Nie milkną echa porażki Jana Błachowicza podczas gali UFC 267. Glover Teixeira wygrał przez poddanie w 2. rundzie, a Książę Cieszyński stracił pas wagi półciężkiej.
– Nie wiem co się stało. Potrzebuję czasu, żeby to zrozumieć. To nie byłem ja. Nie chce się tłumaczyć. Glover mnie pokonał, wszyscy to widzieli. Na pewno nie zrezygnuję, muszę odpocząć i jeszcze tu wrócę – mówi Jan Błachowicz.
– W pierwszej rundzie, nie czułem się źle w tej pozycji. Nic się wtedy nie stało. Pomyślałem, że jego była pierwsza runda, w drugiej zacznę robić swoje. Jednak rywal nie pozwolił na to, sprowadził mnie ponownie i poddał. Co mogę powiedzieć więcej… Czuje się jak g***o… – dodaje Książe Cieszyński.
– Pogratulowałem Gloverowi i powiedziałem, że zapamięta tę chwilę do końca życia i niech się tym delektuje. Mam jeszcze czas, żeby odzyskać pas. Jeśli będzie szansa na rewanż, to oczywiście podejmę się tego. Chcę pokonać każdego, kto wygrał ze mną w przeszłości. Teraz na pewno jednak nie mam szans na tak szybki rewanż. Muszę najpierw udowodnić swoją wartość i wygrać wcześniej kilka pojedynków – skwitował figther.
To,że czujesz się jak g….. to dobrze! Twoja”walka” wyglądała jak biegunka nad miską klozetową!
A dla mnie nie ważne, że przegrał. Całe życie robi to co lubi a teraz przynajmniej ma zajebiscie płacone. Za walkę wziął 600 tysięcy hamerykanskich szekli. Łącznie zarobił parę ładnych baniek i jak by miał ochotę to by się na wszystkich dupą wypiął i nie pracował by do końca życia i se spokojnie Noszaka popijał. Zazdro powodzenia Janek
Raz się udało a prasa z niego zrobiła króla a to taki przeciętny zawodnik do bicia woda sodowa walnęła w głowę i dostała marnota nauczkę.
Magda… miernota napisała komentarz. Masz chociaż pracę, czy dalej na zasiłku z GOPS? U ciebie wszystkie światła zaświecone… w końcu GOPS płaci… umyj szparkę chociaż 🙂
Magda masz rację to takie nic raz wygrał z zawodnikiem z łapanki z ulicy i bohater dostał mw ryja i będzie dalej dostawał to żaden zawodnik poziomu Światowego.