Anestezjolog i ginekolog pracujący w Centrum Medycznym Eskulap w Bielsku-Białej usłyszeli zarzuty w związku ze śmiercią 41-letniej kobiety, do której doszło w maju. Obaj lekarze zostali zawieszeni w prawie wykonywania zawodu. Jak ustaliliśmy, jeden z nich jest właścicielem podmiotu leczniczego. W przeszłości był już karany.
Komunikat w tej sprawie wydała dziś Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej. Śledztwo dotyczy zgonu 41-letniej kobiety, która 28 maja tego roku została przyjęta do Centrum Medycznego Eskulap. Przeprowadzono tam u niej zabieg cięcia cesarskiego. W krótkim czasie po zabiegu u pacjentki wystąpiły objawy świadczące o powikłaniach, ale nad kobietą nie był sprawowany nadzór przez lekarza ginekologa. Jedynym lekarzem obecnym w Centrum Medycznym Eskulap był jego właściciel – anestezjolog. Jak ustaliła prokuratura, konieczny zabieg relaparotomii przeprowadzono u pacjentki dopiero po kilku godzinach. Następnie pacjentkę w stanie krytycznym przekazano do Szpitala Śląskiego w Cieszynie, gdzie mimo podjętych wysiłków ratowania jej życia zmarła.
W środę prokurator Prokuratury Rejonowej Bielsko-Biała Północ przedstawił dwóm lekarzom – anestezjologowi i ginekologowi sprawującym opiekę nad kobietą – zarzuty narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, a w wyniku licznych zaniedbań spowodowaniu śmierci 41-latki. Wobec podejrzanych zastosowano środki zapobiegawcze w postaci oddania pod dozór policji, zakazu kontaktowania się ze świadkami, poręczenia majątkowego, a także zakazu wykonywania zawodu lekarza. Za zarzucany podejrzanym czyn grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Jak ustaliliśmy, anestezjolog, który usłyszał kilka dni temu prokuratorskie zarzuty, w przeszłości był już prawomocnie karany za nieumyślne spowodowanie śmierci pacjentki, do której doszło w 2008 roku w Centrum Medycznym Esculap w Bielsku-Białej. Wyrok w 2012 roku wydał Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej. Anestezjolog na jego mocy m.in. przez trzy lata był pozbawiony prawa wykonywania zawodu.





