Wydarzenia Bielsko-Biała Cieszyn

Cieszyńskie wątki spółki Art-B (2). Kariera radnego Bagsika

Bogusław Bagsik w cieszyńskim ratuszu * Fot. Paweł Czupryna

30 lat temu nikt chyba nie przypuszczał, że za sprawą mało znanej (początkowo) spółki Art-B, będzie głośno o Cieszynie, jak nigdy dotąd… Dziś drugi odcinek (pierwszy tutajpierwszy tutaj) historii Bogusława Bagsika i jego firmy.

Rada Miejska Cieszyna wybrana w pierwszych demokratycznych wyborach 27 maja 1990 roku liczyła 30 radnych. Był pośród nich jedyny niezależny rajca, czyli Bogusław Bagsik. Pozostali reprezentowali różne partie, komitety czy ugrupowania. 27-letni biznesmen startujący z okręgu nr 29, czyli z Mnisztwa, pokonał dwóch kontrkandydatów i został radnym. Mało komu bliżej znany człowiek „nie stela” wkroczył z impetem w świat cieszyńskiej polityki i gospodarki. Zasiadał w sali sesyjnej ratusza razem z m.in. Andrzejem Łyżbickim, Ludwikiem Kuboszkiem, Marianem Dembiniokiem, Jerzym Kronholdem, Mariuszem Makowskim, Janem Olbrychtem czy Jerzym Pagieło (wspólnik w Art-B).

W numerze z 1 czerwca „Głosu Ziemi Cieszyńskiej”, nowy radny i prezes spółki Art-B w jednej osobie, zamieścił na pierwszej stronie krótką treść: „Uprzejmie dziękuję moim wyborcom za zaufanie. Dołożę starań, by rychło rozpocząć realizację zadań najpilniejszych dla naszej dzielnicy i miasta”. Miał na myśli lokalne ujęcia wody, stację jej uzdatniania, osiedlową oczyszczalnię ścieków i kanalizację oraz nawierzchnię dróg – o czym mówił podczas spotkań przedwyborczych.

Nie wszyscy mieszkańcy przyklaskiwali poczynaniom rzutkiego przedsiębiorcy. Pojawiły się skargi, że od kilku miesięcy spółka Art-B, której prezesem jest Bogusław Bagsik, wykorzystuje parking samochodowy przy motelu „Orbis” jako lądowisko dla helikopterów. „Częste lądowania i starty śmigłowca (czasami kilka razy na dzień) stały się utrapieniem dla ludzi zamieszkujących w bezpośrednim sąsiedztwie. Nie chodzi tu jedynie o dodatkowe zakłócanie spokoju, którego w tej okolicy i tak już niewiele, lecz także o zniszczenia materialne w domach, ogrodach i sadach” – pisał „Głos Ziemi Cieszyńskiej” w numerze z 1 sierpnia. Po protestach mieszkańców oraz z powodu wykorzystywania parkingu samochodowego niezgodnie z jego przeznaczeniem, Zarząd Miasta nakazał spółce zaprzestania tego procederu. Mimo tego zarządzenia, śmigłowce wynajmowane przez Art-B nadal lądowały na motelowym parkingu.

Kariera Bogusława Bagsika jako radnego miejskiego nie trwała zbyt długo, bo rok z niewielkim okładem. W nocy z 31 lipca na 1 sierpnia 1991 roku prezes spółki Art-B wraz z wiceprezesem Andrzejem Gąsiorowskim w niemałym pośpiechu opuścili Polskę. Zrobili to na kilka godzin przed zamknięciem dla nich granicy, dowiadując się od swoich zaufanych ludzi, że jest szykowane ich aresztowanie za nadużycia finansowe. A jeszcze niedawno snuli plany związane z rozwojem Cieszyna…

11 lipca, na nadzwyczajnej sesji, Rada Miejska podjęła uchwałę o wniesieniu przedsiębiorstw komunalnych „Cespa” i „Termika” do spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, którą miasto Cieszyn było gotowe założyć z korporacją Art-B. Udział miasta w spółce miał wynieść 49 proc. Rzecz w tym, że obie firmy komunalne znajdowały się na krawędzi bankructwa, a wniesienie ich aportem do spółki dawało szansę uratowania miejsc pracy. Zdecydowano się na taki krok również dlatego, iż prezesi Art-B wycofali się z chęci zakupu obu fabryk, proponując miastu spółkę. Rada Miejska upoważniła do negocjacji Zarząd Miasta. Miały one rozpocząć się po 23 lipca.

Na owej sesji nadzwyczajnej Bogusław Bagsik był nieobecny, ponieważ akurat został zaproszony przez prezydenta RP Lecha Wałęsę na konsultacje polityczne w sprawie wyborów do Senatu RP. Reprezentował go pełnomocnik, dyrektor cieszyńskiego Biura Zarządu Art-B, Andrzej Węgrzyn. „Wejście tych dwóch przedsiębiorstw w system holdingowy spółki Art-B, która jest korporacją międzynarodową o wielkim zasięgu i bardzo dużej możliwości mobilizowania kapitału, sprawia, że te dwa przedsiębiorstwa zyskują atuty, których teraz nie mają. Jeżeli pomożemy sobie wzajemnie, to ludzie będą mieli pracę, miasto dywidendę i podatek dochodowy, a i my będziemy zadowoleni” – powiedział, cytowany przez „Głos Ziemi Cieszyńskiej”.

Czy spółka miasta Cieszyna i Art-B, będąca ostatnią deską ratunku dla pracowników „Cespy” i „Termika”, zaczęła działać?

google_news
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
No, jak widać
No, jak widać
3 lat temu

zachwycenie “historią” dość wstrzemięźliwe. Pytanie pozostaje po co ta historia.
Pozazdroszczenie rmf…

andy pandy
andy pandy
3 lat temu

ART-B = jak sami się nazwali …Artyści Biznesu !…

Wojtek
Wojtek
3 lat temu

Polecam dokumentalny serial opisujący w obrazowy sposób tą historię “ART-B. Made in Poland” . Po latach fajnie się to ogląda 😉

Piotr
Piotr
3 lat temu

Wielkie brawa za przypomnienie tej historii !