W zaległym meczu 13. kolejki grupy II skoczowskiej klasy A Błyskawica Kończyce Wielkie podejmowała Zryw Bąków. Na fatalnej murawie, w trudnych warunkach lepszy okazał się lider tabeli, który dopisał do swojego dorobku kolejne trzy oczka.
Pierwsza połowa była słabiutka. Obie drużyny grały chaotycznie i nerwowo. Gdy wydawało się, że na przerwę futboliści zejdą przy bezbramkowym remisie, gospodarze najpierw dwukrotnie obili poprzeczkę bramki Zrywu, aż w końcu w 43. minucie Przemysław Paluch pociskiem “pod ladę” dał prowadzenie ekipie trenera Sławomira Macheja. Goście po stracie gola ruszyli do sędziego, reklamując spalonego, ale arbiter pozostał niewzruszony i wskazał środek boiska, uznając bramkę.
Po zmianie stron mecz zrobił się bardziej ciekawy. Błyskawica zaatakowała i po kwadransie drugiej połowy prowadziła już 3:0. W 50. minucie precyzyjnym strzałem głową popisał się Dawid Surmiak, a w 60. drugie trafienie na swoje konto zapisał Przemysław Paluch. Po trzecim “gongu” nieoczekiwanie to podopieczni Ireneusza Gabrysiaka przejęli inicjatywę i po dwóch bramkach, które w 66. i 85. minucie zdobył Dawid Nieszporek, złapali kontakt z faworytem. Ostatnie słowo należało jednak do lidera, który w 90. minucie zamknął mecz po drugim tego dnia celnym strzale Dawida Surmiaka, który ustalił wynik meczu na 4:2. Dzięki trzem punktom wywalczonym w starciu ze Zrywem zespół z Kończyc Wielkich umocnił swoje prowadzenie w tabeli, natomiast ich przeciwnik definitywnie stracił szansę na awans do grupy mistrzowskiej.