Wydarzenia Bielsko-Biała

Bajm na rozpoczęcie wakacji. Tak bawiło się wczoraj Bielsko-Biała!

Fot. BCK/Lucek Cykarski

Na placu Ratuszowym w Bielsku-Białej odbył się wczoraj koncert Beaty Kozidrak i zespołu Bajm. Publiczność pląsała w rytm znanych utworów. W wydarzeniu wzięło udział kilka tysięcy osób. To początek letnich koncertów w stolicy Podbeskidzia.

Beata Kozidrak porwała wczoraj publiczność zgromadzoną na pl. Ratuszowym. Tłumy razem z wokalistką śpiewały największe hity zespołu Bajm, takie jak „Biała armia”, „Ta sama chwila” czy „Myśli i słowa”. Jak zapowiadały władze miasta, był to ostatni koncert zorganizowany w tym miejscu. Następne odbywać się będą na przebudowywanym placu Wojska Polskiego. Zgromadzeni świetnie się bawili i w ten sposób rozpoczęty został cykl letnich koncertów w Bielsku-Białej.

Kolejny koncert w ramach imprez plenerowych pn. „Jedno miasto, cztery sceny” odbędzie się w piątek, 7 lipca, w Parku Słowackiego. Zagra Katarzyna Groniec, początek o godz. 20.30. Przez całe lato koncerty odbywać się będą w każdy piątek i sobotę w różnych miejscach na terenie miasta. Zwieńczone zostaną Dniami Bielska-Białej, 1-3 września.

Zdjęcia: Bielskie Centrum Kultury/Lucek Cykarski

Fot. BCK/Lucek Cykarski

 

google_news
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kazek
Kazek
1 rok temu

Ta pijaczka nigdy nie powinna już zaśpiewać. O, u ruskich tak. Jest potencjalną zabójczynią drogową. To tak jakby sfrustrowany nauczyciel chodził z giwerą do szkoły. Trzeba być zatem lemingiem, żeby na jej koncerty chodzić. No, ale to Bielsko-Biala inny poziom myślenia. Level Master, a raczej Leming Master.

Ana
Ana
1 rok temu

A trzeźwa była?

Zbych
Zbych
1 rok temu

To przyjechała mówić czy śpiewać za darmo co ma się wysilać stara dostała kasę z ratusza a to za mało.od czego jest stadion miejski

Ojoj
Ojoj
1 rok temu

Widać że ludzie dopisali, pytanie dlaczego koncert nie odbył się na stadionie miejskim, mogłoby być więcej słuchaczy…

Basia
Basia
1 rok temu

Nie porwał mnie ten koncert, może to moje odosobnione zdanie ale byłam na dniach Fiata i na koncercie Poparzeni Kawą Trzy – tam panowie dali tzw.czadu a tu Beata więcej “mówiła” niż śpiewała, po drugie jakoś to było mało porywające, no cóż …