Czy można odmówić operacji niezaszczepionym? Burza po słowach profesora

Słowa profesora Andrzeja Bochenka, jednego z największych autorytetów w dziedzinie kardiochirurgii wywołały gorącą dyskusję. Stwierdził on bowiem, że nie będzie operował osób niezaszczepionych. Jak mówią nam inni lekarze, takie słowa należy traktować raczej jako próbę dosadnego przemówienia do rozsądku osobom niezaszczepionym, bo żaden szpital i tak nie odmówi im pomocy.

Nasza relacja z debaty, w której w Bielsku-Białej wzięli udział kardiolodzy, wywołała niemałe poruszenie. Szczególnie fragment z wypowiedzią słynnego kardiochirurga był szeroko dyskutowany. Przykładowo, na platformie Wykop.pl na naukowca wylano z tego powodu istne wiadro pomyj, zupełnie pomijając kontekst.

Współzałożyciel i konsultant American Heart of Poland długo tłumaczył, razem z kolegami po fachu, dlaczego osoby chore, które czeka operacja, powinny się zaszczepić w pierwszej kolejności. Objaśniał, jakie problemy mają szpitale, jeśli jest inaczej i że powinny się skupić na ratowaniu życia, a nie radzeniem sobie z kolejnym kryzysem covidowym, gdy praca kluczowych oddziałów jest paraliżowana. Dopiero później złożył ostrą deklarację.

– Ostatnio przyszli do mnie małżonkowie po operacjach serca i pytali, czy mają się szczepić. Powiedziałem, że jeśli jeszcze raz chcą się ze mną zobaczyć, to muszą się zaszczepić. Jest to forma nacisku. Wszyscy mówimy, że jest duża wolność osobista i nie powinno się na nikogo naciskać. Muszę powiedzieć szczerze – ja naciskam. Jeśli nie chce się chory szczepić, to niech się operuje gdzieś indziej. To może niepopularne… Profesor Dziatkowiak kiedyś powiedział: jak pan pali papierosy, to ja pana nie będę operował. Cała krytyka i fala hejtu została skierowana w stronę profesora. Ja dzisiaj mówię tak: jeśli nie chcesz się szczepić, to operuj się gdzie indziej, nie u nas, nie w naszych ośrodkach. My chcemy być bezpieczni dla naszych pacjentów i lekarzy. Chcemy być tymi wyspami bezpieczeństwa, żeby się nikt nie bał do naszych ośrodków przyjechać. Bo to jest dramat, że ja nie idę do szpitala, bo się boję. Słuchajmy specjalistów, słuchajmy ludzi, którzy walczą z pandemią i szczepmy się wszyscy – mówił prof. Andrzej Bochenek.

Lekarze wskazują, że te mocne słowa nie mogą się jednak przełożyć na takie decyzje. Jak zwraca uwagę Lech Wędrychowicz, dyrektor Szpitala Miejskiego – Beskidzkiego Centrum Onkologii, profesor Andrzej Bochenek nie pełni funkcji administracyjnych, które by mu pozwalały na taką decyzję. Ale nawet jeśliby było inaczej, dyrektorzy szpitali i tak mają związane ręce. – Po prostu nasze władze zarządzające pandemią nie przewidują takich rozwiązań. One biorą na siebie odpowiedzialność, a dyrektorzy szpitali wykonują centralne zarządzenia. Nie ma prawnych możliwości, by odmówić operacji – mówi szef BCO. – Rozumiem jednak zdenerwowanie profesora, bo covid to ogromny problem. Teraz działalność służby zdrowia jest na pograniczu wytrzymałości, systemowo dzieje się coś złego. Przeżyliśmy horror i miałem wrażenie, że z tym wszystkim zostaliśmy sami. Dlatego też wiem, co czuje profesor – dodaje.

– Nie można odmówić wstępu do szpitala i operacji – stwierdza krótko Anna Szafrańska, rzecznik Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej. Dodaje, że szpital nawet nie naciska na pacjentów, aby się szczepili. – Natomiast apelujemy i przypominamy, że szczepienia to najskuteczniejsza metoda, by zatrzymać rozprzestrzenianie się wirusa, uratować siebie i swoich bliskich – uzupełnia rzecznik.

W Szpitalu Wojewódzkim potwierdzają, że wizyta osoby niezaszczepionej może oznaczać problem, co pokazują doświadczenia z poprzednich epidemicznych okresów kryzysowych. – Pacjenci mogą doprowadzić do kryzysu w funkcjonowaniu placówki. Przy poprzednich falach zachorowań znaczna część naszych oddziałów została zamieniona na oddziały dla chorych na Covid-19 – przypomina Anna Szafrańska. Tłumaczy także, że właśnie osobom najciężej chorym i zagrożonym zapewniono szczepienia w pierwszej kolejności. – Takie są zalecenia m.in. konsultanta krajowego w dziedzinie chorób zakaźnych. Szczepienia pacjentów onkologicznych, dializowanych, po przeszczepach i mechanicznie wentylowanych rozpoczęły się 15 marca 2021 roku. Chcemy, żeby osoby przewlekle chore, które są najbardziej narażone na ciężki przebieg choroby Covid-19 lub śmierć z jej powodu, były zaszczepione jak najszybciej. Dlatego nie zwlekajmy i zaszczepmy się przeciw Covid-19 – puentuje.