Do bulwersującego zdarzenia doszło dwa dni temu w Kętach. Jak poinformowała dziś policja, na miejskim rynku 44-letni mężczyzna wjechał seatem w autobus. Po spowodowaniu kolizji uciekł z miejsca zdarzenia…
Policjanci szybko namierzyli dezertera. Okazało się, że usiadł za kółkiem, choć miał w wydychanym powietrzu 3 promile alkoholu! Jakby tego było mało, w takim stanie pojechał po 10-letnią córkę. Na szczęście ta nie zdążyła wsiąść do samochodu. Nastolatkę, którą ojciec miał odebrać ze szkoły policjanci przekazali pod opiekę matce dziewczynki.