Bielsko-Biała Na sygnale

Bielsko: Rekord na zakręcie (aktualizacja)

Padający deszcz przyczynił się dzisiaj do rekordowej liczny kraks na słynnym zakręcie na trasie S1 w Bielsku-Białej.

Seria zaczęła się przed południem od toyoty, która jadąc w kierunku Żywca wylądowała na przydrożnych barierkach. Kolejne dwa doniesienia pojawiły się w okolicach 15.00-16.00, a między 17.00 a 19.00 zaczął się ich prawdziwy wysyp. Do 20.00 z trasy wypadło tam, co najmniej, kilkanaście samochodów. Potem sytuacja się uspokoiła.

***

Elwira Jurasz, rzeczniczka prasowa bielskiej policji mówi (21.08), że policjanci odnotowali tam – oficjalnie – osiem zdarzeń. Nieoficjalnie pomoc drogowa odholowała stamtąd aż 17 samochodów. Wszystkie odnotowane kraksy zostały zakwalifikowane jako kolizje, a to oznacza, że nikt poważnie nie ucierpiał. Znakomita większość kierowców, którzy zaliczyli bliskie spotkanie z barierkami pochodziła spoza Bielska-Białej. Nasza rozmówczyni informuje także, że w zeszłym roku Wydział Ruchu Drogowego bielskiej komendy wnioskował o dodatkowe oznakowanie tego miejsca. Z kolei w tym roku drogówka poprosiła Główny Inspektorat Transportu Drogowego o ustawienie tam fotoradarów – w obu kierunkach. O fotoradarach piszemy też tutaj.

Opisywany zakręt ma być rozwiązaniem tymczasowym. W przyszłości ma powstać tam węzeł Suchy Potok, który będzie połączeniem trasy S52 oraz S1, wtedy już przedłużonej do Mysłowic.

google_news