W niedzielny wieczór, 23 lipca przed Sądem Rejonowym w Wadowicach kolejny raz protestowano przeciwko zmianom w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości.
W gronie ponad stu osób byli samorządowcy, adwokaci, emerytowani sędziowie. Podobnie jak w poprzednich dniach nie zabrakło rodziców z dziećmi. Uwagę zwracała obecność osób współtworzących przed laty Solidarność, między innymi Zbigniewa Jurczaka, Leona Jamrożka, Jana Wacławskiego (wójt Stryszowa).
– Partia Prawo i Sprawiedliwość wybrana do Sejmu głosami 19 procent mieszkańców Polski demontuje to, co zostało zbudowane w ostatnich dwóch dekadach – mówił do zebranych burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski. – Mam wiele krytycznych uwag do działalności sądów, sam to odczułem na własnej skórze, ale to co robią Beata Szydło, prezydent Duda i Zbigniew Ziobro nie ma nic wspólnego z reformą wymiaru sprawiedliwości. To włam pod osłoną nocy mający na celu zawłaszczenie Polski – stwierdził burmistrz.
Leon Jamrożak przyznał, że jest mu wstyd jako działaczowi Solidarności sprzed lat. – Nie taka miała być wyśniona przez pokolenia Polska – mówił współtwórca Solidarności w Wadowicach.
Wójt Stryszowa Jan Wacławski nie ukrywał, że obawia się o los swoich dzieci i wnuków. – Mam nadzieję, że nie będą mieszkać w PRL-bis, ale póki co wszystko na to wskazuje – stwierdził samorządowiec.
Przemawiający zwracali uwagę na zagrożenia dla demokracji w Polsce, na niebezpieczeństwo usunięcia Polski z Unii Europejskiej. Apelowano do burmistrza Wadowic Mateusza Klinowskiego o wywieszenie flagi Unii Europejskiej na magistracie obok flagi Polski i Watykanu. Z prośbą o wywieszanie flag Unii obok flag biało-czerwonych w oknach własnych mieszkań zwrócił się do zebranych emerytowany sędzia Sądu rejonowego w Wadowicach.
Autorem fotoreportażu jest Bogdan Szpila