Prezentując oficjalnie rządowy „Program dla Śląska”, premier Mateusz Morawiecki mówił o nim w samych superlatywach. Szczęścia nie krył również wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.
Dokument przewiduje 70 inwestycji na 40 miliardów złotych w województwie śląskim do 2030 roku. Główny cel to przyspieszenie rozwoju województwa. Co ciekawe, bez entuzjazmu przyjął program marszałek Wojciech Saługa (PO), który zaznaczył, że zawiera on głównie inwestycje, które i tak są już realizowane i nie wiąże się to z żadnymi dodatkowymi pieniędzmi z budżetu. Nam nasuwa się natomiast pytanie: co z tego wyniknie dla Żywiecczyzny? W programie planowane są działania, aby ograniczyć niską emisję (1 mld zł). Wytypowano tu Pszczynę i Związek Międzygminny ds. Ekologii w Żywcu (zrzesza 11 gmin powiatu żywieckiego). Najwięcej ma zostać przeznaczone na dokończenie drogi ekspresowej S1 Przybędza – Milówka (tzw. obejście Węgierskiej Górki – 1,5 mld zł) i ważnego dla Żywiecczyzny odcinka: Bielsko-Biała – Mysłowice (3,6 mld zł). W przypadku linii kolejowych zapisano rozpoczętą już rewitalizację trasy Czechowice-Dziedzice – Bielsko-Biała – Żywiec – Zwardoń (200 mln zł – 2017-2023). Zapowiadana jest także budowa i modernizacja średniego i niskiego napięcia na Podbeskidziu, w tym na Żywiecczyźnie (11 mln zł). I to tyle… Pozostaje zatem spory niedosyt.