Dodatkowej kwoty ok. miliona złotych domaga się wykonawca Międzypokoleniowego Centrum Aktywności i Innowacji w Bielsku-Białej – nieoficjalnie ustalił portal bielsko.biala.pl. – Miejska spółka, która była inwestorem prac wartych ponad 27 mln zł, ukrywała ten fakt przed naszą redakcją i opinią publiczną. Roszczenie potwierdziła nam dopiero po kilku tygodniach, gdy wcześniej udało nam się potwierdzić dodatkowe okoliczności. Spór rozstrzygany jest przy udziale koncyliatora w Prokuratorii Generalnej – donosi redakcja.
Roszczenie dotyczy rewitalizacji tzw. pałacyku lodowego z budową krytych kortów tenisowych. Prace na zlecenie Agencji Rozwoju Regionalnego w Bielsku-Białej wykonywała spółka Wodpol z Żywca. To ona wiosną 2023 roku podpisała kontrakt, w ramach którego miała przygotować projekt i zrealizować prace.
W połowie sierpnia do redakcji zgłosił się informator, który przekazał nam, że zarząd ARR niesie się z zamiarem wypłacenia dodatkowej kwoty ok. miliona złotych wykonawcy prac. Skontaktowaliśmy się wtedy telefoniczne z prezesem spółki Maciejem Jeleniem, który zażyczył sobie pytań drogą elektroniczną.
Zgodnie z życzeniem przesłaliśmy je 18 sierpnia. Osiem dni później otrzymaliśmy odpowiedź – miejska spółka unikała odpowiedzi na pytania, zasłaniając się klauzulą poufności z wykonawcą. Treść odpowiedzi sugerowała, że roszczenia nie ma. Pytaliśmy m.in. jakiej kwoty i z jakiej przyczyny domaga się wykonawca, na jakim etapie znajduje się spór czy jaka jest aktualna wartość zrealizowanych prac inwestycyjnych.
To pełna odpowiedź udzielona nam przez ARR (nikt się pod nią nie podpisał): Na podstawie umowy zawartej z Wykonawcą, Strony zobowiązały się wzajemnie, że w czasie obowiązywania umowy, ani po zakończeniu tego okresu, nie ujawnią nikomu bezpośrednio lub pośrednio jakichkolwiek informacji, materiałów lub dokumentów przekazanych sobie wzajemnie w związku z wykonywaniem umowy. Informujemy, że całkowita umowna kwota wynagrodzenia należnego Wykonawcy nie uległa zmianie w stosunku do zawartej umowy w oparciu o wybór najkorzystniejszej oferty. Wszystkie informacje dotyczące realizacji przetargu, w tym informacje o wykonaniu umowy zostały opublikowane w Biuletynie Zamówień Publicznych.
Udzielona informacja nie potwierdza faktu sporu i roszczenia wykonawcy. Odesłano nas do Biuletynu Zamówień Publicznych, gdzie znaleźliśmy ogłoszenie z 30 lipca o „wykonaniu umowy” wraz z informacją o łącznej kwocie wypłaconego wynagrodzenia. To wynosi tyle, ile wartość umowy podpisanej wiosną 2023 roku, gdy w drodze przetargu wyłoniono wykonawcę. Można odnieść wrażenie, że żadnego sporu nie ma, a domaganie się przez spółkę Wodpol z Żywca kwoty około miliona złotych to bzdury i plotki.
Po kilku tygodniach z dużym zaskoczeniem powzięliśmy informacje, że spór pomiędzy miejską spółką a wykonawcą jednak ma miejsce, a sprawa trafiła do Sądu Polubownego przy Prokuratorii Generalnej.
Dlaczego fakt roszczenia ukrywany był przed opinią publiczną? W poniedziałek miejska spółka otrzymała od nas ponownie te same pytania, które zadaliśmy w sierpniu, ale tym razem skierowaliśmy je dodatkowo do przewodniczącej rady nadzorczej ARR. Tym razem miejska spółka potwierdziła fakt roszczenia waloryzacyjnego wykonawcy. Zobowiązuje się także przekazać wszelkie informacje, ale po zawarciu ugody. Dodatkowo zapytaliśmy, czemu wprowadzono nas i opinię publiczną w błąd, ukrywając fakt sporu.
Miejska spółka nie zgadza się z takim stwierdzeniem. – Wszelkie przekazane informacje były zgodne z prawdą i stanem rzeczywistym – twierdzi ARR (pod udzieloną odpowiedzią znów nikt się nie podpisał).
To nieprawda, co każdy ocenić może na podstawie przytoczonej powyżej odpowiedzi udzielonej nam przez miejską spółkę. W dniu 26 sierpnia ARR nie potwierdziła faktu roszczenia wykonawcy, który miał już miejsce, co więcej manipulowała odsyłając nas do Biuletynu Zamówień Publicznych. Wiedząc, że roszczenie ma miejsce, ale do zawarcia ugody nie doszło, ostateczna kwota realizacji prac nie mogła ulec zmianie!
Teraz zarząd miejskiej spółki tłumaczy się okolicznościami sprawy. Koncyliacje wymagają poufności. – Zasada ta pozwala stworzyć bezpieczną i neutralną przestrzeń, w której strony mogą spokojnie dążyć do wypracowania porozumienia, a także umożliwia budowanie zaufania, chroni również reputację firm i innych uczestników. Nie jest zatem intencją Stron ukrywanie tego faktu przed opinią publiczną, tylko spokojne zakończenie postępowania, skutkujące zawarciem ewentualnej ugody – przekonuje miejska spółka.
Tłumaczenia te są kolejną nieudolną próbą ratowania sytuacji. Dlaczego w sierpniu ukrywano fakt roszczenia wykonawcy i potwierdzono go dopiero teraz, po tym jak sami ustaliliśmy, że spór rozstrzygany jest przez koncyliatora w Prokuratorii Generalnej? Co stało na przeszkodzie, by jedynie potwierdzić roszczenie wykonawcy, bez wchodzenia w szczegóły dla dobra zawarcia ugody, już dwa miesiące temu?
Pytania pozostają otwarte, a wnioski wyciągną mieszkańcy. ARR to spółka z ponad 72-proc. akcjonariatem miasta Bielska-Białej, która zarządza mieniem publicznym. Działania zarządu muszą być transparentne.
Bartłomiej Kawalec