Wydarzenia Bielsko-Biała Czechowice-Dziedzice

Ci straszni Ukraińcy? Internetowy hejt na kierowców

Rozbite samochody przez Ukraińców, prowadzących pod wpływem alkoholu. Zdjęcia: Mirosław Jamro

„Ukraińcy piją bez opamiętania, po czym wsiadają za kółko i sieją śmiertelne zagrożenie na drogach. I nic im za to nie grozi!” Taki obraz kształtują niektóre lokalne portale społecznościowe. A co pokazują dane statystyczne? Polaku, spójrz w lustro…

Komentarze i wyzwiska

Wszelkiej maści profile facebookowe wręcz ścigają się w kwestii tego, kto pierwszy poinformuje o jakimś zdarzeniu drogowym. Konsekwencje tego są takie, że uczestnicząc w byle stłuczce mamy jak w banku serię zdjęć przedstawiających nasz samochód, a czasem i nas samych (dobrze chociaż, że z zasłoniętą twarzą) opublikowaną w internecie. A zdjęciom towarzyszą dziesiątki, a bywa, że setki, komentarzy. Piszący je internauci nie przebierają w słowach, a już zwłaszcza nie mają litości dla pijanych kierowców. Szczególnie pastwią się jednak nad kierowcami z Ukrainy. Wyzwiska padają nie tylko pod adresem tych pijanych Ukraińców, którzy spowodowali kolizję, ale wobec całej nacji. Śledząc facebookowe wpisy i komentarze można odnieść wrażenie, że pijani Ukraińcy na drogach są istną plagą i to oni odpowiadają za większość kolizji i wypadków. Nie brakuje komentarzy, że nie ponoszą za to żadnych konsekwencji, a tym, którym zniszczyli samochód czy mienie nigdy nie zostaną zwrócone pieniądze, bo z ubezpieczeniami w przypadku Ukraińców różnie bywa.

Niecałe 7 procent

Statystyka nie zna jednak (na szczęście) uprzedzeń. Od początku 2019 roku do końca września policjanci z drogówki w Bielsku-Białej i powiecie bielskim zatrzymali w sumie 568 osób prowadzących pojazd pod wpływem alkoholu. Wśród tego grona aż 344 osoby miały ponad pół promila, czyli popełniły przestępstwo. Nietrzeźwi kierowcy spowodowali w sumie siedem wypadków, w których ucierpiało osiem osób. Na szczęście nie było ofiar śmiertelnych. Podpici kierowcy spowodowali też 62 kolizje, czyli zdarzenia, w których nie było poważnie rannych. Dla porównania, w tym samym okresie – informuje Ilona Michalczyk z bielskiej drogówki – na lokalnych drogach naliczono w sumie 3,6 tysiąca kolizji.

Kierowcy z Ukrainy spowodowali łącznie 121 zdarzeń drogowych. Za trzynaście z tych zdarzeń odpowiadają Ukraińcy, którzy prowadzili pod wpływem alkoholu. W sumie ich wyczyny zakończyły się poważniejszymi obrażeniami dwóch osób. Na prowadzeniu na podwójnym gazie zatrzymano łącznie 38 obywateli Ukrainy, ale pięciu z nich miało poniżej pół promila, czyli popełniło wykroczenie. Podsumowując – Ukraińcy stanowią niespełna siedem procent wszystkich pijanych kierowców na naszych drogach.

Z paru względów kierowcy z Ukrainy są specyficzni. Częściowo wynika to z innej kultury spożywania alkoholu i poziomu świadomości zagrożeń płynących z jazdy po alkoholu. Częściej wsiadają za kółko tuż po spożyciu. I to nie jednego piwa czy dwóch, ale i całej flaszki mocniejszego trunku. Bo jak już muszą „dmuchnąć” w alkomat, to ten pokazuje co najmniej promil, a czasem i dwa, trzy razy więcej. Winni z tego powodu się nie czują. Gęsto się tłumaczą i wskazują, że na Ukrainie jazda po alkoholu nie rodzi takich konsekwencji prawnych. Nie mogą uwierzyć, że w Polsce w jednej chwili stają się przestępcami i mogą trafić do więzienia.

Niestraszne kary

Ukraińcy za jazdę pod wpływem ponoszą z reguły takie same konsekwencje, jak Polacy. Grozi im dwuletnia odsiadka, a gdy spowodują wypadek – nawet ośmioletnia. Minimum na trzy lata tracą prawo jazdy. Zabierany jest im też sam dokument, więc po powrocie na Ukrainę muszą czekać na wykonanie duplikatu. Gdy Ukraińcy spowodują kolizję czy wypadek, poszkodowani otrzymują środki z funduszu gwarancyjnego. Jak przekonują policjanci, pieniądze na pokrycie szkód są też bez większych problemów ściągane z prywatnej kieszeni sprawcy wypadku czy kolizji i jego narodowość nie ma tu nic do rzeczy.

Ilona Michalczyk radzi, by informować swoich współpracowników czy sąsiadów z Ukrainy o tym, jakie w Polsce grożą konsekwencje za jazdę pod wpływem alkoholu. I że w ich przypadku mogą oznaczać również deportację. Samych policjantów przerażają nie tyle statystyki dotyczące Ukraińców, co wszystkich pijanych za kółkiem. Po chwilowym spadku liczby pijanych kierowców, gdy w życie wchodziły zaostrzone przepisy, obserwujemy wzrost karygodnego zjawiska. Okazuje się, że kierowcom wylewającym za kołnierz żadne kary nie są straszne.

google_news
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Kierowca
Kierowca
4 lat temu

Bzdura ten artykuł. Mam kolegę z firmy recyklingowej 3 samochody w tygodniu od pijanych kierowców z Ukrainy zwozi bardzo dużo jeździ bez papierów ubezpieczenia i prawa jazdy kierowcow ze wschodu jest to duży problem na drogach Podbeskidzia. Plaga

dzielnicowy
dzielnicowy
4 lat temu

Kto jest bez winy,niech pierwszy rzuci kamień.Najłatwiej komuś wytknąć nieraz “własne błędy”.
Z początku byłem sceptycznie nastawiony do szerzącej się narodowości ukraińskiej u nas.Czas pokazał, że prędzej od naszego dostaniesz w gembe niż od przyjezdnego, jeśli mogę tak to wyobrazować.Normalni,zwykli ludzie, którzy przyjechali zarobić na kromkę chleba.A kilku pomyleńców w każdej grupie znajdzie się.
Jeszcze dodam, że nasi na zachód też jeździli.I przypomnę, że prócz turasów polacy nie są mile widziani w niektórych krajach UE.
Bo niemiec coś wymyśli,amerykanin to kupi,a polak na koniec mu to zaje…

Miejscowy
Miejscowy
4 lat temu

Jaki procent stanowią ukraincy w Bielsku? Wtedy będzie pełny obraz sytuacji.

Mariusz
Mariusz
4 lat temu
Reply to  Miejscowy

Dokładnie,,? pewnie wyjdą dwa promile ?