Niedzielny raport bielskiego sanepidu mówi o 10 kolejnych przypadkach COVID-19 wykrytych w ciągu ostatniej doby na terenie Bielska-Biała oraz powiatu bielskiego.
Najwięcej – bo aż 4 – ujawniono w gminie Kozy. Po dwa zakażenia stwierdzono w Bielsku-Białej oraz w gminie Wilamowice, a po jednym w Czechowicach-Dziedzicach oraz gminie Jasienica.
Z danych epidemiologicznych wynika też, że w ciągu ostatniej doby nikt z zakażonych nie zmarł, a 9 osób ozdrowiało.
W sumie na terenie działania bielskiego sanepidu odnotowano od początku pandemii 575 przypadków zachorowania na groźnego koronawirusa z czego 305 osoby już ozdrowiały, a 21 zmarło.
Rodzice są wściekli ze nie mogą decydować czy puścić dziecko od 1 września do szkoły,większość się boi co będzie jak dziecko zachoruje i przeniesie cicho chorobe na domowników.Jak słysze ze ministerstwo i sanepid mówi ze powrót do szkoły jest bezpieczny to robi mi się gorąco.Sanepid w naszym mieście nawet nic nie robi 1domownik chory a dziecku nawet testów nie zrobiono,tylko czekają na niewiadomo co,i taki przypadek znam a ludzie na kwarantannie wychodzą z domu nic nie dopilnowane a oni rodzicą nie dają wyboru jezeli chodzi o 1września.Ministerstwo zdrowia i sanepid nic nie zagwarantuja nam jak do tej pory.RODZIC MA DECYDOWAC… Czytaj więcej »
Możesz nie posłać do szkoły, dostaniesz dyspensę.
Nie bądz taki cwaniak bo tylko raz jakieś choróbsko cię dopadnie i cwaniactwo się skończy.
Po co ta agresywność, nie powiedziałam że wirusa nie ma. Jeśli w takim przypadku mieliby rodzice decydować – nigdy nie doszłoby się do konsensusu. To tylko mój punkt widzenia a nie cwaniactwo. Porównuję do zaleceń hierarchów kościelnych, że jak ktoś się boi koronowirusa nie musi iść do kościoła, zapewne posyłać też dzieci. Co Ci innego mogę poradzić? Zdalna nauka to nie nauka szczególnie dla małych dzieci, już taki pogląd przedstawiałam.
Jaka ta dyspensa? Ano włodarz zarządzający gminą, na której terenie jest szkoła może zarządzić, że nie da rady przygotować szkół aby wziąć odpowiedzialność za małych mieszkańców i rodziców. W praktyce żaden włodarz tego nie zrobi bo czeka na dyspozycje z góry i pokazuje na dyrektora szkoły. Ponadto musiałby wziąć odpowiedzialność za zdalną edukację a ta jest na marnym poziomie szczególnie w gminach wiejskich. Inne spojrzenie a nie cwaniactwo.
A propos raz dopadnięcia jakiegoś choróbska, już przeżyłam parę lat i dopadło nie raz. Nie da się uniknąć.