Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Suchej Beskidzkiej uznał, że część wybudowanej sieci kanalizacyjnej i wodociągowej w Jordanowie powstała… nielegalnie! Inspektorzy przesłali postanowienie w tej sprawie do władz miasta, naliczając aż 600 tysięcy złotych opłaty legalizacyjnej! Co teraz zrobią włodarze miejscy z Jordanowa?
Jak wynika z postanowienia inspekcji budowlanej, które zostało wydane 26 sierpnia, inwestor, którym jest miasto Jordanów, miało dokonać rozbudowy sieci kanalizacyjnej na długości 9 068,68 metra oraz rozbudowy sieci wodociągowej na długości 1 529,11 m „bez stosownej zgody z właściwego organu administracji architektoniczno-budowlanej, przed wykonaniem robót budowlanych”. Dalej z postanowienia dowiadujemy się, że inspekcja budowlana wyliczyła opłatę legalizacyjną dla inwestora wykonanych robót, czyli miasta Jordanów, na kwotę aż 600 tys. zł! Sprawa lotem błyskawicy obiegła Jordanów, a w sieci internetowej zaczęła krążyć część postanowienia wydanego przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego z Suchej Beskidzkiej. Postanowienie inspekcji zostało również przesłane do właścicieli działek, przez które przebiegają sieci kanalizacyjne lub wodociągowe. Sytuacja wywołała ogromne kontrowersje i dyskusje w Jordanowie. Wśród części właścicieli działek pojawiły się nawet obawy, że to im teraz przyjdzie zapłacić część opłaty legalizacyjnej. Dość szybko do sprawy odniósł się burmistrz Jordanowa Andrzej Malczewski.
– Informuję, że postanowienie to zostało wydane w toczącym się postępowaniu legalizacyjnym, zaś opłata w wysokości 600 000 zł została nałożona na inwestora tj. miasto Jordanów. W przypadku konieczności uiszczenia opłaty miasto posiada stosowne zabezpieczenie zapłaty tej kwoty, wobec czego nie będzie ona obciążała budżetu miasta. Strony postępowania, tj. właściciele wymienionych działek są zawiadamiani o toczącym się postępowaniu. W celu usunięcia pojawiających się wątpliwości informuję, że opłata legalizacyjna nie została nałożona na te strony, tylko na inwestora. Jednocześnie z uwagi na trwające postępowanie przed właściwymi organami burmistrz nie udziela w przedmiotowej sprawie informacji – stwierdził w oświadczeniu burmistrz Andrzej Malczewski.
Zatem na ciąg dalszy i wyjaśnienie tej niecodziennej sytuacji przyjdzie jeszcze poczekać.
Jaki pan taki kram.
Urzędy się w tym kraju poklepują, a nie walczą ze sobą, a tu jest inaczej, nadzór budowlany chce wyciągnąć pieniądze od Jordanowian, bo przecież tylko te ma burmistrz w kasie miasta, radca prawny w Jordanowie powinien beknac za to, że nie pilnował inwestycji, burmistrz jest stolarzem, ale radca prawny powinien znać przepisy.
Jeśli rząd zapowiedział, że nie zapłaci kary, dlaczego miałby płacić Jordanów?
“Miasto posiada stosowne zabezpieczenie zapłaty tej kwoty, wobec czego nie będzie ona obciążała budżetu miasta” – czyli miasto ma zaskórniaka?
Dawaj kolejne bzdury.
Poczekam na konkrety w sprawie artykułu od Psychoza 1, miej odwagę pokazać swoje nie bzdury.
Siedzisz że mną na sali a głupie pytania zadajesz, sama wczoraj ścianę ufajdałaś.
Podszywaczom odpowiadam: jesteście rozszyfrowani i komentarze Wasze będą się obracały przeciwko Wam. Brak zdolności w rozróżnianiu? – już się to dzieje. Szkoda tylko normalnych czytelników na obcowanie z załatwianiem Waszej prywaty.