Pracownicy Eurovia Polska nie kryją satysfakcji z tego, że zakończyli największą bielską inwestycję drogową. Radość jest tym większa, że spółka wywodzi się właśnie z Bielska-Białej, a większość zaangażowanych w budowę pracowników mieszka albo tym mieście, albo w najbliższej okolicy. Nic dziwnego, że wybudowali nową ulicę Cieszyńską z dbałością o każdy detal, bo budowali… także dla siebie.
Nowe oblicze miasta
– Dzisiaj możemy się cieszyć z nowoczesnego, komfortowego i bezpiecznego układu drogowego. Jesteśmy dumni, że to właśnie w Bielsku-Białej mogliśmy zrealizować największe drogowe inwestycje ostatnich lat. Myślę, że zmieniły oblicze miasta i przyczynią się do jego rozwoju – mówił, gdy nadeszła chwila oficjalnego zakończenia inwestycji, Arkadiusz Kierkowicz, wiceprezes zarządu Eurovia Polska i dyrektor Regionu Południe. Podkreślił też, z jak modelową współpracą wszystkich zaangażowanych w tę inwestycję mieliśmy do czynienia.
Witold Miśtak, dyrektor kontraktu i kierownik budowy przypomina, że w zasadzie mówimy o budowie nowej drogi. – Ulica Cieszyńska z jednojezdniowej zamieniła się w dwujezdniową. Po obu jej stronach są chodniki, które liczą sobie aż ponad 32 tysiące metrów kwadratowych. Układ uzupełniają trasy rowerowe, ekrany akustyczne i tzw. cicha nawierzchnia. Myślę, że ostatecznie wszyscy końcowym efektem będą usatysfakcjonowani, bowiem zmodernizowana ulica Cieszyńska znacznie usprawni komunikację i wpłynie na zwiększenie bezpieczeństwa nie tylko kierowców, ale też rowerzystów i pieszych, którzy będą korzystać z własnych bezpiecznych ciągów komunikacyjnych, w tym dwóch nowych podziemnych przejść dla pieszych – wylicza.
Jak dodaje, warto przyjrzeć się skali przedsięwzięcia. – Ulicę Cieszyńską zmodernizowaliśmy na długości czterech kilometrów, ale przebudowaliśmy również drugie tyle ulic przyległych, w tym 31 skrzyżowań. Istotne znaczenie miało przebudowanie uzbrojenia podziemnego. W zasadzie w obrębie przebudowywanych dróg sieci są teraz nowe. Sama zmodernizowana kanalizacja ma niemal dziesięć kilometrów. Musieliśmy dużą uwagę przyłożyć do planowania i ciągłej modyfikacji planów, gdyż pracowaliśmy w zurbanizowanym i często nieprzewidywalnym terenie, przy nieprzerwanym ruchu pojazdów i pieszych, ingerując przy tym w czterysta działek. Z każdym właścicielem nieruchomości czy podmiotem sąsiadującym z budową prowadziliśmy rozmowy, by wypracować dla wszystkich stron bezpieczne i satysfakcjonujące rozwiązania. Dziękujemy mieszkańcom za cierpliwość i owocną współpracę – mówi Witold Miśtak.
Andrzej Gruszka, dyrektor Oddziału Kraków spółki Eurovia zauważa, że było to niebagatelne wyzwanie organizacyjne i technologiczne. Jest usatysfakcjonowany z tego, w jak znaczny sposób nowa ulica Cieszyńska usprawniła komunikację. Przypomina, że to właśnie Eurovia Polska była wykonawcą największych modernizacji dróg w Bielsku-Białej. Biorąc pod uwagę to, że miasto jest w dużej mierze kolebką dzisiejszej spółki, każde przedsięwzięcie traktowała jako swoistą wizytówkę marki.
Determinacja i zaangażowanie
Kierownik budowy podkreśla znaczenie zespołu Eurovia Polska. – Pracownicy wykazali dużą determinację i zaangażowanie. Dzisiaj budownictwo to dziedzina, która wymaga wzięcia pod uwagę wielkiej liczby czynników i odpowiedniego ich zgrania. Walcząc o jakość, walczymy też z czasem, wymaganiami i trudnymi czynnikami niezależnymi od nas, jak choćby pogoda, kwestie własnościowe czy nieprzewidziane w projekcie odmienne umiejscowienie istniejących sieci podziemnych. Dziś możemy powiedzieć, że stworzyliśmy drogę na długie lata i mamy z tego dużą satysfakcję – stwierdza Witold Miśtak. – Dziękuję wszystkim pracownikom, którzy doprowadzili to zadanie do końca – podkreśla.
Z budowania blisko swojego miejsca zamieszkania zadowoleni są pracownicy. – To moja druga budowa. Pierwszą była modernizacja ulicy Międzyrzeckiej. Sama mieszkam w centrum Bielska-Białej i – po pierwsze – cieszę się, że mam blisko do pracy, a – po drugie – odczuwam satysfakcję, że mam wpływ na rozwój układu drogowego w Bielsku-Białej. Wszyscy teraz jeździmy szybko i wygodnie, bo przebudowa ulicy Cieszyńskiej, tak jak choćby Krakowskiej i Żywieckiej, pozwoliła rozładować ruch w wielu innych częściach miasta – mówi Małgorzata Klemens, inżynierka budowy. – Zainteresowanie mieszkańców inwestycjami drogowymi jest ogromne. Kto wie, że pracuję w Eurovia, pyta mnie o te modernizacje – dodaje. Bielszczanka zajmuje się m.in. sporządzaniem dokumentacji technicznej i wewnętrznej. Wszystko to wymaga działania pod presją czasu i dużej dokładności. Obecnie skupia się na dokumentacji powykonawczej. Z budowy zejdzie jako jedna z ostatnich osób. I – jak zauważa – bogatsza o intensywnie zdobyte doświadczenia i wiedzę.
Roman Antosik, kierownik robót sieciowych, na budowie Cieszyńskiej głównie zajmował się uzbrojeniem sanitarnym. – Skala tych prac była ogromna. To 415 metrów bieżących sieci ciepłowniczej, 2 700 mb gazociągów niskiego i średniego ciśnienia, 525 mb gazociągów wysokiego ciśnienia, 3 695 mb sieci wodociągowej, 236 mb – sieci kanalizacji sanitarnej i 9 120 mb - kanalizacji deszczowej. Wszystkim tym zajmowałem się już od lutego 2020 roku. Największą trudnością była praca wśród gęstej zabudowy, w dużym uzbrojeniu, także tym niezinwentaryzowanym, i pod ruchem. Bywało, że pracowaliśmy w nocy, by nie utrudniać zbytnio mieszkańcom życia. Sam mieszkam nieopodal wapienickiego domu kultury. Czasem sąsiedzi zagadują o naszą pracę i interesują się tym, jak ona wygląda – opowiada.
Tomasz Sojka, kierownik robót drogowych, mieszkający w Pszczynie, odpowiadał głównie za koordynację robót branżowych, analizę dokumentacji technicznej, sprawował kontrolę nad przebiegiem robót drogowych oraz realizacją zaplanowanych prac w wyznaczonym terminie. – Na budowie wszystko musi się układać w jedną całość. Ale do tego trzeba mieć plan działania i stale pilnować jakości robót. To intensywna praca i wymagająca, jednak przynosząca wiele zadowolenia – ocenia. – Gdy podczas prac na bocznych drogach pracowałem jako kierownik budowy, to prowadziłem bardzo dużo rozmów z mieszkańcami. Znamy tu już chyba każdego – uśmiecha się.
To rzadka zbieżność nazwisk, ale funkcję brygadzisty na budowie pełnił mieszkaniec gminy Jasienica Tomasz Sojka. Codziennie nadzorował pracę trzech-czterech osób. – Byliśmy tymi, którzy mają dbać o wizerunek firmy, o bezpieczeństwo, porządek i satysfakcję mieszkańców. Po uzgodnieniach z bielszczanami, wyznaczaliśmy na przykład ciągi piesze, oznaczaliśmy teren budowy, pilnowaliśmy przestrzegania przepisów – wymienia. – Nie tylko mieszkańcy Bielska-Białej są szczęśliwi z ukończonej budowy, ale też sąsiednich gmin. Dla mnie to wielka sprawa, że ukończyliśmy tę inwestycję, a zajmowałem się i modernizacją Międzyrzeckiej. Na emeryturze będę wnuczce Emilii opowiadać, że budowałem drogi, po których razem jeździmy – dodaje brygadzista z piętnastoletnim stażem w Eurovia Polska.