Wydarzenia Sucha Beskidzka

Nie powiedzili ostatniego słowa

Z miesiąca na miesiąc pod każdym względem zmienia się jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej w Makowie Dolnym. Druhowie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i chcą nadal się rozwijać.

Do niedawna OSP w Makowie Dolnym niemal istniała wyłącznie na papierze. Notowała mało wyjazdów, dysponowała starym samochodem, a i wygląd remizy pozostawiał wiele do życzenia. Od kilkunastu miesięcy obraz jednostki zmienia się w oczach. Dzięki wsparciu władz miasta, a także sponsorów kupiła nowszy samochód, dopasowany przy tym do potrzeb makowskich druhów. W międzyczasie strażacy zaczęli pracować nad podniesieniem własnych umiejętności, co znalazło odzwierciedlenie w wynikach uzyskanych na gminnych zawodach pożarniczych. Zajęli się również remontem remizy, wykorzystując 25 tys. zł  uzyskane z miejskiego budżetu obywatelskiego. – Remont zaczęliśmy w styczniu. Po tych kilku miesiącach możemy powiedzieć że najważniejszym elementem przy tym remoncie byli ludzie, którzy bezinteresownie, po swojej pracy, za darmo, czyli w czynie społecznym pracowali aktywnie. W ten sposób powstała piękna sala, kuchnia, łazienki i korytarz – mówi Mateusz Szklarczyk,  naczelnik OSP w Makowie Dolnym. – Wygraliśmy projekt budżetu obywatelskiego. Gmina za 25 tys. zł zakupiła nam materiały budowlane, gdyż na ten cel przeznaczone były środki. Niestety okazały się niewystarczające na realizację założonego projektu. Jako zarząd zwróciliśmy się z prośbą do lokalnych przedsiębiorców o pomoc. Nie zawiedli nas, udzielając wsparcia za co pragniemy im podziękować  – dodaje prezes OSP w Makowie Dolnym Eugeniusz Studnicki.

Strażacy z Makowa Dolnego wiedzą jednak, że jeszcze sporo pracy przed nimi. Złożyli kolejny wniosek do miejskiego budżetu obywatelskiego. Tym razem zabiegają o pieniądze na remont dachu i komina.

google_news