Wydarzenia Bielsko-Biała

Fiasko negocjacji w Warszawie, w Bielsku ruszył strajk

Fot. Beata Stekla

Wczorajsze negocjacje skończyły się fiaskiem. Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych odrzuciły rządowe propozycje. Za była “Solidarność”.

W efekcie strajk rozpoczął się dzisiaj o 8.00 i ma potrwać do odwołania.

Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej poinformował nas, że – jeżeli chodzi o miejskie placówki – protest trwa w 25 przedszkolach (na 43), 22 szkołach podstawowych (wszystkie) i 17 szkołach średnich (wszystkie).

Z kolei w bielskim oddziale Związku Nauczycielstwa Polskiego podano nam, że z 73 placówek z terenu Bielska-Białej, które deklarowały w referendum udział w strajku przystąpiło do niego 71 (wykruszyły się dwa przedszkola). W sumie związek zrzesza 100 placówek oświatowych z terenu bielska.

ZNP zwolniło na drodze uchwały 3 palcówki z udziału w proteście – mimo, że deklarowały chęć przystąpienia. – Są to placówki szczególnego typu: Specjalny Ośrodek Wychowawczy nr 2, Ośrodek Socjoterapii i bursa – wymieniła Gabriela Herzyk, prezes bielskiego ZNP.

Jeśli w protestujących przedszkolach pojawiły się dzieci, dyrektorzy organizowali dla nich opiekę. Z informacji posiadanych przez naszego rozmówcę podobnie postępowano w szkołach podstawowych. – Były to jednak pojedyncze przypadki – mówi Tomasz Ficoń.

Protest polega na tym, że nauczyciele – w swoich godzinach pracy – powstrzymują się od wszelkich zawodowych obowiązków. – Nie otwieramy nawet dzienników – usłyszeliśmy w jednym z bielskich liceów.

Już w piątek,  5 kwietnia, prezydent Bielska-Białej, Jarosław Klimaszewski ogłosił, że w razie protestu pracownicy bielskiego Urzędu Miejskiego mogą przychodzić do pracy z dziećmi. Zachęcał też wszystkich pracodawców z terenu miasta, aby postąpili podobnie.

Razem z rodzicami do bielskiego magistratu przyszło dzisiaj 7 dzieci.

 

google_news