Wydarzenia Bielsko-Biała

Bielsko-Biała: Z deweloperem do prokuratury

Zdjęcia: Czytelnik

W październiku miną dwa lata, odkąd mieli odebrać od dewelopera wymarzone mieszkania. Słuchają kolejnych obietnic i otrzymują listy z nowymi terminami. Podejrzewając oszustwo i próbę nakłonienia ich do rezygnacji z nieruchomości, których wartość znacznie wzrosła od 2019 roku, powiadomili prokuraturę. Powiadomili też naszą redakcję, choć deweloper – co sam przyznaje – ostrzegł, że „może to mieć wpływ na proces odbioru budynku”. – Usłyszeliśmy, że powiadomienie mediów będzie oznaczać wstrzymanie budowy – stwierdza nabywca jednego z mieszkań.

Zawiedzione marzenia

Budowa „DBI White Apartments” przy ulicy Grondysa 9 w Bielsku-Białej rozpoczęła się w połowie 2019 roku. To dwupiętrowy blok z 39 mieszkaniami i podziemnym garażem. Inwestycja jest pojedynczą realizacją w tym miejscu firmy Dom-Bud Invest z Warszowic.

– Jestem jedną z właścicielek. Nasze życiowe sytuacje są różne. Sama kupiłam mieszkanie w tym budynku jako inwestycję. Chciałam na nim zarabiać, a od półtorej roku nie mogę. A co mają powiedzieć ci, którzy chcieli tu zamieszkać? – mówi nam jedna z klientek dewelopera. Tak jak inni, swoje dane zastrzega tylko do wiadomości redakcji. – Nie chcemy podawać nazwisk do publicznej wiadomości z obawy o reakcję dewelopera – mówią.

Mieszkańcy słyszą rozmaite wymówki. – Deweloper mówi, że nie może otrzymać pozwolenia na użytkowanie, zasłania się kwestiami przeciwpożarowymi czy brakiem odpływu wody deszczowej. A, naszym zdaniem, on chce nas zniechęcić do finalizacji zakupu. Mamy ceny z 2019 roku, a budowla miała zostać oddana do użytku w październiku 2020 roku. My jako właściciele wywiązaliśmy się i zapłaciliśmy wszystkie transze. Ja kupiłam jedno z mniejszych mieszkań za 250 tysięcy złotych. Teraz jego cena wynosiłaby pewnie o 70 tys. zł więcej – analizuje kobieta.

Ostrzeżenia i odsetki

Podobne obawy mają inni klienci. – Wszystko wygląda na gotowe od półtora roku. A my od roku słyszymy, żebyśmy jeszcze poczekali tydzień czy dwa – mówi mieszkający na drugim końcu Polski mężczyzna. Mieszkanie kupił, by na nim zarobić. Później chce je sprzedać. – Deweloper przyjeżdża z dokumentacją i się tłumaczy. I wręcza nam pisemne deklaracje dotyczące kolejnych terminów, których nie dotrzymuje. Nie wiem, o co tu chodzi, ale wygląda to trochę tak, jakby kombinowano, byśmy zrezygnowali z tych mieszkań. Kilka osób powiedziałoby „pas” i byliby setki tysięcy złotych do przodu. W naszych umowach nie ma kar, więc taka gra na czas nic nie kosztuje. Chciałbym wierzyć, że mamy do czynienia tylko ze splotem nieszczęśliwych okoliczności. Ale teraz skupiamy się na tym, by poruszyć niebo i ziemię. Bo chcemy w końcu dostać swoją własność – stwierdza jeden z właścicieli. – Tymczasem deweloper nam mówił, że jak poruszymy media, to wstrzyma budowę i dopiero w przyszłym roku będziemy mogli zamieszkać – dodaje.

Klient jest zirytowany także z innych powodów. – Proszę sobie wyobrazić, że 28 czerwca dostałem wezwanie do zapłaty ostatniej raty, której celowo nie zapłaciłem z uwagi na to, że nie oddają nam budynku i mieszkań. I są na tyle bezczelni, że zażądali ponad 3 tys. zł odsetek za zwłokę płatności! Płatności za towar, którego półtora roku nie otrzymujemy! – rozkłada ręce.

Majątek-widmo

Inny nabywca, mieszkający na Podbeskidziu, skarży się na zrujnowane marzenia. – Ta sytuacja zniszczyła mi plany życiowe na dwa lata i kosztowała sporo pieniędzy. Niby mam majątek, ale faktycznie nie jest moją własnością i nie mogę nim dysponować – wskazuje.

– We wrześniu 2019 roku podpisałem przedwstępną umowę sprzedaży. Budowa ruszyła w czerwcu 2019 roku z drobnym opóźnieniem, bo została zalana niecka pod podziemny parking. W wakacje 2020 roku zauważyłem, że prace jakby przyhamowały. Gdy długo nie widzieliśmy postępów, zaczęliśmy mieć podejrzenia, ale przecież dopiero co wychodziliśmy z pierwszej fali covidu i byliśmy wyrozumiali. W 2021 roku pojawiły się już powiadomienia o wydłużaniu terminów oddania inwestycji, uzasadniane na przykład brakiem materiałów czy pandemią. Pod koniec zeszłego roku deweloper zapewniał, że jeszcze w 2021 roku otrzymamy mieszkania. Potem informował o problemie z odpływem kanalizacji, którą przebudowano w styczniu. I do maja nikogo na budowie nie widziałem. Po kwietniowym spotkaniu z deweloperem zobowiązał się on do wykonania brakujących prac i oddania inwestycji. Był to już chyba piąty termin. I też nie został dotrzymany – przybliża mieszkaniec.


Jeżeli szukasz mieszkania na sprzedaż w Bielsku-Białej, najwięcej aktualnych ogłoszeń bez pośredników z Bielska-Białej znajdziesz na Adresowo.pl


Mężczyzna nie wie, czy zwłoka w przekazaniu budynku do użytku wynika z problemu technicznego czy też może jest próbą zniechęcenia nabywców. – Informacje o nowych terminach otrzymujemy na firmowym papierze, w którym zawarto hasło „wiarygodny deweloper”. Ale tak nie powinna zachowywać się firma wobec klientów. Do dziś nie wiemy na czym stoimy – uważa. – Pieniądze wpłacaliśmy transzami na rachunek powierniczy w miarę docierania do kolejnych etapów budowy. Jednak nikt nie otrzymał faktury za ostatnią transzę. Jesteśmy w takiej sytuacji, że budynek wygląda na ukończony, a deweloper nie dopina formalności i nie chce wziąć tych ostatnich pieniędzy, które są zamrożone. Co stoi tej budowie na przeszkodzie? – pyta.

Ruszyły przesłuchania

Poirytowani kupcy skarżą się gdzie tylko mogą, w tym do UOKiK-u. Jednak przede wszystkim złożyli w bielskiej prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, wskazując cztery nazwiska osób związanych z deweloperem. „Poprzez prawdopodobnie celowe działanie prowadzą do opóźnień przedsięwzięcia deweloperskiego” – piszą niedoszli lokatorzy w zawiadomieniu, przytaczając paragraf dotyczący oszustwa. „Pragniemy zaznaczyć, że blisko 18 miesięcy po pierwszym terminie oddania inwestycji, przy niemal gotowym stanie budowy, obecność dewelopera na inwestycji była przez wiele miesięcy znikoma, a wszelkie prośby o wyjaśnienia sytuacji dotyczące problemów technicznych, dokumentacji, służebności wieczystej z sąsiadującymi nieruchomościami czy też odbioru inwestycji przez organy publiczne pozostają ignorowane lub opisywane są w niespójny, często sprzeczny z rzeczywistością sposób i o różnej retoryce do różnych nabywców” – informują prokuraturę. „Nieustanne przesuwanie terminów oddania inwestycji do użytkowania oraz sugerowanie przyszłym lokatorom oczekującym na dostęp do własnych mieszkań – zapłaconych poprzez rachunki powiernicze i bezpośrednie konto stanowiące własność dewelopera – że możemy rozwiązać umowę sprzedaży i natychmiast odzyskać pierwotne kwoty zakupu nieruchomości, wskazują na świadome prowadzenie do opóźnienia odbioru inwestycji oraz wymuszenia naszych rezygnacji z lokali mieszkalnych po to, aby deweloper mógł je sprzedać ponownie po aktualnej cenie rynkowej, tj. o ok. 2 500 – 3 000 zł wyższej za metr kwadratowy w stosunku do pierwotnych kwot sprzedaży z 2019 i 2020 r. w celu maksymalizacji zysków. Inwestycja jest niemal ukończona, a deweloper w niezrozumiale powolny sposób zmierza do jej całkowitego zamknięcia i pobrania z tego tytułu należnej zapłaty z rachunków powierniczych o wartości 21 proc. lokali mieszkalnych (w inwestycji z 39. mieszkaniami). Obecnie nie posiadamy żadnej gwarancji terminu oddania do użytkowania, nie jesteśmy go w stanie wyegzekwować i w naszej opinii działania dewelopera wykazują znamiona oszustwa z działaniem celowym. Niezrozumiałym jest dla nas sytuacja, w której blisko 2,3 miliona złotych pozostałych na rachunkach powierniczych, nie cieszy się wystarczającym zainteresowaniem dewelopera, aby takie pieniądze z banku jak najszybciej odebrać” – uzupełniają w piśmie przekazanym prokuraturze rejonowej.

Nabywcy domagają się od śledczych prześwietlenia rachunków powierniczych oraz rozmaitych zobowiązań firmy wobec państwa czy kontrahentów. Chcą zbadania kondycji firmy, a także tego, czy podjęła w ogóle działania zmierzające do dokonania odbioru inwestycji.

Jak informują nabywcy, prokuratura podjęła już działania i w Komendzie Miejskiej Policji ruszyły już pierwsze przesłuchania.

„Czynniki na rynku”

Deweloper miał szansę odnieść się szeroko do skarg swoich klientów, ale odpowiedzi na pytania redakcji sformułował – delikatnie mówiąc – lakonicznie. Nie dowiedzieliśmy się, co konkretnie stoi na przeszkodzie dokończenia inwestycji. – Jesteśmy w trakcie procedury odbiorowej – uciął prokurent Mateusz Szczypka. Indagowany o niedotrzymywanie kolejnych terminów i powody tego stanu rzeczy stwierdził, że… „jest to spowodowane czynnikami na rynku budowlanym”.

Deweloper odpiera zarzuty dotyczące zamiaru zniechęcenia nabywców. – Są to nieprawdziwe informacje, ponieważ każdy z klientów ma podpisaną umowę deweloperską, która gwarantuje im cenę i dostępność mieszkania. Do tej pory zrezygnował jeden klient i z przyczyny takiej, że nie otrzymał kredytu – informuje prokurent.

Czy to prawda, że grożono mieszkańcom, iż powiadomienie mediów skończy się dla nich „zamrożeniem inwestycji? – Informowaliśmy, że może to mieć wpływ na proces odbioru budynku – tyle powiedział Mateusz Szczypka. Nie odniósł się oficjalnie do kwestii złożonego w prokuraturze zawiadomienia.

 

 

google_news
19 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Dziad z Bielska
Dziad z Bielska
1 rok temu

Przepraszam ale nie wspolczuje. To przez takich klientow, powstaja pato-deweloperzy.Byle kto ze znajomym budowlancem moze sobie postawic deweloperke. Ludzie takie cos kupuja i nakreca sie stawianie takich paszkwili szpecyacych miasta.
Kto przy zdrowych zmyslach podpisuje umowe z malym deweloperem bez kar umownych….

Zołza
Zołza
1 rok temu

Miasto chciało patodewelopera, to ma

Budowlaniec
Budowlaniec
1 rok temu

Jak wiedzę takie budowy to za najniższe pieniądze bym tego nie chciał

Edi
Edi
1 rok temu
Reply to  Budowlaniec

Prada to się rozwala za parę lat co najgorsze i lipa to z tego buduje cwaniak ale ładnie wymaluje i gada,

Wykonawca
Wykonawca
1 rok temu

Witam miałem sposobność kilka lat temu współpracować z tą firmą.
Oraz znam jej kilkuletnią historię odnośnie inwestycji i płatności także dużo silnej woli życzę Państwu i nie odpuszczać naciskać ile się da.
To są wyjadacze którzy inwestycje prowadzą tylko i wyłącznie na kredytach i transzach od klientów z innych inwestycji oraz żerują na ludzkiej niewiedzy.
wielokrotnie mieli kłopoty finansowe wypłacenie dla nich kilka tysięcy złotych z kieszeni zawsze stanowiło problem.
Kiedy zaczynają się kłopoty, włącza się chamstwo.
Jako wykonawca różnych inwestycji zalecam Państwu zawsze przed tak kosztownym zakupem jak dom czy mieszkanie sprawdzenie w ogólnodostępnych źródłach wykonawcę.

Franek
Franek
1 rok temu

Ja kupiłem mieszkanie od dewelopera jak było gotowe pod klucz bez żadnej zaliczki jest takich ofert multu a nie kupować kota w worku.

egzorcysta
egzorcysta
1 rok temu

Czasy trudne to i nawiedzonych będzie przybywać.

nawiedzenie
nawiedzenie
1 rok temu
Reply to  egzorcysta

raczej niewiedzionych (tym co się nie wiedzie)

Transmisja BEZOBJAWOWA łańcucha dostaf
Transmisja BEZOBJAWOWA łańcucha dostaf
1 rok temu

co Wy ludzie, nie wiecie co to jest ogłoszona w tymkraju na polecenie Pana GebreJezusa Naszego z WHO pandemnja koronowirusa???
Miejcie zrozumienie: PutinMorderca jast za naszą granicą Wukarjnie.
A wcześniej była dziura z ozonu: TV niemiecką i rzondową sobie włanczać proszę to zrozumiecie świat i trudy bycia bizmesmenem na deweloperce.

nawiedzenie
nawiedzenie
1 rok temu

aha, pandemii za mało oraz wojny za wschodnią granicą i trzeba cały czas przypominać

NIEwiedzenie
NIEwiedzenie
1 rok temu
Reply to  nawiedzenie

bez strachu i bidy nie będzie RESETU i nieubłaganego postępu.
Poczytaj założenia ForumEkonomicznego i ich agend na kraj.
Jakie to? Wiesz?

nawiedzenie
nawiedzenie
1 rok temu
Reply to  NIEwiedzenie

Tutaj jest mowa o problemach z deweloperem potencjalnych właścicieli mieszkań, którzy nie mogą być właścicielami. I to jest miejscowy i realny skandal Poczytać mogę wiele spraw ale chciałbym w tym przypadku na temat a nie “im gorzej tym lepiej”.

2mld "DODATKU KOWITOWEGO"
2mld "DODATKU KOWITOWEGO"
1 rok temu
Reply to  nawiedzenie

dla ‘służby zdrowia’ 😉
Więc nie takie patologie się dziś tuszuje – niech PanDeweloper będzie dobrej myśli i uwierzy ze i on się wywinie!

nienawiedzenie
nienawiedzenie
1 rok temu

Jak miała służba zdrowia ciągle niewydolna (nie tylko w ostatnim okresie) funkcjonować w kowidzie bez dodatku? Może się wywinąć jak splajtuje.

czary-mary
czary-mary
1 rok temu
Reply to  nienawiedzenie

40tys wypłata ? w sezonie grypowym.
Czary-mary 15tys/15min roboty
O siuchtach ludzi o ‘wysokim morale’ mowa, fałszerstwach aktów zgonu, niezgłaszaniu NOPów itp kryminałkach.
Wstepny rap NIKu zobacz.

bez czarów
bez czarów
1 rok temu
Reply to  czary-mary

Brutto czy netto? Po co, NIK nie działa jak niegdyś działał.

bez czarów
bez czarów
1 rok temu
Reply to  czary-mary

Puściłbym Cię do chorych “na grypę” bez kombinezonu, maski.

puszczaczu:
puszczaczu:
1 rok temu
Reply to  bez czarów

myślisz ze jak ktoś umoczył na dobre to nie będzie szedł w zaparte? Normalna reakcja.
Szukanie oparcia w powrzechności złamania zdrowych zasad, oszustwa czy przestępstwa,. Pocieszanie się ze “jest nas zbyt wielu – przeciez nas nie ruszą”.
Widuję ich z dziwnym uśmieszkiem,
ale strapionych. Alienacja towarzyska, wymuszony luz.
Codzienny trening w usprawiedliwianiu się przed snem, odwracanie twarzy od lustra. Z każdym miesiącem coraz gorzej..

rzeczywistość
rzeczywistość
1 rok temu
Reply to  bez czarów

Mogę się już śmiać? 50% z tych “bojących” się ze służby zdrowia bez kombinezonu i maski twierdzi, że covid to wymysł polityczny i niczym od grypy się nie różni, i tylko pretekst do żądania większych pieniędzy, udających że coś robią lecząc ludzi przez telefon. Garstka SZ to ludzie, którzy faktycznie powinni dostawać za swoją pracę ciężkie pieniądze, reszta to markujący przez telefon, że pacjent w ogóle ich obchodzi, gorsi od znachora we wsi. Nie wspomnę, że jak ogłosozno oficjalnie covid, to lekarze byli pierwszymi, którzy chroniąc swoje zdrowie, zabarykadowali się przed pacjentami.