O tłoku i gigantycznych kolejkach, jakie codziennie widuje się w Wydziale Komunikacji Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej pisaliśmy już kilkakrotnie. Radny Rafał Ryplewicz zasugerował, aby część działalności wydziału przenieść poza centrum miasta – aż na obrzeża Wapienicy! Władze miasta mówią na szczęście NIE.
Chodzi o najbardziej newralgiczny zakres czynności realizowanych przez wydział związanych z rejestracją samochodów. Radny wystosował w tej sprawie interpelację do władz miasta. – Wśród wielu opinii klientów naszego urzędu często słyszę te o nie najlepszych warunkach w Wydziale Komunikacji – napisał. Dodał że mieszkańcy skarżą się na brak miejsc parkingowych przed urzędem oraz tłum oczekujących w budynku, gdzie nierzadko trudno zająć miejsce siedzące i spokojnie przygotować dokumenty. Radny zauważył też, że również urzędnikom zaczyna doskwierać ciasnota (brakuje im ponoć już nawet miejsca w szafach na dokumenty).
Tymczasem samochodów rejestruje się (i wyrejestrowuje) w bielskim urzędzie z roku na rok coraz więcej, a to oznacza, coraz większą liczbę petentów „szturmujących” drzwi wydziału komunikacji i coraz większą górę dokumentów do archiwizacji. Stąd pomysł na przenosiny, a z potencjalnych nowych lokalizacji radny wskazał jako najlepszą biurowiec należący do Agencji Rozwoju Regionalnego (jest to miejska spółka), położony w Wapienicy przy ulicy 1 Dywizji Pancernej 45. Radny zakłada, że pozostała działalność wydziału, jak chociażby kwestie związane z wydawaniem prawa jazdy mogłaby nadal być prowadzona w starym miejscu, to znaczy w budynku przy placu Ratuszowym. Nie zmienia to jednak faktu, że mieszkańcy miasta, aby zarejestrować auto, musieliby odbyć długą podróż. Równie dobrze można by stworzyć zamiejscowy wydział komunikacji urzędu na przykład w Jasienicy albo Kozach.
Odpowiedź władz miasta nie pozostawia jednka złudzeń. – Wątpliwości wzbudza zaproponowana lokalizacja wydziału – odpisał radnemu zastępca prezydenta miasta Piotr Kucia. Poza tym już sama idea podzielenia wydziału wydaje się karkołomna. Bardzo często petenci załatwiają kilka spraw za jednym zamachem podczas jednej wizyty w urzędzie. Warto też przypomnieć nie tak odległe przecież czasy – o których radny może nie wie z uwagi na młody wiek – kiedy większość wydziałów bielskiego magistratu rozrzucona była po całym mieście (także wydział komunikacji mieścił się gdzie indziej, w budynku, który teraz zajmuje straż miejska). Ci, którzy w tamtym okresie załatwili jakieś urzędowe sprawy, wiedzą jak bardzo było to uciążliwe. Nie bez przyczyny władze miasta postanowiły zebrać całą działalność urzędu w jednym miejscu. Petenci mają teraz wszystko pod ręką.
Niedawno miasto kupiło budynek przy ulicy Stojałowskiego, który po gruntownym remoncie i adaptacji do nowych potrzeb zamieniono w jeszcze jeden biurowiec. Ulokowano tam między innymi wydziały gospodarki miejskiej oraz edukacji i sportu. W ubiegłym roku pomyślano też o petentach wydziału komunikacji, adaptując dla nich – z myślą o dodatkowej poczekalni – wewnętrzny dziedziniec gmachu przy placu Ratuszowym 6, w którym mieści się wydział komunikacji. Radny docenił ten fakt, ale – jak pisze – obawia się, że poczekalnia nie będzie w praktyce do użytku w chłodne dni.
Warto też nadmienić, że miasto dysponuje ogromnym pustostanem przy ulicy Dmowskiego. To pofabryczny kompleks, w którym można by z powodzeniem ulokować nie jeden, a kilka wydziałów komunikacji. Na razie budynek stoi pusty i wymaga kosztownego remontu. Taka inwestycja jest jednak planowana i prędzej czy później pojawią się kolejne tysiące metrów kwadratowych powierzchni biurowych do zagospodarowania i to nie gdzieś w Wapienicy, a o rzut beretem od bielskiego ratusza…
Idiotyzmem jest rozwijanie działalności UM w ścislym centrum miasta. Praktycznie bez parkingu. Ratusz powinien pełnić funkcję reprezentacyjną. Urzędnicy powinni pracować w typowym biurowcu, petenci mieć zapewnione miejsca parkingowe. Miejsce na uboczu z dobrym dojazdem i parkingiem. Radni, którzy popierają pozostawienie wydziałów w tym samym miejscu, nie powinni być radnymi następnej kadencji. Nie mają pojęcia o czym piszą.
Usługi elektroniczne kuleją. Nie da się załatwić spraw od A do Z przez internet.
Obecne wladze są nieudolne, niestety, chociaż sam głosowałem na tego prezydenta.
Komuś się wydaje, że ludzie do urzędu przyjadą na kozie i zostawią ją w parku?!!
Wiceprezydent odpowiedział odmownie na interpretację radnego ale żadnej decyzji i postępu na dziś. Poczekalnia rozwiązuje problem?