Pół roku temu rozebrano scenę widowiskową w Wieprzu, bo groziła zawaleniem. Od tej pory nie ma nowej sceny i nikt nie wie, czy i kiedy będzie.
Scenę wybudowano we wrześniu 2010 roku za 199,2 tys. zł na terenach rekreacyjnych w pobliżu szkoły w Wieprzu. W maju ubiegłego roku zrobiono jej przegląd techniczny i okazało się, że zagraża bezpieczeństwu osób, które na niej występują. Remont oszacowano na około 18 tys. zł. Radni, którzy zostali zaskoczeni takimi informacjami, zaczęli się zastanawiać, czy nie doszło do niegospodarności. Ich zdaniem, powinno się dokonać przeglądu technicznego jeszcze przed końcem upływu gwarancji, lecz tego nie zrobiono. Początkowo obiekt został obwiązany taśmą ostrzegawczą z karteczką: „Zakaz wstępu na scenę”. Po kilku tygodniach scenę rozebrano i wywieziono, a nowej nie ma do dziś.
– Propozycja zmiany w budżecie i zabezpieczenia odpowiedniej kwoty na remont sceny została przedstawiona do akceptacji radnym gminnym. Ale większością głosów uznali oni, że remont jest niepotrzebny i moja propozycja nie uzyskała akceptacji. Jako osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo użytkowników podjąłem decyzję o jej demontażu i zmagazynowaniu w miejscu chroniącym ją przed dalszą degradacją. Konsekwencją tego jest fakt, że na imprezy gminne zmuszeni jesteśmy każdorazowo wynajmować odpłatnie inną scenę. Taka „oszczędność”. Nasza scena poczeka zatem na lepsze czasy, które będą sprzyjać jej remontowi – podkreśla wójt gminy Radziechowy-Wieprz Maciej Mika.
Przewodniczący Rady Gminy Piotr Piela mówi, że radni nie przekazali pieniędzy na remont, bo wcześniej chcieli uzyskać szczegółowe informacje dotyczące przeglądów gwarancyjnych.
– Chcieliśmy konkretnie wiedzieć, kto i kiedy je wykonał oraz jakie stwierdził usterki lub ich brak. Rada Gminy prosiła również o zwołanie komisji w tej sprawie, aby sprawdzić stan faktyczny sceny oraz dokumentów kontrolnych i gwarancyjnych w tej sprawie. Niestety, z uwagi na brak jakichkolwiek informacji od wójta Macieja Miki, radni jednomyślnie zadecydowali o wstrzymaniu finansowania remontu tej sceny. Nadal czekamy na dokumentację kontrolną. Po uzyskaniu informacji radni podejmą decyzję o przekazaniu ewentualnych pieniędzy na remont lub wyegzekwowaniu od wykonawcy usunięcia szkód pogwarancyjnych – mówi Piotr Piela.