Trzy punkty w meczu z Będzinem mogły znacząco zmniejszyć dystans do rywali. Ale bielszczanie nie zdobyli ani jednego.
Gospodarze zaczęli nerwowo: od błędów w przyjęciu. Przy stanie 3:7 szkoleniowiec gospodarzy prosił o czas, ale efektu nie było. Goście, zwłaszcza Rafael Araujo, cały czas nękali zagrywką Piotra Łukasika. Siatkarze z Będzina byli sprytniejsi, dobrze rozrzucali albo obijali bielski blok. Potężny blok na Krikunie – 23. punkt dla Będzina – był symbolem bezradności BBTS-u. Po chwili zepsuł zagrywkę Bucki i było po secie.
Drugi bielszczanie zaczęli znacznie lepiej. Po imponującym bloku Bartosza Cedzyńskiego – wreszcie! – było 4:1. Ale goście rozkręcali się z każdą chwili i doprowadzili do remisu po 10. Paweł Gradowski poprosił o czas, a jego podopieczni odzyskali prowadzenie (17:14). Niestety później coś się w bielskim zespole zacięło. Po złym przyjęciu Tarasowa zrobiło się po 20. I gospodarze stanęli – nie zdobyli już do końca tej partii ani jednego punktu! Festiwal błędów – jak to celnie ujął spiker – pogrążył gospodarzy.
Trzeci set rozpoczął się fatalnie (0:3). Zdawało się, że zabawa szybko się skończy. Krikun usiadł na ławce, bo choć uderzał potężnie jak zawsze, to tym razem głównie po autach. Zastąpił go Jakub Bucki i to było dobra zmiana. Zrobiło się 5:5. W tej partii zawodnicy obu drużyn mylili się solidarnie. Wreszcie swoje zaczął grać Łukasik, gospodarze złapali wiatr w żagle, wyszli na kilkupunktowe prowadzenie i dowieźli je do końca. Do hali pod Dębowcem wróciła nadzieja.
W czwartym secie trwała zacięta walka. Przełomowym momentem było wejście na zagrywkę Marcina Walińskiego. Przyjmujący zespołu z Zagłębia zdemolował obronę gospodarzy i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Bielszczanie, mimo twardej walki do końca, nie zdołali odrobić strat. Jedyna dobra wiadomość w tej sytuacji jest taka, że w tej kolejce przegrali również rywale BBTS-u w walce o utrzymanie: drużyny z Kielc i Bydgoszczy. Do miejsca, dającego prawo gry w barażach, bielszczanie tracą pięć punktów. Do końca pozostało sześć kolejek.
BBTS Bielsko-Biała – MKS Będzin 1:3 (18:25, 20:25, 25:20, 21:25)
BBTS: Tarasow, Siek, Łukasik, Cedzyński, Peacock, Krikun, Jaglarski (libero) oraz Macionczyk, Bucki, Janeczek, Gaca, Piotrowski i Marek (libero)