej 1,5 promila alkoholu).