Wygląda na to, że po słabszej dyspozycji Błyskawicy Drogomyśl z początku sezonu nie ma już śladu. Podopieczni trenera Krystiana Papatanasiu po rozbiciu w zaległym spotkaniu Metal Węgierska Górka 12:2, ponownie zapisali na swoje konto komplet punktów, tym razem zdobytych na boisku w Pogórzu.
W spotkaniu z miejscowym LKS-em drużyna gości od początku dyktowała warunki gry. Spośród kilku groźnych akcji Błyskawicy w początkowym fragmencie niedzielnego pojedynku, na uwagę zasługuje szczególnie efektowny strzał z przewrotki Błażeja Bawoła, obroniony przez Marcina Nawrockiego, strzegącego bramki zespołu z Pogórza. Natarcia przyjezdnych nie przynosiły efektu w postaci gola aż do 28. minuty, gdy po dobrze rozegranym stałym fragmencie gry precyzyjnym strzałem w długi róg z pierwszej piłki popisał się Krzysztof Koczur, który otworzył wynik meczu. Jeszcze przed przerwą kolejne dwie okazje do podwyższenia rezultatu zmarnował Błażej Bawoł, który dwukrotnie przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem LKS-u.
Po zmianie stron kibice zobaczyli groźne, ale niecelne strzały z dystansu Bartosza Szołtysa z Błyskawicy oraz próbę Sebastiana Juroszka z LKS-u, którą jednak zastopował Krzysztof Michałowski, bramkarz drużyny gości. Kolejne ataki, głównie ze strony przyjezdnych, nie przynosiły powodzenia aż do 65. minuty, w której za wcześniej zaprzepaszczone szanse zrehabilitował się Błażej Bawoł, trafiając w ekwilibrystyczny sposób między słupki. W samej końcówce zawodów obie ekipy poszły na wymianę ciosów, przez co publiczność mogła zobaczyć okazje podbramkowe z obu stron. Najlepsze zmarnowali Przemysław Górecki z ekipy trenera Łukasza Stracha i dwukrotnie Mariusz Saltarius, kapitan Błyskawicy. Ostatecznie ciekawe starcie zakończyło się wynikiem 0:2, choć gdyby goście byli skuteczniejsi, mogło być tych trafień znacznie więcej.
LKS Pogórze – Błyskawica Drogomyśl 0:2 (0:1)
0:1 Krzysztof Koczur (28′)
0:2 Błażej Bawoł (65′)