Panele fotowoltaiczne, mimo niezaprzeczalnych zalet, mają i ciemną stronę. Taka inwestycja to znaczny koszt nawet pomimo możliwości uzyskania dofinansowania. Sama ich produkcja nie jest obojętna dla środowiska, a recykling zużytych czy uszkodzonych paneli, będących wtedy szkodliwym odpadem, praktycznie nie istnieje. Strażacy w naszym regionie odnotowują też pierwsze przypadki pożarów takich instalacji, które dla nich są szczególnie niebezpieczne, bowiem może dojść do porażenia prądem.
Od lat piszemy o zaletach paneli fotowoltaicznych i informujemy, gdzie mieszkańcy mogą uzyskać dofinansowanie na tego rodzaju inwestycje. Mieszkańcy coraz częściej sięgają po instalacje umożliwiające czerpanie energii ze słońca. Dzięki temu otrzymują darmowy prąd z odnawialnego źródła energii i nie obciążają tradycyjnego systemu dostarczania energii. W trakcie eksploatacji nie szkodzą też środowisku.
Montaż paneli to nietania inwestycja, nawet przy wykorzystaniu dofinansowania. Koszty dobrze dobranej instalacji zwrócą się najwcześniej po około dziesięciu latach. Każdy potencjalny inwestor musi długo posiedzieć z kalkulatorem i sam obliczyć, czy w przypadku jego domu instalacja będzie opłacalna. A jeśli szuka dofinansowania, to musi się przygotować też na wypełnianie i przygotowanie szeregu dokumentów.
Coraz częściej podnoszą się głosy, że fotowoltaika wcale ekologiczna nie jest. I że za około trzy dekady zamieni się w istną bombę ekologiczną. Branża fotowoltaiczna twardo obstaje przy tym, że to jeden z najbardziej ekologicznych sposobów produkcji prądu i suma korzyści przewyższa słabe strony. Krytycy wskazują jednak, że już sama produkcja ogniw fotowoltaicznych nie należy do przyjaznych środowisku i to nie tylko z powodu dużego zużycia wody, ale także możliwości ulatniania się do atmosfery szkodliwych gazów.
Wydaje się, że o wiele większy problem będzie za około trzydzieści lat, gdy teraz montowane panele się zużyją czy będą ulegać awariom. Już teraz straszy się, że zużyte moduły zaleją świat, a niechlubnym przykładem obecnie świecą Stany Zjednoczone, gdzie nie ma żadnego pomysłu co zrobić ze składowanymi zużytymi i szkodliwymi modułami. W Zakładzie Gospodarki Odpadami w Bielsku-Białej nie mieli jeszcze do czynienia z próbą oddania zużytych czy zepsutych modułów, ale i tak by ich nie przyjął, bo po prostu nie może. Podmiot odbierający takie panele musiałby mieć specjalne zezwolenia. Co więcej, nie udało się nam ustalić, by gdziekolwiek w regionie można się było pozbyć takich ogniw. W Polsce brakuje firm recyklingowych w tym się specjalizujących i jeśli się to nie zmieni, to niegdyś ekologiczne panele zamienią się w gigantyczne stosy niebezpiecznych odpadów. Ledwie dwa lata temu pojawiły się informacje dopiero o pierwszym zakładzie w Europie, specjalizującym się w recyklingu odpadów. Eksperci uważają, że można przetworzyć nawet około 90 procent modułów, choć to wymagający i skomplikowany proces. Szkopuł w tym, że ciągle brakuje regulacji prawnych i nie widać, by ktoś się palił do tego biznesu.
Innym zarzutem kierowanym pod adresem instalacji fotowoltaicznych jest ich awaryjność i możliwość spowodowania pożaru. Producenci bronią się, że takie wypadki dotyczą ledwie promila instalacji, które są bezpieczne i bezobsługowe. O problemie coraz głośniej jest za oceanem, gdzie wzrasta liczba pożarów instalacji wykorzystujących energię słoneczną. Właściciele sieci obiektów handlowych pozywają producentów po kolejnych tego typu przypadkach. Sprawdziliśmy, czy takie zagrożenie jest widoczne i na Podbeskidziu. To o tyle trudne, że nie prowadzi się specjalnych statystyk dotyczących pożarów budynków z zamontowanymi panelami. W komendach straży pożarnej w Bielsku-Białej i Żywcu nie przypominają sobie podobnych pożarów. Dwa przypadki związane z takimi instalacjami były za to na Śląsku Cieszyńskim.
Tego lata częściowo spłonął budynek gospodarczy w Kończycach Wielkich, na dachu którego były panele. Gdy strażacy przyjechali na miejsce, ogień trawił już około jedną trzecią instalacji, a także użytkowy strych i pomieszczenie na paterze tego murowanego budynku. Strażacy, zanim weszli na dach i zaczęli gasić panele i podbitkę, skonsultowali się z firmą montującą fotowoltaikę. Działali ostrożnie nie tylko w obawie przed poparzeniem, ale przede wszystkim porażeniem prądem. W Cieszynie z kolei doszło do przypadku pożaru inwertera w magazynie. To urządzenie, które zamienia prąd stały z paneli na prąd zmienny, z którego korzysta sieć. Wtedy odcięto zasilanie i szybko ugaszono pożar, który nie przeniósł się na panele. Trzeba zastrzec, że strażacy nie mają informacji, co mogło być ostateczną przyczyną obu pożarów. Niedawno w Holandii analizowano przyczyny pożarów paneli. Jak się okazuje, bardzo trudno ich dociec, choć większość z wyjaśnionych dotyczyła źle zamontowanych przewodów lub użycia przewodów od różnych producentów.
Dlaczego gaszenie pożaru budynków, w których jest zamontowana instalacja fotowoltaiczna jest o wiele bardziej skomplikowane niż zwyczajnych? Jak tłumaczy rzecznik cieszyńskiej Państwowej Straży Pożarnej Michał Pokrzywa, standardowe odłączenie prądu w budynku w tym przypadku na niewiele się zda. – Panele i tak będą wytwarzać prąd. Jeśli świeci słońce, to sytuacja jest jeszcze gorsza. Musimy zawsze założyć, że taki dach będzie pod napięciem i musimy zachować szczególne środki ostrożności, stąd konieczność na przykład konsultacji ze specjalizującymi się w tym firmami – tłumaczy.
Z takich rad, jak to, by panele na przykład zakryć jakimś materiałem, bo wtedy na pewno nie będą produkować prądu, w praktyce nie można skorzystać. Bo jak tu zasłonić panele, gdy dach jest w ogniu… Strażacy, nie licząc elektroizolacyjnych rękawic czy wkładek do butów, nie dysponują specjalnymi ubraniami ochronnymi, które mogłyby uchronić przed porażeniem. – Tego rodzaju pożary to z pewnością dla nas nowe wyzwanie, na mierzenie się z którym musimy się przygotować – zauważa Michał Pokrzywa.
Strażacy już teraz liczą na to, że mieszkańcy inwestujący w fotowoltaikę zadbają o własne bezpieczeństwo, rygorystycznie stosując się wszystkich zaleceń producentów modułów, korzystając ze sprawdzonych firm i serwisując instalację. Najbardziej by ich jednak usatysfakcjonowało to, gdyby panele miały system bezpieczeństwa, odłączający produkujące prąd panele.
Propagandowo reklamowe bzdury – wystarczy wrócić do szkoły podstawowej i przypomnieć sobie parę drobnych a istotnie znaczących by zrozumieć że z tą fotowoltaiką to bezczelny , prymitywny przekręt !!! Sprawność na poziomie 20 % nikt nie pisze że mimo mocy paneli na poziomie max 400 W , napięcie wynosi 12 Volt aby uzyskać 240 Volt trzeba połączyć równolegle ok. 22 panele i dopiero wówczas uzyskamy po przepuszczeniu przez przetwornicę ok 240 Volt 400 W prądu zmiennego co kompletnie nie nadaje się do niczego pa za oświetleniem . Aby uzyskać moc użyteczną w KW wystarczy sobie to całościowo policzyć , orientacyjnie… Czytaj więcej »
Co ty bredzisz? Jeden panel ma 340 do 540W mocy pryz napięciu 40V w otwartym obwodzie,skąd ty bierzesz te bzdury?Z lat 70tych?
Wracaj do szkoły podstawowej – 40 V to bez obciążenia , pod obciążeniem to ok.13 V . Gdyby tacy geniusze jak ty zajmowali się energetyką nie potrzeba by było elektrownie , nie było by problemów energetycznych , wszyscy mieli by światłość pomroczną . Właściwie z ludźmi bez wiedzy nie ma sensu dyskutować . Montujcie sobie panele których sprawność jest na poziomie 30% a po paru latach śmietnik i opłata utylizacyjna . Amber gold to mało , wam nawet intensywne leczenie nie pomoże
Jeszcze te podłączenie równoległe. Co za dzban. I takie Mirki roznoszą bzdury na temat fotowoltaiki. Pewnie jakiś Mirek traci hajs bo mu piece śmierdzuchy nie schodzą
to zalezy kto o czym mówi. Pojedyncze ogniwo faktycznie wytwarza znikome napięcie i to już jest fizyka. Panel jaki znamy to bateria takich ogniw w szeregu do uzyskanai napięcia 40V. Tak samo jest z ogniwami chemicznymi. Akumulator wkretaki o napięciu 18V np to bateria ogniw 2V kazde.
Matołem to jesteś Ty i w dodatku niedouczonym z matematyki i fizyki ! Panele 400W posiadają napięcie wyjściowe 36V i prąd około 11A więc np. 10 takich paneli podłączonych w szeregu daje napięcie 360V prądu stałego P(moc) = I(natężenie) * U (napięcie) , 360Vx11A= 3960W prądu stałego z którego przetwornica robi prąd zmienny 230V o mocy 4KW. Elementarna wiedza ze szkoły podstawowej baranie się kłania 🙂
Ile takich awarii? 1/milion? Jakoś kierowcy mają w d…. fakt że rocznie giną na drogach tysiące ludzi. Nie było pożarów od telewizorów kuchni itd? Mam instalację na dachu – ubezpieczony dom. Ważne że słonko świeci i “elektrownia” pracuje… A utylizacją będę sobie d…zawracał za 15 lat! Pomijam fakt, że niezły płot można z tych paneli zrobić… A sprawność jeszcze będzie ich taka że mogą oświetlać cały ogród.
Jak nie bedzie firm które takie odpady przyjmą, to zawsze jedna zostanie. Nazywa się Lasy Państwowe
Można składować zużyte elementy w nieczynnych kopalniach, a gdy się komora zapeł i zasypać itd. szkodliwe świństwa z ziemi wyszły i do ziemi wrócą. Polska może być potentatem w takiej “utylizacji” bo dużych i czekających na zamknięcie kopalń mamy huk.
Znaczy się po odpadach w postaci różnych produktów chemicznych proponujesz nam jeszcze przyjmowanie odpadów przemysłu energetycznego? No to może ogłośmy, że postanowiliśmy zostać ogromnym śmietnikiem dla całego Świata? Szkło powstaje z kwarcu a kwarc jest w piasku, zatem wszelkie odpady szklane trafić powinny na pustynie… z piasku powstałeś w piasek się obrócisz.
Montaż instalacji się opłaca tylko należy rozsądnie podejść do tematu. Po pierwsze monter powinien być elektrykiem a nie budowlańcem jak ma to miejsce dzisiaj w kraju . Monterzy bladego pojęcia nie mają o instalacjach elektrycznych ich zabezpieczeniu a już o wyliczeniu zabezpieczenia to można zapomnieć bo nie wiedzą dlaczego i jakie musi być zabezpieczenie. Po drugie niech wszyscy oszczędzają na falownikach . Jest takie przysłowie co drogie to tanie. Jeżeli wykonawcy odradzają solaredga bo na dachu np nie ma komina wędrującego bądź zacienienia to są w błędzie . Otóż jest to jedyny falownik na rynku który z uwagi na zastosowanie… Czytaj więcej »
Obecnie instalacja fotowoltaiczne się nie opłaca. Jest wysoki kosz instalacji np. 10 kw to 41.500 z tego oddamy ZE 20% to nam zostanie 8 kW tj 4.96 zł dziennie kiedy jest słońce odejmujac 5 tys fotacji(ale czy dadzą) tj ok. 60 tys kW dzieląc to na dni lata tj ok. 20 lat (przy stałej cenie prądu) 21roku zysk prąd za darmo jak by slonce świeciło.
Troszkę się nie zgodzę. Mam instalację 8kW. Za pół roku w normalnym trybie płaciłem za energię zużywaną przez “dom” ok 1400zł. Rachunek za 6 miesięcy wyniósł 340zł. Zaoszczędziłem na energii domowej w pół roku 1100zł. Oprócz tego w związku z inwestycją w fotowoltaikę kupiłem samochód hybrydowy plug-in. Po przejechaniu na własnym prądzie ok. 11tys km zaoszczędziłem na paliwie 3900zł. Podsumowując w pół roku “odrobiłem” 5000zł. Jeśli nic się nie zmieni na niekorzyść, to instalacja zamortyzuje się w 3,5 roku.
PS samochód i tak miałem zmieniać więc jego koszt (70k) nie jest dodatkowym obciążeniem.
Matematyka się kłania. Nie 8kW a 8kWh i to jeśli słońce świeciło tylko przez godzinę na dobę. Realnie dziś 20 marca gdy od godziny 14 pada deszcz, moja instalacja o mocy nominalnej 10kW (24 panele) wyprodukowała 32 kWh. Produkcja z ostatnich 12 miesięcy wyniosła ponad 11 MWh co starczyło na pokrycie 9 miesięcy zużycia całej energii w firmie (co, cw, maszyny, klimatyzacja itp).
Instalacja z optymalizerami jest bezpieczna. Po wyłączeniu/uszkodzeniu inwertera V max obwodu to 1V x ilość paneli w szeregu , czyli w moim przypadku 24V.
Ja znam 2 przypadki pożaru instalacji fotowoltaicznej . W jednym napewno przyczyna była w złym umiejscowieniu falowanika , który sie przegrzał i dalej poszło. Zagłębiając sie w temat , to głowne przyczyny pożaru to stosowanie druciarstwa i błędy w instalacji . Na drugim miejscu awaria sprzętu i tani sprzęt
Nie pisza głupot do końca. Tak to jest jak kupuje się tanio. Bo taniej. Zabezpieczenia to kluczowa sprawa.
Ale głupoty piszą… Polecam autorowi najpierw zapoznać się szczegółowo na dany temat, a dopiero później pisać o tym artykuł. Panele maja bezpieczniki bezpieczeństwa i wyłącznik gdyby zaszła potrzeba ich wyłączenia podczas prac przy elektryce bądź tez pożaru. Pożary były są i będą nie ważne czy dom będzie miał panele czy tez nie
Problem w tym, ze autor z pewnością doskonale zna dane na temat awaryjności i pożarów spowodowanych systemami PV, dlatego celowo nie umieścił żadnych liczb i danych statystycznych – wtedy zblaznilby się przed dociekliwym czytelnikiem
W Polsce wszyscy jak mają kasę to montują panele (grupowe uleganie modzie), natomiast w Niemczech demontują, bo popracowały i już nie produkują prądu a utylizacja kosztuje więcej niż zarobili przez 20 lat. Niemcy wybudowali 4 nowe elektrownie węglowe, a my likwidujemy i będziemy żyli ze świeczkami i lampami naftowymi. Oby znaleźli medtodę utylizacji, bo to jest gorsze niż azbest.
Moglbys podac zrodlo Twoich informacji odnosnie kopalni i paneli w niemczech .dzieki .
To są oficjalne dane dostępne w Internecie. Niemcy budują elektrownie węglowe a u nas się wygasza takie prawo
Co za imbecyl do pisał. DRAMAT. autor zaprzecza sam sobie: W pierwszym akapicie straszy pożarami, w kolejnych pisze: “W komendach straży pożarnej w Bielsku-Białej i Żywcu nie przypominają sobie podobnych pożarów.”… a dalej “Trzeba zastrzec, że strażacy nie mają informacji, co mogło być ostateczną przyczyną obu pożarów.”
To nie imbecyl, tylko teoretyk. Fakt ,że nie dochodzi do pożarów nie oznacza ,że dojść nie może. Sam fakt pożaru i paneli (które nie spowodowały pożaru) jest dla strażaków zagrożeniem. Trzeba liczyć się z takim zagrożeniem i odpowiednio przeciwdziałać. Kasa to nie wszystko.
To tej pory również było zagrożenie dla strażaków jak pożarem objęty był budynek wraz z napowietrznym przyłączem energetycznym. Strażacy sobie z tym radzili to i instalacjami pv sobie poradzą
Autor z Krasnika chyba…
Jest założone tysiące tego a ja slyszę o pierwsyzm takim przypadku.. rzeczywiście niebezpieczne. Autor powinien wziąć cegłówkę i walnąć się w głowę.
Pseudo elektryki się rozpisały ?
Literówka,,,spalone
W artykule gość pisze że może porazić prąd , ale jak ? Z tego co widzę jak może działać coś co jest zpalone .
W Polsce nie można robić niezależnych systemów i są one podpięte do głównej sieci, czyli dalej może być gdzieś przebicie.
Panele elektrowoltaiczne wystawione na slonce same w sobie produkuja prad. Sa polaczone szeregowo. Nawet w polowie spalone, w niekorzystnych warunkach moga porazic pradem.
W jakich ? Połączenie szregowe wzrasta napięcia co panel . W
przypadku braku jednego z ogniw nie licząc tych skrajnych obwód przestaje działać
. Zostanie napięcie mierzone na każdym z paneli pojedynczo .Patrz na schemat połączenia szeregowego .
Przerwanie polaczenia zalewa woda ktora przewodzi prad i panele dzialaja dalej. Tylko automatycznie caly strumien wody robi sie pod napieciem…
Nie wiem co autor tekstu miał na uwadze, może to ze jest przeciwny stosowaniu odnawialnych źródeł energii. Pisze o nieistniejącym recyklingu, a czy słyszał o BDO obowiązkowej opłacie recyklingowej sprzedawanych paneli? Rzetelne firmy maja opłacony recykling! Pisze o nieopłacalności, ale skoro redukujemy rachunki niemalze do zera płacąc tylko opłaty stałe za licznik a inwestycja przy dobrze dobranej instalacji potrafi się zwrócić już nawet po 6 latach. Poza tym przy instalacji 3kW gdzie za instalacje zapłaciłem 16000zl dofinansowanie 5000zl to niemalże 1/3 zwrotu inwestycji a poza tym można jeszcze odliczyć koszty na koniec roku korzystając z ulgi. Autor pisze o awariach… Czytaj więcej »
Tak samo wiarygodny jak Twoje wyliczenia
BDO załatwia tylko branie pieniędzy, a nie recycling. Do recyclingu potrzebna jest wyspecjalizowana firma, która będzie mogła to zrobić. Z drugiej strony skoro nie ma jeszcze czego utylizować, to kto miałby taką firmę założyć?
nie ma to jak mylić opłatę BDO z fizycznym recyklingiem. BDO to właściwie podatek, a państwo w chwili jego pobrania de facto bierze odpowiedzialność za recykling
Problem recyclingu jest troche wyolbrzymiony – one są długowieczne, więc na razie póki ich nikt nie wyrzuca, to naturalne, że firmy się tym nie zajmują. Zasadniczo panel jest łatwo rozbieralny, składa się ze szkła, aluminium i podkladki plastikowej oraz kabelków. Wszystko to się łatwo recyclinguje. Jedyny problem jaki widzę to sama warstwa światłolubna, zapewne do tego potrzebny jest specjalistyczny sprzęt i koszty, ale pamiętajmy, że to ma grubość folii, tj. poniżej 1%masy i objętości panela.
Problem napięcia jest realny (zwykle ok. 800V prądu stałego), ale tu wystarczy odpowiednie szkolenie strażakow.
Zapomniałeś jeszcze o busbarach które sa z ołowiu a to już jest problematyczne przy utylizacji
Z miedzi. Jak każda cewka czy rurki pod grzejnikami.
Panele wytwarzają prąd stały o niskim napięciu 24 V.W przypadku pożaru wystarczy odłączyć inwerter od sieci oraz dopływ stałego prądu do inwertora,również powinno się rozłączyć wyłącznik sieciowy przedlicznikowy.Napięcie stałe 24 volty nie stanowi żadnego zagrożenia dla człowieka.
No a pożar oczywiście poczeka aż ty odłączysz wszystkie inwentory i dopiero wtedy się będzie jarał
Jeśli instalacja jest na mikroinwerterach po prostu wyłączamy doprowadzajacy i przestają one działać.
Jeśli na jednym inwerterze centralnym, to imho nieco gorzej bo napięcie stałe może cały czas być duże..
Dość głupie by o tym nie pisać. Pożar jest zjawiskiem dynamicznym , ciekawi mnie czy ten co to pisał poddałby się próbie gaszenia instalacji.
z samochodami jest jeszcze gorzej… wystarczy popatrzeć na Polskie Drogi, albo StopCham…
To konwerter uszkodził te panele.
Chyba nie okablowanie na panelach mogło przerzeć . Pomiedzy falownikiem a panelami masz zabezpieczenie przepięciowe plus odgromniki .
Niech ktoś napisze co za firma montowała te panele i jaki rodzaj paneli był tam zamontowany. Wchodzą coraz nowsze modele na rynek to jest tylko kwestia ceny. Firmy prześcigają sie tylko kto pierwszy się załapie na montaż kusząc różnymi ofertami. Być może cena nie idzie z jakością lub odwrotnie.
Ale się firmy montujące rozpisały w obronie szajcu
Nie chcesz nie montuj. Ja mam i korzystam. Dom ubezpieczam jak zawsze od wszelkich zdarzeń i jestem spokojny. Dużo więcej jest pożarów od kominów, piecyków niż od instalacji pv. Każdy sam musi ocenić ryzyko. Ja mam mniej obaw od instalacji elektrycznej dobrze zabezpieczonej niż np. Instalacji gazowej czy grzewczej np. paliwami stałymi. Pozdrawiam
Tą fotowoltaiczne wsadzić se wszystkiego
Bzdury Pan pisze redaktorze.
Zakłady recyklingu istnieją https://www.youtube.com/watch?v=5ldXfmimXz8
są też powszechnie stosowane środki do gaszenia urządzeń pod napięciem
Jakoś na zdjęciu woda idzie a nie proszek jak to bywa przy gaszeniu elektryki. A napiecie na pojedynczym ogniwie nie jest aż tak nie bezpieczne . W tym przypadku to się sfajczyło i nie będziemy mówić już o połączeniu szeregowym gdzie napiecie na całym stringu może wynosić 500v . Strażacy szukają sobie dziury w całym chodzi tylko o kasę. Miło im by było zgarnąć parę stów na rok , za tak zwane przeglądy .
czy ty w ogóle myślałeś jak klepałeś te kilka zdań wypocin? 100% jestem przekonany że nie bo aby coś z sensem napisać trzeba mieć choć odrobinę mózgu
Tak pajacu . Gdybyś posiadał jaką kolwiek wiedzę , to wiedziała byś głupia @ że instalacje pv mają uziemienie i to jest określone w przepisach nie wiecej jak 10 OM . I JAK NIE WIDZISZ ŻE WODĄ LEJĄ TO I OKULISTA CI POTRZEBNY
Czy ktoś sprawdził jakie jest napięcie z tego panelu. Więc jest to 12-24 V. Kompletnie bezpieczne. Co za bzdety i te komentarze niby elektryków.
Bzdety to ty teraz napisałeś. Tyle wytwarza pojedynczy panel, a panele są łączone szeregowo. Napięcie w typowej instalacji dochodzi nawet do 1000 V DC. Są co prawda też instalacje wyposażone w wiele mikroinwerterów zamiast jednego potężnego, ale one są o wiele droższe i prawie nikt tego nie stosuje, wiadomo każdy chce mieć jak najtaniej.
Ale wydajność prądowa przy tym napięciu jest niewielka. Nie raz mnie kopnęło 15-20 kV gdy rozładowałem a raczej zapomniełem rozładować tradycyjny kineskop. Nie przyjemne uczucie, całkowicie nie groźne.
Wydajność pradowa paneli połączonych szeregowo, gdzie uzyskujemy 1000 VDC, jest wystaczajaca aby przenieść nieuważnego użytkownika do krainy wieczny łowów.
Jak można pisać o wydajności prądowej określonej w voltach. Mnie uczyli ze jednostką natężenia prądu elektrycznego jest amper.
Najpopularniejsze panele mają nominalnie od 26 do 36V a maksymalnie podczas piku nawet 48 do 50V. Ale Szanowny Panie Marku w tym wypadku nie napięcie lecz natężenie jest niebezpieczne.
O ile się dobrze orientuję to granica napięcia bezpieczne/niebezpieczne została określona na podstawie wzoru I=U/R przy uwzględnieniu R człowieka. I natężenie nie ma tu znaczenia. Chyba w innych czasach szkołe kończyliśmy!
Ale panowie są świadomi , że tu prąd stały a nie przemienny ? Poza tym obawa tyczy się porażenia od sieci 230vac bardziej niż od porwanej sieci paneli o niskim jednostkowo napięciu.
Proszę… nie pisz więcej. Pojedynczy panel to ok 40 V. W szeregu dają nawet ponad 1000 V o natężeniu nawet 10 A prądu stałego dużo bardziej niebezpiecznego dla człowieka !. Jak widzisz napięcie i natężenie są tu duże i w dodatku prąd stały..
Natężenie zależy od oporności i napięcia.
Jeśli jest niskie napięcie to nie jest niebezpieczne …
Bez napięcia nie będzie natężenia panie elektryk (Wałęsa?).
Bzdury i głupoty samochody też są niebezpieczne jeżdżą na paliwie posiadają akumulator szybko się palą ciężko gaszą często są pułapka więcej ludzi go ma niż fotowoltaikę zaśmiecają świat a nikt ich nie neguję myślę że autor tego artykułu też posiada pojazd jak chce być taki super to może zacnie używać butów
Ale bzdury
Poruszony w artykule problem recyklingu. Jak słósznie zauważył autor to prawdziwa bomba. Stokroć potężniejsza niż obecny problem z plastikiem. Ale tak tu jak i tu rządzi pieniądz, i korzyści płynące do jednostek. Ktoś zarabia krocie sprzedając pseudo ekologiczny produkt. Nie byłoby problemu z plastikiem gdyby do ceny został doliczony koszt recyklingu. Ale wtedy takie opakowanie nie byłoby tak konkurencyjne. Wiec wszyscy udawali że problemu niema, bo zyski. Z panelami jest dokładnie tak samo. Kto kupi panel który nigdy się nie zwróci ??
Czy autor wie ile pożarów powstało z winy pralki lub powiedzmy żarówki (dziś LED)? Również są bezpieczne i szeroko stosowane. Zwykła demagogia i demonizacja. Trzeba oczywiście już pracować nad sposobami utylizacji części materiałów z fotowoltaiki, tylko to ma robić? W naszym kraju zawsze jest zbyt późno….
Polecam artykuł: https://zmienimyswiat.pl/2020/02/27/czy-zuzyte-moduly-fotowoltaiczne-zasmieca-swiat-recykling-znow-ratunkiem/
Człowieku, co ty piszesz ?
panele zamienią się w gigantyczne stosy niebezpiecznych odpadów ?!?!?!?
szkło / aluminium / krzem i kawałek kabelka – po pierwsze recykling może być za 30 lat – według wiodących instytucji zajmujących się tematem – możliwy jest odzysk na poziomie 95%
Zawierają również arsen, tellur, gal, nikiel i kadm – samo zdrowie 😀
No właśnie miałem to napisać.
A niby o czym? Że te pierwiastki zawiera też cała masa już posiadanych urządzeń elektronicznych? O samochodach z uprzejmości nie wspomnę.
Informacje podane powyżej wskazują że piszący o tym temacie to dziennikarz amator, pozdrawiam czytających
Biedni strażacy.. Zaraz ściągnę panele i kupię ekologiczny piec bo jak co to ich porazi prąd..
To jak będzie Ci się palił dom czy w inny sposób potrzebował pomocy to nie dzwoń z płaczem po tych biednych strażaków
Od tego są, za to biorą pieniądze. Mają gasić i już.
Jasne ćwoku, będą gasić…. ale wolno, także żeby sie wszystko spaliło. Ale fundamenty odzyskasz… pasuje kundlu?
Panele są źle zamontowane na tym zdjęciu. Powinny być poziomo, a nie pionowo.
Bzdury opowiadasz
Kolejny expert 🙂
W Kraśniku po skosie.
Dziennikarstwo zobowiązuje do tego aby być rzetelnym. Drogi autorze proponuje abyś zagłębił się w branże na tydzień a następnie napisał sprostowanie z przeprosinami . Szukanie czytelników poprzez straszenie to nie jest metoda godna prawdziwego dziennikarza . Tytuł rodem z Gwiezdnych wojen nie załatwia sprawy …. Ciemnej strony dziennikarstwa . A może Ciemnoty autora artykułu ???
To napisz może, co się nie zgadza, to się dowiemy wszyscy. Bo pisanie, że ktoś się myli tylko ogolnie, bez podania o co chodzi, to jest wcale nie lepsza metoda, tym bardziej zarzucając ciemnotę.
Przecież zarzucenie ciemnoty było celem głównym, po co uzasadnienie. Jest propozycja aby dziennikarz zagłębił się w branżę przez tydzień – taki konkret.
We wrześniu br. weszły przepisy dotyczące obowiązku odbioru instalacji PV przez straż pożarną, a tym samym wymóg montażu obowiązkowego odcięcia napięcia z instalacji. Na chwilę obecną i przez długi czas nie będzie też istniał problem utylizacji paneli, ponieważ, 30-letnie panele, w przeciwieństwie np. do akumulatorów, to nie jest produkt, który wymaga wymiany i utylizacji. Doświadczenia pierwszych instalacji z Niemiec montowanych pilotażowo na początku lat 90 pokazują, że te instalacje w dalszym ciągu działają. Problem dotyczy jedynie spadającej sprawności paneli – obecnie większość producentów gwarantuje utrzymanie co najmniej 80% sprawności po 25 latach. To oznacza, że panel 300 W po 25… Czytaj więcej »
Tylko że w Polsce większość paneli pochodzi z Chin. Nie wiadomo czy 10 lat dożyją. Ale są dotacje….trzeba wziąć.
Chiny produkują najlepsze panele na świecie. Posługuje się Pan krzywdzącymi i nieprawdziwymi stereotypami.
Większość elektroniki na rynku europejskim pochodzi z Chin czy Tajwanu. Nawet słynna niemiecka marka jaką jest Bosch przeniósł swoją produkcję do Chin. Jeśli zamówisz u Chińczyka tandetę za ćwierć dolara to taką dostaniesz ale jeśli będziesz chciał zamówić sobie towar o bardzo wysokiej jakości to też taki otrzymasz ale za odpowiednią cenę.
Nie będzie problemu z utylizacją? Jest praktyka oprócz przytaczanych uwarunkowań marketingowych. Niekoniecznie teoretycznie po 30 czy 25 latach – ludzie będą z różnych względów chcieli się pozbyć paneli. Pierwsze kroki skierują do gminy z żądaniem odbioru, prawdopodobnie do PSZOK nie zawieziesz. Mieszkańca nie będzie interesowało co niepotrzebny panel zawiera ale zechce się go pozbyć. Do lasu? Oczywiście, że z czasem zostaną poprawione procedury (jak w przypadku prawa drogowego dot. hulajnóg?) lecz redaktor pisze o aktualnych problemach, przytacza przykład USA. Może to być znacząca skala bo instalacji pojawia się coraz więcej na dachach bo są też dopłaty. Uważam, że problem poruszony… Czytaj więcej »
Straż odbiera instalacje powyżej 6kW, cała reszta, czyli większość pozostaje bez zmian. W Niemczech obecnie modernizowane są instalacje. Te ponad piętnastoletnie zdejmowane i w to samo miejsce montowane nowe tylko dużo mocniejsze. Stare falowniki i panele trafiają np do nas, bo jak piszesz dalej są sprawne. W artykule brak uwagi odnośnie złączek używanych po stronie prądu stałego. To jest jedna z główniejszych przyczyn pożarów.
Witam
Tak przeczytalam pobierznie komentarze i powiem jedno moj maz zajmuje sie elektryka przy panelach i juz trzecia firme zmienia bo tna koszty zabezpieczen a on to misi podbic i nie chce brac na siebie odpowiedzialnosci jak sie komus cos stanie nigdy nie bierzcie najtanszej oferty duzo firm wciska kity aby tylko sprzedac.
Heh widzę że dyskusja jest w nsjlepsze . Panie Marjuszu instalacja się karkuluje , ale pan już podaje koszt przybliżony sprzętu który moim skromnym zdaniem nic nie wartuje jak na moc 6kw. Ja mam instalację zrobjoną na 10kw i to wyszło mnie 38tys. Za same zabezpieczenia dałem 2tys. + peszel na okablowanie , ale nie ze względu uv bo kabel przysłania panel ,tylko przed ewentualnym przetarciem bo prąd stały to wredna su… . A zwrot ? Elektrownia przechowuje rok , jest nadwyżka i w czym problem wszystko na prąd i po sprawie . U mnie inwestycja zwróci się po 7latach… Czytaj więcej »
Ponad 450 zl/mies. za prąd?! Jak do firmy, warsztatu to ok, niech zarabia na siebie, ale jeżeli do obiektu mieszkalnego współczuję niegospodarności.
Płacę ponad 500 zł na miesiąc w domu jednorodzinnym- ogrzewacz przepływowy i kuchnia indukcyjna. Pozdrawiam
A co kolego powiesz że to na zimę zamiast węgla czy gazu . Dodatkowo myślisz że ceny prądu staną w miejscu. Tylko ignoranci wypisują takie bzdety że to nie opłacalne , bo po prostu ich nie stać.
O już następny dziwak itp sam jak peszel pan jest ??♂️7 lat będę czekał żeby się zwróciło ?tragedia
W życiu w domu, myślałem o tym ale w firmie gdzie bym sprzedawał Prad dla najemców ale nigdy w życiu w domu, ile to taniej ??♂️wyjdzie chyba drożej za ratę, tsk czy inaczej zrezygnowałem poczytałem o awariach i zużyciu, rlewentualnym remoncie dachu trzeba panele ściągać itp itd, zrezygnowałem
W życiu ciemna masa jesteś kolego . Słyszałeś o takim zjawisku w Polsce jak zima .Do instalacji pv pompa ciepła i wodę masz i ogrzewanie za darmo . Chyba że ty w szałasie siedzisz i pojęcia nie masz co to dom ?
I czytaj dokładnie bo widzę że pojęcia nie masz a zabłysnąć chcesz .
Tak jak napisał Pan Obserwator tnie się koszty zabezpieczeń i partacko robota to tak się dzieje a wystarczy sprawdzić parametry uziemienia
Puki co myśle ze nie do końca się kalkuluje jesli sobie wszystko dobrze przeliczysz
Wat pomyśl . 6 kw mocy możesz kupić za 12- 13 tyś. Jak sam sobie zamontujesz co jest banalnie proste . Dostaniesz 5 tyś dofinansowania i minus 17% odliczenia to instalacja wyjdzie Cię ok. 7 tyś. Teraz pomysl ile wydajesz za prąd rocznie. I co dalej się nie kalkuluje?
Czyli wróci się po 7, może 6 latach. Z tej perspektywy, cóż NIE KALKULUJE SIĘ konsumencie.
Nie kalkuluje się? Po tych 6-7 latach już zarabiasz, czyli wychodzisz na plus, a nie na minus. Czyli się opłaca XD
Czytaj to co napisałeś.
Za siedem lat mogą dowalić takie podatki i taki opłaty że nie będzie się opłacało. W pl wszystko możliwe.
Tez jestem zainteresowany panelami ale jak się dowiedziałem co zrobili na zachodzie Europy jak wszyscy rzucili się na panele….to zrezygnowałem.poczytajcie jak ludzie masowo odlaczali instalacje żeby nie płacić nowo wymyślonych mega dużych podatków
do 44: 7-6 lat zwrotu to stopa zwrotu inwestycji około 14-16% rocznie. Mało??? Lokata w banku 0,5% lepsza?? Biznes marzeń 1000% zwrotu na dobę to tylko w bajkach.
Domek jednorodzinny 120m. Mój miesięczny koszt prądu to ok. 250,00 zł czyli 3 tyś rocznie. Zwraca się po niecałych 2,5 roku . Jeśli masz mniejsze rachunki ( A z tego tak wynika) to weź sobie mniej mocy. Zamiast 6kw weź 4kw . Zwrot nie dłużej niż 3 lata
No tak . Jak ma się 80 zł miesięcznie za prąd to masz rację nie kalkuluje się.
Tylko to jest wycena dla kogoś kto ma 250 zł za prąd. Wystarczy zmniejszyć moc obliczeniową z 6kw na 3 kw i już znowu się opłaca ?
Gdzie w wyrazie tysiąc masz literę ś
A masz rację. To jest w tym całym wywodzie najważniejsze . Przepraszam i gratuluje spostrzegawczości.
Zaczyna się obrzydzanie instalacji pv . Co w nich jest aż tak szkodliwego ? Jak to tylko szkło , aluminium , około 2m przewodu i jakieś pochodne węgla . A pożar może wywołać wiele czynników . Jak coś dobrze to się szuka h… wie czego . Za wadliwe instalacje odpowiada inwestor , bo jak ktoś tnie koszty zabezpieczeń itd. to co się dziwić. Za 30 lat ludzie problemy robią z utylizacją . Zrobić jak Niemiec wywieźć do sąsiada i gitara , na koniec ukarać za zły stan powietrza jak wysypiska śmieci palą i tu brak jest eko terrorystów .
Też się zgadzam z tym recyklingiem. Co tam jest takiego szkodliwego o czym wszyscy piszą? Szkło, aluminium, german, krzem i miedź i trochę tworzywa sztucznego na kablach stanowiące 2% wagi. 80% panela można odzyskać i przerobić na coś innego.
Nie chodzi o to że się nie da ale że jest to trudne technologicznie.
Faktem jednak jest że PV dopiero się rozwija i jak autor wspomniał problemem stanie się za 30 lat. Wówczas popyt na recykling paneli powinien juz wygenerować rozwiązania prawne jak i technologie a nawet firmy recyklingowe.
Pod warunkiem że będziesz regularnie serwisował inwertery oraz złącza kablowe.
Jest to dość trudne biorąc pod uwagę że panel przylega do panelu.
Wydaje ci się że jest super? Wystarczy że zastosujesz tańsze dławiki o czym nie będziesz wiedział a które pod wpływem UV czy innych czynników zewnętrznych z biegiem lat zaczną się kruszyć
Kolego a z kąd pod panelem znajdzie się uv . Przewody są odporne jak i złącza. Dla pewności zamykasz wszystko w peszlu odpornym na uv (czarny kolor) i po sprawie .
Czarny peszel nie jest odporny na uv. Rura va już tak.
Jakie rozwija . To już jest parę dobrych lat , tylko nie u nas .
Właśnie czekam na montaż instalacji, który jest planowany na połowę października. Z przyczyn jak w artykule wybrałem falownik Solar Edge. Każdy panel posiada swój optymalizator. W przypadku wyłączenia zasilania (np. pożar) napięcie na pojedynczym panelu wynosi 1V. Przy powiedzmy 20 panelach napięcie w instalacji to 20 V. Bezpieczne …
Hmm? 1Volt z jednego modułu? To jakieś niespotykane te moduły. Napiecie 1go modułu to zwykle 35-40volt, wiec przy 20 sztukach połączonych szeregowo to już ledwo 700volt. Zlecenie komuś montażu nie czyni z Pana jeszcze jak widać znawcy tematu.
Te wyliczenia nie dotyczą systemu SolarEdge. Pan Jacek ma rację pod tym względem ta instalacja jest bardzo bezpieczna. Ma jeszcze inne zalety.
To instalatorzy są partaczami. 75% instalatorów którzy montowali w 2019 roku jest na rynku mniej niż rok.
Kiedyś myślałem ze jest możliwość wytwarzania prądu. O dowolnej mocy od 1 do 100 kilowat i to za darmo wyobraziłem skrzynie 2 decymetry na 1.5 decymetra
Na razie jest nierealne
Czyli co falowniki tylko z AFCI i wyłączenie na poziomie modułu jeżeli chodzi o pełne bezpieczeństwo? Ktoś wie kto coś takiego oferuje?
Solar Edge. Zerknij wyżej na mój wpis ?
Jedyne co można bezpiecznie zainstalować to instalacja na optimalizatorach lub na mikrofalownikach. Ale każdy mówi po co, albo pyta czy są zacienienia. Nikt nie mówi o problemach z ewentualnym gaszeniem.
Zgadzam się ale zacienienia zdarzają sie codziennie a pożary na szczęście nie. Instalacja z optymalizatorami jest droższa, a ta zwykła też tania nie jest.
Istnieją na rynku instalacje z mikrofalownikami. Takie rozwiązanie powoduje ze wysokie napięcie jest zamieniane na prąd zmienny jeszcze na dachu, a poszczególne elementy wytwarzają nie więcej niż 160volt
Artykuł raczej nie nadaje się jako sponsorowany. Obok reklama paneli 385 wat, fotowoltaiki z dotacją a tutaj przeciwności.
Chwalę takie podejście czyli poinformowanie o zagrożeniach. Słyszy się też, że można mieć problemy z zagospodarowaniem nadwyżki wyprodukowanej energii, zakłady energetyczne nie są przygotowane. Pasuje artykuł sponsorowany w kolejności z wyjaśnieniami od firm montujących fotowoltaikę.
Takie pitolenie. Co w starym panelu fotowoltaicznym jest niebezpiecznego?
Niemcy już dawno to odkryli że najekonomiczniejsze dla środowiska jest odpowiednie spalanie węgla, dla tego otwierają nowe kopalnie i elektrownie węglowe, oraz interweniują aby Polacy nie robili im konkurencji
Tak Kamilku, tak, a teraz obudź się i poczytaj. Umiesz czytać wykresy ze zrozumieniem?
https://www.cleanenergywire.org/factsheets/germanys-energy-consumption-and-power-mix-charts
no cóż wtrące swoje 3 grosze.. wykresy wykresami a prawda może być trochę inna.. a tam ekologami zajmuje się policja.. https://energetyka24.com/niemcy-protesty-przy-wioskach-wyburzanych-pod-kopalnie-wegla
i z tego co mi wiadmo nie ocieplaja styropianem ja my_))) oni wiedza co jest trwałe i ekologiczne a u nas byle by sprzedac!
A czym ocieplają – wełna, PUR?