30 lat temu nikt chyba nie przypuszczał, że za sprawą mało znanej (początkowo) spółki Art-B będzie głośno o Cieszynie jak nigdy dotąd…
Spółka miasta Cieszyna i Art-B, będąca ostatnią deską ratunku dla pracowników „Cespy” i „Termika”, nigdy nie zaczęła działać. Bo oto w nocy z 31 lipca na 1 sierpnia 1991 roku prezes Bogusław Bagsik i wiceprezes Andrzej Gąsiorowski, w niemałym pośpiechu opuścili Polskę. Zrobili to na kilka godzin przed zamknięciem dla nich granicy, dowiadując się od swoich zaufanych ludzi, że jest szykowane ich aresztowanie za nadużycia finansowe.
„Co dalej z Art-B”? – brzmiała czołówka w numerze „Głosu Ziemi Cieszyńskiej” z 9 sierpnia 1991 roku. Tydzień później kolejna czołówka w naszym tygodniku i tytuł „Poszukiwany Bogusław Bagsik. Afera Art-B – Banki”. Wieść o tym, że spółka, z którą w nadolziańskim grodzie wiązano spore nadzieje, jest na sprzedaż, szybko obiegła Cieszyn. Informację zaczerpniętą z prasy ogólnopolskiej powtarzano z ust do ust.
Pracownicy Art-B zatrudnieni w Cieszynie poszli na przymusowe urlopy. Nie wiedzieli, co się dzieje. W 20 pokojach wynajmowanych przez Art-B w motelu „Orbis” zrobiło się pustawo. „W sekretariacie dwie młode kobiety załatwiają bieżące sprawy. Są uprzejme, ale nie wdają się w rozmowę. Odsyłają do dyrektora, który powinien wrócić z Warszawy. W cieszyńskim Urzędzie Miejskim podchodzi się do sprawy raczej spokojnie. Wiadomo, że zakończono negocjacje umowy w sprawie zawiązania spółki między Art-B a miastem. Panuje gotowość do podpisania tej umowy. Trwa oczekiwanie na odpowiedź ze strony kierownictwa spółki” – odnotował w swojej relacji reporter „Głosu”.
Spółka „Interfon” zawiesiła na dwa tygodnie wydawanie pisma „Hit na Granicy”, finansowanego przez Art-B. W redakcji nie potrafiono powiedzieć, jakie będą losy tygodnika. Tymczasem na cieszyńskich osiedlach pojawiły się ulotki zachęcające do głosowania na Bogusława Bagsika, który postanowił… wystartować w wyborach do Senatu RP.
Ucieczka właścicieli Art-B do Izraela stała się przebojem sezonu w ogólnopolskiej prasie codziennej. Gazety wręcz prześcigały się w publikowaniu sensacyjnych informacji na temat afery wykrytej w kilku polskich bankach i powiązań ze spółką Art-B. 6 sierpnia w jej lokalach pojawili się funkcjonariusze Urzędu Ochrony Państwa. Dokonali skrupulatnych przeszukań, m.in. w warszawskim budynku przy ulicy Wspólnej oraz w biurach spółki w cieszyńskim motelu „Orbis”. Prześwietlono też mieszkania prywatne prezesa i wiceprezesa na terenie Cieszyna. 11 sierpnia obaj biznesmeni powiedzieli jednej z izraelskich gazet, że zamierzają pozostać w tym kraju. Bogusław Bagsik miał potrójne obywatelstwo: polskie, niemieckie i izraelskie. Gazeta napisała jeszcze, że byli prezesi na kontach w izraelskich bankach zgromadzili około 14 mln dolarów amerykańskich.
W Polsce trwało postępowanie prokuratorskie prowadzone przez trzech prokuratorów. 12 sierpnia Prokuratura Wojewódzka w Warszawie przedstawiła Bogusławowi Bagsikowi zarzut popełnienia przestępstwa, które miało polegać na wręczeniu łapówki w wysokości 60 mln zł jednemu z wysokich urzędników bankowych. Za byłym szefem Art-B rozesłano listy gończe…
Miałem okazję porozmawiać z dyrektorem cieszyńskiego Biura Art-B, Andrzejem Węgrzynem, choć zaplanowane na 6 sierpnia spotkanie musiało zostać przesunięte. Mój rozmówca był zajęty wtedy odwiedzinami funkcjonariuszy UOP-u, którzy przyjechali rano z nakazem rewizji i przeszukali bardzo dokładnie wszystkie pomieszczenia. Oto ówczesna rozmowa.
– Jaka była przyczyna rewizji?
– Kontrolujący zasłaniali się dobrem śledztwa. Wspominali coś o tym, że właściciele firmy od 5 dni są za granicą i nie wracają. Żadnych konkretnych powodów nie znam.
– Kto wydał nakaz rewizji?
– Na nakazie widnieje nazwisko prokuratora rejonowego Kazimierza Radomskiego z Warszawy.
– Czy zostało coś znalezione?
– A co można znaleźć w naszych biurach? Po trwającej do godziny 19.00 rewizji zabrano nic nieznaczące dokumenty, rachunki.
– Jaka jest obecnie sytuacja firmy?
– W Cieszynie pracownicy biura są na miesięcznym urlopie. Zaczęliśmy przygotowania do reorganizacji firmy. Art-B jest w dobrej kondycji, ale nastąpiła utrata płynności finansowej. Upadłość nam nie grozi. Nim wyjaśnią się wszystkie kwestie, została wstrzymana działalność inwestycyjna. Poniesiemy na pewno duże straty gospodarcze. Odwrócą się od nas kontrahenci zagraniczni. Pogrzebane zostaną szanse nawiązania nowych kontaktów. Taka rewizja rzuca cień na naszą wiarygodność.
– Prowadził pan negocjacje dotyczące utworzenia spółki z udziałem Art-B i Urzędu Miejskiego. Czy zostały zakończone?
– Tak. Wszystkie warunki są ustalone, ale w obecnej sytuacji nie można podpisać umowy.
– Zwalniacie swoich pracowników?
– Dotychczas nie. Czekamy na rozwój wypadków.
Jaki los spotkał spółkę Art-B? Czy Bogusław Bagsik zachował mandat cieszyńskiego radnego?
Bagsik i Gasiorowski bez Służb specjalnych by nic nie zrobili , to okrągły stół razem z Wałęsą na czele im to umożliwili
Panie redaktorze, po co pan bije pianę. Na YT jest cała historia w odcinakach ART-B Story. Tam sami bohaterzy opowiadają swoją historię. I są bardzo wiarygodni.
Gasiorowski z Baksikiem wyprodukowali sobie serial , sami o sobie by ukryc prawde. To sa przestepcy, zlodziej ktorzy za kase uciekli do Izraela . A ty w to lalka wierzysz co jest w serialu ha ha