Wydarzenia Bielsko-Biała

Bielsko-Biała: Dzień solidarności z represjonowanymi sędziami (zdjęcia, wideo)

Zdjęcia, wideo: Marcin Kałuski

Sędziowie i prokuratorzy muszą się liczyć z represjami, jeśli nie wykonują partyjnych poleceń – ostrzegali manifestujący pod bielskim sądem.

Dzisiaj przed budynkiem Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej zorganizowano pikietę pod hasłem „Dzień solidarności z represjonowanymi sędziami”. Wzięło w niej udział nieco ponad 20 osób.

– Korzystamy z okazji, by głośno powiedzieć, co się dzieje, bo trzeba to robić. Niestety, wielu ludzi się przestraszyło. Inni stwierdzili, że nie warto protestować, bo to nic nie daje. My uważamy, że mimo wszystko ktoś musi tu stać i mówić o tym, co się dzieje. Zwyczajowo są też z nami sędziowie i prokuratorzy, którzy mówią o tym, co ich spotyka – tłumaczy Jacek Borowiec, jedna z wiodących postaci manifestacji pod SO.

Co obecnie spotyka niepokornych przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania? – Najlepiej poczytać o tym w wolnych mediach, które nie zostały jeszcze zniszczone przez rządzącą nami partię. Reperkusje spadają na nich różne. Są przesuwani z działu do działu, odsuwani od orzekania, jest im ograniczane wynagrodzenie… Rekordzistą jest sędzia Waldemar Żurek, który ma kilkadziesiąt zarzutów dyscyplinarnych. Drugą taką represjonowaną grupą są prokuratorzy. Ich dotykają takie reperkusje, że są przesuwani z działu do działu, ale muszą się przenosić o kilkaset kilometrów w kilkadziesiąt godzin – mówił podczas pikiety Marcin Freindorf.

Zwrócił ponadto uwagę, że to jedyne dwie grupy zawodowe, które protestują, ale nie z powodów ekonomicznych. – Ci ludzie dla świętego spokoju mogliby nic nie robić. Podpisywać wyroki czy kierować do sądu tylko te sprawy, które odpowiadają władzy – zauważył. – Ale są sędziowie i prokuratorzy, którzy idą pod prąd, trzymają się zapisów Konstytucji, litery prawa i bronią naszych praw obywatelskich – wskazywała Katarzyna Kozieł.

Uczestnicy manifestacji deklarują, że się nie poddadzą. – Spotykamy się co miesiąc. Zaczęło się od inicjatywy Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, a kontynuuje ją grupa obywateli. Staramy się konsekwentnie wspierać sędziów, niezależnie od tego, ilu nas tu przyjdzie – stwierdza Jacek Borowiec.

google_news
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
T-REX
T-REX
1 rok temu

Kontrowersyjny redaktor wspaniale udokumentował fiasko sędziowskiej rewolty. Miało być radośnie i tłumnie ale wyszło smutno jak w gxwnie.

YOU
YOU
1 rok temu

Objazdowy cyrk znowu w trasie.

Bodzio
Bodzio
1 rok temu

ten Kałuski się żalił ,że klamkę pocałował ,gdy przyjechał premier,to teraz ma pole do POpisu,tutaj wśród tej grupki głupoli jest twoje miejsce.Premier to dla takich ”redaktorów ” nie ten rozmiar kapelusza

Jaś Groch
Jaś Groch
1 rok temu
Reply to  Bodzio

W punkt!

Jenny
Jenny
1 rok temu

Czyżby to byli ci sędziowie na telefon – z okresu platformy

Ala
Ala
1 rok temu

Ale Was dużo!

ale ale
ale ale
1 rok temu
Reply to  Ala

ale NAS dużo