Dzisiaj na konferencji prasowej, premier Mateusz Morawiecki poinformował o kolejnych krokach odmrażania gospodarki. Zielone światło dostaną siłownie, teatry i kina. Wznowienie działalności tych placówek obwarowane jest szeregiem ograniczeń.
Zmiana dotycząca wszystkich mieszkańców kraju i turystów zagranicznych, mówi o zniesieniu obowiązku zasłaniania ust i nosa. Możliwe to będzie od 30 maja w miejscach publicznych, trzeba będzie nadal pamiętać o zachowaniu dystansu dwóch metrów. Maseczki dalej będą obowiązkowe w sklepach, kościołach, kinach i środkach komunikacji publicznej.
Kolejna zmiana znosi limity osób w sklepach i restauracjach oraz w kościołach. W sklepach i restauracjach przestanie obowiązywać limit osób na metr kwadratowy, ale zasada utrzymania dystansu społecznego nadal pozostanie. Dozwolone będą zgromadzenia publiczne do 150 osób. W takiej sytuacji jednak będzie obowiązywać nakaz zasłaniania ust i nosa.
Od 6 czerwca będą mogły zostać otwarte kina, kluby fitness, sale zabaw, baseny, parki rozrywki. Nie dotyczy to klubów i dyskotek. Wesela mogą odbywać się z udziałem maksymalnie 150 osób. Weselnicy nie muszą mieć maseczek.
Przypomnijmy, iż od początku ubiegłego tygodnia do pracy wrócili fryzjerzy, hotelarze, restauratorzy. Otwarto galerie.
Nawet 60 klientów, którzy w ostatnich dniach korzystali z usług salonu fryzjerskiego w Wieluniu (Łódzkie), mogło zarazić się koronawirusem podczas kontaktu z jedną z fryzjerek. Zakażenie u kobiety wykryto podczas testów prowadzonych wśród rodzin związanych z fabryką mebli w Kępnie.
hgfdzZxcvbnbvcdxsa fcbgdfdfffffffff
jakaś niezbyt sprecyzowana czytelniczka skarżyła się, jakoby ci co jeżdżą na rowerach i biegają – dmuchają, kaszlą i w ogóle coś tam wydychają na innych, mogą zakażać. Autor owej jakże słusznej skargi tenże proceder opisał pomijając rzecz jasna osoby, które chodzą i też dychają, kaszlą na innych. Ciekawe, co teraz ów autor napisze, gdy obowiązek noszenia maseczek w przestrzeni otwrtej zniknie. To raptem kilka dni, i co?
Przestrzeń otwarta przestaje nią być dla rowerzysty jeśli mija się z drugim rowerzystą na ścieżce. Nie ma 2 m, trzeba zakładać maseczkę a jak przejedzie – zdjąć. I tak do następnego mijanego, następnego… To samo jest z biegaczami, sam może nie być zakażony ale czasem mijany.
Ty nie jesteś normalna. Przeczytaj co napisałaś i to z 10 razy bo z myśleniem to masz ciężko. IQ pewnie z 40 masz, a motyw z maseczkami co napisałaś to musiałem aż zrobić zrzut ekranu i wyśle na pewną stronę żeby pokazać jakie dno intelektualne żyję i będzie głosować.
Oj, na doktoranta nie pasuje. Ocena, wnioski mają się opierać na udokumentowanych dowodach. Dobrze, że zrobiłeś zrzut mojego komentarza ale nie może być on w oderwaniu. Trzeba jeszcze coś pozrzucać a co to nie mi podpowiadać z IQ 40.
Biegacz to już szczególnie sapie i dyszy. Może nawet bardziej od rowerzysty. Osoby idące – NIE, chyba że mają pod górę i są od wieku “w sile wieku” wzwyż.
co piszesz, bo wg mnie kompromitujesz się i to solidnie, ale to tylko moje subiektywne odczucie. W piątek dychanie, chuchanie, dyszenie jest be, ale już w sobotę ze szczególnym np. uwzglednieniem poniedziałku jest ok. No cud się stał i wirusa nie ma, no nie ma, zaś wszelkie dmuchanie, chuchanie, dyszenie dozwolone jest, bo już nie groźne. To co próbujesz przemycić to jest – jedziesz na rowerze bez maseczki, ale jak spotykasz inne rowerzystę, przechodnia, maseczkę załóż. Puk, puk… kto tam, psychiatra. Podaj konkretny przepis z odniesieniem do artykułu, rozporządzenia opublikowanego i ewenetualnej interpretacji tegoż rozporządzenia na stronach rządowych, oraz Dziennik… Czytaj więcej »
Tak się domyślałam, że jest to ta sama osoba co tak często zmienia nick-i. Proponuję przyjmij nick “doktorant” i pogadamy. Wyjaśnię też rzeczy niezbadane a takie na drodze doktoranta też są.
nie jestem ciekawy jakichkolwiek warunków. Ale tak z punktu widzenia nazwijmy to socjo-psychologicznego chciałbym dociec pewnych uwarunkowań, które powodują, że pojawia się taka np. Hermenegilda i uważa, że jakiś imperatyw u niej wystąpił, aby innym “prostować” ścieżki przy czym te swoje własne, uważa za jedynie słuszne i jest wyraźne chciejstwo z jej strony, aby inni myśleli podobnie, albo żeby uznawali taką rację. Wiesz co zdradzę coś. Od czasu do czasu jakiś komentarz napiszę, tak od ok. powiedzmy 3 lat. Ale podpięcie się pod czyiś komentarz, to kwestia chwil kilku. Chyba, że ktoś mnie indaguje, ale to już insza inszość.
Kto tu mówi o warunkach? Mało pojętny jesteś doktorant. Podstawowa sprawa to taki sam nick aby wiedzieć, że ma się z przeciwnej strony tą samą osobę. Ja jestem zawsze Hermenegilda, mam swoje spostrzeżenia i nie muszę się podpinać (Hermenegilda się nie pojawia, jest na portalu od kilku lat). Chyba, że ktoś pisze tak jak niedoszły “doktorant”. Jakie tam chciejstwo, to są przekonania. Wyjaśniony imperatyw socjo-psychologiczny? Niedobrze, że zdradziłeś, takich rzeczy się nie zdradza.
To nie są warunki niedoszły doktorant ale potrzeba Tobie wrócić wstecz aby zadowolić dylemat piątku, soboty a szczególnie poniedziałku. W doktoracie materiały źródłowe są niezbędne. Onegdaj (jak piszesz) było przekonanie w MZ, że nie trzeba nosić maseczek, one nic nie dają chyba że dobrowolnie założy “nosiciel”. Wprowadzono maseczki i powiedziano, że będziemy nosili je jeszcze w przyszłym roku. Pandemia nie wygasła, maseczki możemy zdjąć częściowo. Do pracy doktorskiej wskazanie jak znalazł.
masz ADHD. I gdyby nie to ADHD pomyślałbym, że charakternie narcyzm uprawiasz.
Narcyzm lepszy, pachnący. Wybieram narcyzm.
nic mi do tego. Tylko pamiętaj, że istnieje mnóstwo pięknych zapachów, a narcyzmowy to taki snobowy. I ja takiego nigdy bym nie wybrał.
Odrzucam “m”, snobowy zapach nie jest mi znany, z gustami się nie dyskutuje jeśli mi się podoba zapach narcyzowy. Ale sedno sprawy to nie są zapachy, od którego odszedłeś. Sednem była logika materiału źródłowego na który wskazałem. Lepszy niż piątek, sobota a szczególnie poniedziałek na początku.
Cyt. “Lepszy niż piątek, sobota a szczególnie poniedziałek na początku.” Gdyż sednem jest nieodpowiedzenie na żadne moje pytanie. Chcesz kontynuować, odpowiedz na to, o co zapytałem, a powtarzać pytań nie zamierzam.W razie braku pamięci, patrz moje komentarze wyżej.
Cyt. “Lepszy niż piątek, sobota a szczególnie poniedziałek na początku.” Gdyż sednem jest nieodpowiedzenie na żadne moje pytanie. Chcesz kontynuować, odpowiedz na to, o co zapytałem, a powtarzać pytań nie zamierzam.W razie braku pamięci, patrz moje komentarze wyżej.
Kto miał odpowiedzieć, redaktor? Odpowiedziałam ja pośrednio, że głupie pytanie. Amen
oto przykład. Idziesz bez maseczki, napotykasz przechodnia zakładasz maseczkę, idziesz dalej, napotykasz przechodnia zakładasz maseczkę itp. itd. Oczywiście rowerzyści, biegający podobnie itp.Twój sugerowany intelektualizm, jest tylko tym czym jest.
Doktorancie – LOGIKA. A wynika ona z zarządzenia, że można chodzić na wolnym powietrzu (przestrzeni) bez maseczek ale trzeba zachować dystans 2 m. Czyli jeśli mijam się z kimkolwiek – trzeba założyć maseczkę. No więc zsuwam maseczkę z nosa jeśli nie ma w pobliżu nikogo a zasuwam jeśli się pojawia. Jeśli chcę dbać o własne zdrowie bo nie jestem pewna czy zrobi to przechodzień. Kiedyś (przepraszam: onegdaj) zarządzenie mówiło, że ma dbać o nasze zdrowie przechodzień czyli wskazane było aby tylko on nosił maseczkę. Ja się w bzdurę wpakowałam czy zarządzenie jest takie?
maseczek dotykać nie wolno. Dlatego bardzo się bawię jak ludzie interpretują te dwa metry. Inaczej mówiąc, obowiązek pozostaje cały czas noszenia maseczek. Dopiero na wolnej od ludzi przestrzeni możesz jej nie zakładać.Idziesz do sklepu, musisz mieć maseczkę założoną inaczej, co kilka lub kilkanaście sekund bedziesz ją musiala ściągać lub zakładać, a to jest po prostu idiotyzm.
projekt nowego Rozporządzenia na stronie rządowej. Polecam zapoznanie się z par.18.1 tegoż aktu.
Mam tylko nadzieję, że konsultacje w dużym stopniu zmienią założenia tego przepisu, bo inaczej czekają ludzi interpretacje do interpretacji, które będą interpretacją jeszcze innej interpretcji
Weselnicy gdzie może być do 150 osób nie muszą mieć maseczek, trudno o zachowanie dystansu 2 m a przy innych zgromadzeniach do 150 osób trzeba zasłaniać usta i nos, trzymać dystans? Po weselu konieczne testy. Są otwarte granice aby byli turyści zagraniczni? Górnicy do teatru, kina będą mieli prawo chodzić też. Z górami gorzej, tam nie są mile widziani bo nie są zgodnie z nazwą od gór tylko od głębokiej depresji.