Kibice, którzy przed południem wybrali się na stadion w Białce obejrzeli ciekawe zawody. Gospodarze pojedynku mieli więcej atutów, ale i większą wolę walki, gdyż wciąż mają szanse na zakończenie rozgrywek na drugim miejscu.
W pierwszej połowie przyjezdni oddali kilka groźnych strzałów z dystansu, ale to podopieczni Krzysztofa Wądrzyka byli bliżsi wyjścia na prowadzenie. Bramki jednak nie padły po Michał Puzik ostemplował poprzeczkę, a Bartłomiej Pająk przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości. Po zmianie stron w poprzeczkę trafił Michał Bisaga, a Mateusz Balcer w doskonałej okazji posłał piłkę w bramkarza. Wreszcie jednak Michał Puzik przedarł się lewym skrzydłem, dośrodkował i gdy wydawało się, że nic z tego nie będzie akcję zamknął Pająk i zrobiło się 1:0! Aktywny Pająk kilka minut później ponownie urwał się kryjącym go obrońcom i dołożył nogę do ostrej piłki bitej z rzutu wolnego przez Adama Frączka. Trzecia bramka to także w dużej mierze zmysł taktyczny i umiejętności techniczne Pająka. Zamknął jednego z obrońców w prawym narożniku pola karnego, czysto odebrał mu piłkę i na tacy wyłożył ją Mateuszowi Balcerowi. Ten okazji nie zmarnował.
Tempo Białka – Niwa Nowa Wieś 3:0 (0:0)
Tempo: Koper, Mętel, Wróblewski, Sz. Marek (85’ Konior), Bryła, Puzik (80’ Ł. Balcer), Rupa (46’ Bisaga), Pająk, Frączek, M. Balcer (82’ Buksa)
Niwa: Foryś, Zięba, Stawowczyk, Gardyński (42′ A. Żmuda), Deska, P. Merta (85′ K. Merta), D. Merta, Klimczyński, Flis, Nycz, Piskorek
Autorem fotoreportażu jest Wojciech Ciomborowski