Szok i niedowierzanie. Tak jednym zdaniem można opisać to, co przeżyli kierowcy, którzy dziś bardzo późnym popołudniem przejeżdżali drogą krajową przez Zembrzyce. Wielu zmotoryzowanych sądziło, że właśnie patrzy na skutki poważnego wypadku drogowego. Tymczasem było to ćwiczenia „Wakacje 2017”
W symulowanym wypadku samochodowym brało udział aż dziesięć pojazdów. Zderzyły się na wysokości parkingu przy porwanej w 2010 roku przez powódź restauracji Zielona Gęś. Kilka pojazdów zostało na drodze, ale całkowicie ją zatarasowały (aby nie blokować krajówki ruch puszczono przez parking), a inne znalazły się w przydrożnym rowie. Sytuacja wyglądała bardzo poważnie między innymi dzięki efektom pirotechnicznym (odpalono świecie dymne). Sam scenariusz także założył, że dojdzie do kilku dramatów. W sumie w wypadku poszkodowanych zostało aż 13 osób. Trzy poniosły śmierć na miejscu, a trzy inne wymagały natychmiastowej pomocy, gdyż ich życie było zagrożone. Trzy kolejne także potrzebowały szybkiej, choć nie natychmiastowej pomocy, a cztery osoby były lekko ranne. – Ćwiczenia miały na celu doskonalenie umiejętności organizacji działań ratowniczo – gaśniczych podczas zdarzenia drogowego z udziałem kilku samochodów osobowych. Udzielanie pomocy przedmedycznej osobom poszkodowanym. Organizację kierowania działaniami ratowniczymi na poziomie interwencyjnym i taktycznym z wykorzystaniem sił i środków Centralnego i Wojewódzkiego Odwodu Operacyjnego – mówi Łukasz Białończyk, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Suchej Beskidzkiej.
