Na niecodzienny pomysł, jak zrobić… prezent dla siebie samego, wpadł żywczanin Edmund Zaiczek. Znany z chodzenia po górach w różnych stronach świata postanowił, że z okazji swoich 80. urodzin zaliczy 80 szczytów górskich!
Edmund Zaiczek niezwykle aktywnie działa w żywieckim PTTK (był prezesem Oddziału Babiogórskiego w latach 1992-2005) i Towarzystwie Miłośników Ziemi Żywieckiej. To także filatelista mogący pochwalić się niezwykłymi zbiorami znaczków, które były eksponowane na wielu wystawach. Znany jest również z rozlicznych akcji, inicjatyw, działań i przyznanych wyróżnień. Zdobył wiele spektakularnych szczytów w różnych częściach świata, między innymi Mont Blanc, Aconcaguę (najwyższy szczyt obu Ameryk), Kilimandżaro, Elbrus czy Ararat. Ale żywczaninowi wciąż mało i – jak przyznaje – ma jeszcze wiele niezwykle ambitnych planów. Przed niespełna dwoma laty wymyślił niecodzienny prezent dla siebie samego z okazji nadchodzących 80. urodzin, które przypadały 20 maja 2016 roku.
– To były przecież okrągłe urodziny i dlatego postanowiłem, że z tej okazji zrobię coś bardzo nietypowego. Wymyśliłem, że do końca 2016 roku zaliczę 80 szczytów. Wyprawę zacząłem dokładnie w dniu urodzin – opowiada.
W Beskidzie Żywieckim i Śląskim zaliczył między innymi Baranią Górę, Wielką Raczę czy Pilsko. Kilkakrotnie wybrał się w Tatry. Był także między innymi na Olimpie w Grecji i w Alpach.
– Tam miałem przygodę, którą o mało nie przypłaciłem życiem. Pojawił się u mnie bowiem problem z hipotermią. Wędrując na wysokości 4300 metrów, w pewnym momencie zaczęło mi brakować tchu. Czułem, że jest mi bardzo gorąco i wtedy odruchowo zacząłem się nieco rozbierać. Kompletnie nie przyszło mi do głowy i nie miałem świadomości, że przecież w tym momencie się wychładzam! W efekcie miałem nawet lód na koszulce. Szczęście, że ostatecznie kryzys został opanowany i wyszedłem z tego bez większego szwanku – opowiada.
W górskich urodzinowych wędrówkach tak się rozpędził, że w sumie zaliczył aż… 110 szczytów!
– Zliczając wysokość ich wszystkich, wyszła mi średnia 1511 metrów. To chyba niezły wynik? Oczywiście mogło być znacznie lepiej, ale średnią zaniżył między innymi żywiecki Grojec, który ma tylko 612 metrów wysokości. Ale jak tu nie wejść na Grojec, gdy mieszka się w Żywcu? – śmieje się Edmund Zaiczek.