Kilka tygodni temu Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego w Katowicach opublikował projekt rozkładu jazdy pociągów, który miałby obowiązywać od 14 grudnia 2025 roku. Ale, jak się okazuje, nie brak w nim zadziwiających i bardzo niekorzystnych propozycji dla mieszkańców Żywiecczyzny. Dostrzegł to radny gminy Łodygowice Filip Szymik, który wysłał w tej sprawie uwagi do spółki Koleje Śląskie z własnymi przemyśleniami.
Radny Filip Szymik mówi, że w projekcie pojawiło się kilka popołudniowych pociągów relacji Katowice – Żywiec/Zwardoń, które dojeżdżają do stacji Bielsko-Biała Główna i tu przez kilka dobrych minut stoją oczekując na przyjazd pociągów… Katowice – Bielsko-Biała Główna, które są przyspieszone.
– Coraz więcej osób z powiatu żywieckiego dojeżdża do pracy i na uczelnie do Katowic. Taka propozycja rozkładowa powoduje, że powrót do domu jest zdecydowanie dłuższy. Zaproponowałem, aby w tych kilku przypadkach pociąg Katowice – Zwardoń jechał jako Katowice – Bielsko-Biała, a przyspieszony Katowice – Bielsko-Biała kontynuował jazdę do Żywca i Zwardonia. Dzięki temu podróż z Katowic do Łodygowic, Żywca czy Zwardonia znacznie by się skróciła. Tu jednak zaproponowałem, by te pociągi przyspieszone zatrzymywały się na przystankach Czechowice-Dziedzice Przystanek, Czechowice-Dziedzice Południowe, Bielsko-Biała Komorowice i Bielsko-Biała Północ. To umożliwiłoby powrót do domów pracującym w tamtejszych zakładach mieszkańcom gmin: Wilkowice, Łodygowice, Żywiec, Radziechowy-Wieprz, Węgierska Górka, Milówka i Rajcza. Przez te dodatkowe postoje nie byłoby zbyt dużego wydłużenia czasu przejazdu, bo można byłoby skrócić postój na stacji Bielsko-Biała Główna z 5 do 2 minut – tłumaczy radny Filip Szymik.
Szczegółowa propozycja ze strony radnego została przesłana do spółki Koleje Śląskie. Radny czeka teraz na odpowiedź.